reklama
jak Florce przetłumaczyć, że cyc nie jest jedyną alternatywą picia
Antosia jest identiko babeczka cyc najlepszy nade wszystko;-)
Kasiu ja zakupiłam taką buteleczkę z łyżeczką Lovi (niewiem czy o to chodzi) i mój M starał się ją napoić tym kaszką i rezultat byl taki, że kaszka była wszędzie tylko nie w buzi Toni.... weźmy tylko poprawkę, że tym poił tatuś;-) ale jeśli to jeszcze inny wynalazek to ja bardzo chętna do przetestowania na swoim "chomiczku"
Co do obszycia Liwus to myślę, ze jakaś krawcowa najlepiej albo wiesz gdzie, są takie zakłady tapicerskie, które obszywają obicia foteli w samochodach, może oni?
survivor26
Mamy lipcowe'08
Tosika, łyżeczka z butelką jest super wynalazkiem do nauki jedzenia pokarmów stałych, Florce bardzo się podobała, ale nie wiem czy akurat kaszki, bo ona się bardzo łatwo zatyka. No i to, o czym mówi Kasia to jeszcze inne cudo :-) Zaraz po wypłacie w takim razie kupujemy, skoro Olga taki dobry przykład daje
Och Liwus super też bym chciała po tylu latach zobaczyć coś mojego z dzieciństwa :-) Ja to jestem sentymentalna:-) My miałyśmy podobno super wózek głęboki,tata przywiózł z Niemiec i jak mama dała go do komisu to stał 1 dzień.
A spacerówkę pamiętam bo moja 2 lata młodsza siostra w nim jeździła,pamiętam że była w kratkę i kiedyś tata ją zostawił w taksówce jak jechaliśmy do mamy do szpitala.
co do nocniczka to ja też chciałam zacząć jak najwcześniej ale teraz się zastanawaim. Kupiłam sobie książkę :jak nauczyć w 7 dni dziecko korzystać z nocniczka" Jest tam dużo cennych wskazówek ale między innymi jest napisane że najlepiej uczyć dziecko między 18 a 24 mies.Wtedy dziecko już jest świadome tego co robi.Zresztą dużo by tu jeszcze można pisać.
Kupiłam też Maksowi kubek nie kapek ale nie ma szans ,nie chce z nigo pić.Chociaż sama próbowałam i bardzo ciężko się z niego pije
A spacerówkę pamiętam bo moja 2 lata młodsza siostra w nim jeździła,pamiętam że była w kratkę i kiedyś tata ją zostawił w taksówce jak jechaliśmy do mamy do szpitala.
co do nocniczka to ja też chciałam zacząć jak najwcześniej ale teraz się zastanawaim. Kupiłam sobie książkę :jak nauczyć w 7 dni dziecko korzystać z nocniczka" Jest tam dużo cennych wskazówek ale między innymi jest napisane że najlepiej uczyć dziecko między 18 a 24 mies.Wtedy dziecko już jest świadome tego co robi.Zresztą dużo by tu jeszcze można pisać.
Kupiłam też Maksowi kubek nie kapek ale nie ma szans ,nie chce z nigo pić.Chociaż sama próbowałam i bardzo ciężko się z niego pije
u nas tak samo z kubkiem niekapkiem, Mała wie gdzie chwycić i co do buzi włożyć ale jeszcze jej ten ustnik nie odpowiada i nie wie jak pić:-)
a co do wczorajszej zawziętej dyskusji na temat żłobków to ja jestem za, ponieważ jak będę miała możliwość pracy i w ten sposób będę mogła poprawić naszą sytuacje finansową i pomóc mojemu T. spłacić kredyt, bo do tych w super sytuacji materialnej co tu niby są na tym forum nie należe ;-)to z chęcią skorzystam, bo nie żyjemy w średniowieczu i jeszcze nie słyszałam o tym aby dzieciom w żłobku się krzywdę robiło, sama jestem wychowanką żłobka i przedszkola i jakoś na ludzi wyrosłam:-)a kontakt z innymi dziećmi i troche odwyku od mamusi naszym dzieciom myślę że na dobre wyjdzie i takie jest moje zdanie
a co do wczorajszej zawziętej dyskusji na temat żłobków to ja jestem za, ponieważ jak będę miała możliwość pracy i w ten sposób będę mogła poprawić naszą sytuacje finansową i pomóc mojemu T. spłacić kredyt, bo do tych w super sytuacji materialnej co tu niby są na tym forum nie należe ;-)to z chęcią skorzystam, bo nie żyjemy w średniowieczu i jeszcze nie słyszałam o tym aby dzieciom w żłobku się krzywdę robiło, sama jestem wychowanką żłobka i przedszkola i jakoś na ludzi wyrosłam:-)a kontakt z innymi dziećmi i troche odwyku od mamusi naszym dzieciom myślę że na dobre wyjdzie i takie jest moje zdanie
liwus
Mama Rozalki i Adasia :)
Dzieki dziewczyny za wskazówki odnośnie obicia dla mojego wózka który ma z 20 lat - hehe...
JA myślałam jeszcze o takich pokrowcach czy jak to nazwać co są na foteliki samochodowe to może i na wózki też są.
A zaprzyjaźnioną krawcową mam - szyła mi suknię ślubną :-)
JA myślałam jeszcze o takich pokrowcach czy jak to nazwać co są na foteliki samochodowe to może i na wózki też są.
A zaprzyjaźnioną krawcową mam - szyła mi suknię ślubną :-)
reklama
Podziel się: