ciuszki, wozeczki i inne cuda dla naszych pociech

[AHaa]

ahaa, tak z ciekawosci zapytam
co uwazasz za lepsza funkcje w maricie? ;-)

doczyrtałam się że w maricie jest [FONT=&quot]wielostopniowe podnoszone oparcie w gondoli, jest większa i mkoże służyć jako kołyska:-) i tak sie zastanawiam czy na początku dzidzię nie będę kładła spać właśnie w gondolce - bliżej łóżka, poręczniej w nocy będzie i na początek dziecko chyba się lepiej czuje w mniejszym "lóżeczku" :-)[/FONT]

ps. pisalalam do Ciebie na gg ale nie odpisalas (nt lekarza)
ale bede w kielcach w tym miesiacu wiec moze uda mi sie osobiscie przekaza?;-)

rzeczywiście teraz zobaczyłam w archiwum ze pisałaś, a wtedy zupełnie nie skojarzyłam cię:-) więc czekam na kontakt, na gg albo osobiście, ja bardzo chętnie się spotkam:-)

 

[KasiaDe]

Mama mi dokupila jeszcze 2 czapeczki takie sliczne z uszkami,w sumie mam ich 6.Moim zdaniem taki maluszeka nawet jak jest cieplo to musi miec czapeczke,taka cieniutka,bawelniana.A co Wy o tym sadzicie?

Hmmm, Mikuś w ogóle nie "chodził" w czapeczkach. Raz miał jak wychodziliśmy ze szpitala a potem już bez - oczywiście jak było ciepło, bo jak chłod, to czapka była (ale generalnie nie było, bo lato było upalne)Jak było tak gorąco i pomyślałam sobie, że ktoś kazałby mi czapkę na głowę sobie założyć...

 

[Roni21]

andziaa taki wynalazek moze sie sprawdzic bo z tego co ja zauwazylam potliwe jest wtedy jak polar jest przy skorze, jak nie bedzie to mozliwe ze bedzie ok...
aaa i kocyk myle ze starczy wyplukac w plynie nie trzeba prac, w koncu dziecko gole pod nim nie bedzie... z reszta trudno mi powiedziec cos na ten temat... ja tylko wyplukam

ahaa pewnie sie troche powymadrzam, ale dobrze sie zastanow po pierwsze czy:
a) chcesz przyzwczajac do bujania
te gondolki bardzo slabe maja plozy i tak naprawde to bujanie wyglada jak szturchanie gondoli noga (reka ;-)) a buja tyle co nic
ja mialam w bebecarze gondole z funkcja kolyski i nie korzystalam
ale ja antybujaniowa jestem...jak sie dziecko rozplacze znajac zycie i tak kada pobuja na rekach bo nie zniesie placzka w lozeczki
b) Jasiek pierwsze 3 mieiace spal w wozku bo nie mie mielismy lozeczka ale nie kladlam gondoli na podlodze (bo balam sie ze wdepne, albo maz prezez przypadek, co jest malo prawdopodobne ale jakos dziwna blokada sie wlaczyla) zawsze gondola byla na stelazu ( wiec po co wtedy funkcja bujania?) no i Tobie bedzie niewygodnie (zakladajac ze bedzie gondola na podlodze, bo raczej nie na krzesle czy komodzie czy innym wynalazku) wyciagac dziecko do karmienia i schylac sie do parteru
c) czy regulacja oparcia tak bardzo sie przydaje? moze troche, w wieku od 4-5 miesiecy... dziecko zaczyna sie obracac, chciac siaac, jeszcze jezdzi w gondoli, a samodzielnie nie siedzi
wezmiesz zaglowek podniesiesz a dziecko jest malo "kontrolujace" samego siebie i moze sie przechylac... ja nie kozysatlam z tego, woalalam podlozyc cos stabilniejszego pod plecki zeby Jasiek mogl ogladac swiata wiedzialam ze nie wygnie sie na bok
d) jak kupujesz wozek wielofunkcyjny lepiej patrzec "bardziej" na spacerowke niz na gondole
gondoli uzywazsz duzo krocej, rozmiar jest wazny, ale marita ma gondole wielka (zalecana dla dzieci urodzonych w zimie gdzie maja kombinezony, posciele w wozku itp) zanim dziecko urosnie do romiarow gondoli maritowej juz dawno przesadzisz je do spacerowki
za to x-lander spacerowki ma moim zdaniem lepsze
gondola nie mala, a w sam raz (przy czym zaznaczam ze wielkosc gondoli napewno nie jest wada, a powiedzmy ze mniej przydatna w lecie zaleta)
regulacja oparcia tez napewno nie jest wada (tu kto co lubi) a x-lander napewno nie ma takiej regulacji??
za to bujanie w gondoli dla mnie zbedny bajer... ale kto co lubi, tylko wydaje mi sie ze akurat to nie jest bardzo potrzebne
x-lander ma moim zdaniem lepsza spacerowke, szersza, dziecko poniej moze samo do niej wchodzic (co w maricie jest trudne)
ma skretne kola (co sie naprawde bardzo przydaje)
wiekszy kosz na zakupy
i inne takie duperele
jednym slowem oba wozki sa dobre i to bardzo tyle ze jedno ma lepsza gondole
drugie ma lepsza spacerowke
kwestia co komu pasuje i ile ma pieniazkow (x jest jednak drozszy)
dobra, przepraszam za swoj wypot, az mi glupio...
jak zwykle odezwala sie moja gadzetomania i wozkofobia... nie gniewajcie sie...

 

[AHaa]

to dobrze że masz wyrobione zdanie:-)
ja właśnie cały czas się waham i nie wiem który wózek zamówić!! w sumie nawet wizualnie marita mi się podoba bo lubię takie wózki! a w sklepie w którym byłam nie było akurat w danej chwili x landera więc go nie mogłam pomacać, ale mam jeszcze kilka sklepików do objeżdzenia, więc wszystko może się zmienić:-)
ja rzeczywiście zwracałam uwagę na gondolę bo wiedziałam że większa i takie tam, a nie miałam wogóle porównania spacerówek-co wiem, że jaest najważniejsze:-) myślałam że w obu wózkach są równie funkcjonalne:-)
oj, ciężki los młodej matki....:-)

 

[Kiwaczka]

A ja właśnie szczęśliwie zakupiłam QUINNY SX i już nie mam tego dylematu ;-) Wózek prześliczny, i bardzo polecany przez moje koleżanki z praktyką więc myślę że będę zadowolona.

 

[Roni21]

wlasnie tez patrzylam jak kupowalam wozek na gondolke nie na spacerowke
efekt byl taki ze zmienialam wozek
marita to bardzo dobry wozek w rozsadnej cenie
ale jakbym miala wybierac to jednak x-lander
tyle ze ja bym nie brala w ogole pd uwage wozka bez skretnych kolek (kolka)
marita kosztuje mniej a jest wykonalnie podobna do emaliungi ktora jest 2x drozsza...

 

[Roni21]

Kiwaczka, wlasie pokazalas moje marzenie hehe... zazdroszcze
ile zapalcilas? (pytam z ciekawosci)

 

[post_ptaszyna]

kiwaczka Ha to też mój wybór, ale jeszcze nie zakupiłam.
Podobają mi się jeszcze Jane slalom pro ale są dużo droższe a różnic specjelnie nie ma dużo.

 

[Kiwaczka]

Ja to miałam więcej szczęścia niż rozumu, bo wózek odkupiłam od kuzynki która dostała 2 takie same od szczęśliwych (i cholernie dzianych) dziaków. Zapłaciłam symbolicznie bo 1200 pln. Więc od soboty chodzę i pieję ze szczęścia.
Mój mąż jak zobaczył cenę tego wózka w sklepie - stwierdził że to "niemoralnie" A ja się tak tym wózkiem cieszyłam że nie mogłam spać w nocy! Jak dzieciak No i oglądam go kilka razy dziennie.

 

[Roni21]

Ja to miałam więcej szczęścia niż rozumu, bo wózek odkupiłam od kuzynki która dostała 2 takie same od szczęśliwych (i cholernie dzianych) dziaków. Zapłaciłam symbolicznie bo 1200 pln. Więc od soboty chodzę i pieję ze szczęścia.
Mój mąż jak zobaczył cenę tego wózka w sklepie - stwierdził że to "niemoralnie" A ja się tak tym wózkiem cieszyłam że nie mogłam spać w nocy! Jak dzieciak No i oglądam go kilka razy dziennie.

ale czad....
tez bym piala!
pewnie bym sobie zarzyczyla zeby mnie w nim wozic hehe
zazdroszcze!