reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciężarówki ze Śląska

Witam wszystkie cezarowki ze slaska :-).wczesniej zagladalam na inny watek,stworzony przez Kamuzo, no ale widze ze watek umarl,wiec dalaczam sie do tego.
Kamuzo,przegladalam troche starych postow z roznych watkow i zdaje sie ,ze gdzies pisalas o ewie limanowskiej brachaczek.mozesz napisac o niej cos wiecej, w ktorej przychodni na granicznej przyjmuje,bo znalalazlam co najmniej 2.ona podobno nadal pracuje w swietochlowickim szpitalu,gdzie chce rodzic.co prawda zmiana lekarza jakos mi sie teraz nie widzi no ale namiary na nia moga sie jeszcze przydac pozniej.

Na USG genetyczne idę 4 września. Dostałam skierowanie z NFZ, mam się udać do przychodni na Królowej Jadwigi w Katowicach. Była tam już któraś z was?[/QUOTE]



Moniat84.....Czy to usg genetyczne ma byc 3/4 d czy zwykle 2 d? dostalas skierowanie z jakiegos konkretnego powodu? tj. mam na mysli jakies komplikacje. oczywiscie nie zycze ale przyszlo mi to do glowy,bo jesli to jest 3/4 d to nie wiedzialam ze mozna dostac na nie skierowanie.daj znac jak bedziesz juz po.ja jestem tam zapisana na usg 4d na 18 wrzesnia ale ide prywatnie.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
hej dziewczyny dopiero teraz zauważyłam ten wątek musze sie przyznac... jestem z Zabrza... i chyba troche póżno dołączyłam no ale lepiej pozno niz wcale.....
 
Na USG genetyczne idę 4 września. Dostałam skierowanie z NFZ, mam się udać do przychodni na Królowej Jadwigi w Katowicach. Była tam już któraś z was?



Moniat84.....Czy to usg genetyczne ma byc 3/4 d czy zwykle 2 d? dostalas skierowanie z jakiegos konkretnego powodu? tj. mam na mysli jakies komplikacje. oczywiscie nie zycze ale przyszlo mi to do glowy,bo jesli to jest 3/4 d to nie wiedzialam ze mozna dostac na nie skierowanie.daj znac jak bedziesz juz po.ja jestem tam zapisana na usg 4d na 18 wrzesnia ale ide prywatnie.[/QUOTE]

To było USG 2d. To jest to z wykluczeniem zespołu Downa. Niektórzy nawet nie wiedzą, że sie tak nazywa. Robi się je miedzy 11 a 14 tygodniem. Jest obowiązkowe i refundowane.
 
To usg genetycznie mialam normalnie u lekarza do ktorego chodze co miesiac na wizyty.badal miedzy innymi przeziernosc karkowa, na podstawie ktorej bada sie prawdopodobienstwo wystapienia zaspolu downa.u mnie wyszlo ok wiec nie robilam zadnych dodatkowych badan prenatalnych.mam nadzieje, ze u ciebie tez wszystko wyszlo w porzadku.pozdrawiam
 
Ostatnia edycja:
To usg genetycznie mialam normalnie u lekarza do ktorego chodze co miesiac na wizyty.badal miedzy innymi przeziernosc karkowa, na podstawie ktorej wyklucza sie prawdopodobienstwo wykluczenia zaspolu downa.u mnie wyszlo ok wiec nie robilam zadnych dodatkowych badan prenatalnych.mam nadzieje, ze u ciebie tez wszystko wyszlo w porzadku.pozdrawiam

Moja lekarka nie ma takiego sprzętu, więc musiałam udać się gdzie indziej. Z moim dzidziusiem też jest wszystko w porządku:tak:

Witam nowe ciężarówki na wątku:-)
 
halka30 - No z tego co się orientuje to jeszcze tam pracuje. Na wizycie powiedziała mi, ze to jest pierwszy szpital, w którym zaczęła pracować zaraz po studiach, ale ze pracował tam tez jej ojciec ( ordynator ) i ciągle miała z nim konflikty, to przeniosła się na kilka lat do Chorzowa na Strzelców. Nie była zadowolona z tamtejszych warunków i jak ojciec poszedł na emeryturę wróciła do Świętochłowic. Przyjmuje w przychodni - medicor na ul.Granicznej - to jest taki mały oszklony pawilon - z zewnątrz nie pozorny - niedalko basenu miejskiego na Hajdukach. Gdzieś miałam jeszcze numer telefonu do przychodni..jak znajde to wrzuce posta, ale jak wpiszesz na necie w wyszukiwarke to tez znajdzie. WIesz co jak byłam u niej na wizycie - to początkowo byłam nią zachwycona, ze miła, porozmawiała i tak dalej ... dopiero jak wróciłam do domu i emocje po wizycie opadły i po rozmowie z kuzynką sobie uświadomiła ze troche mnie potraktowała olewacko, bo w sumie przyszłam na wizyte po półtorarocznej przerwie , zaznaczając ze zalezy mi na badaniach kontrolnych bo staramy sie o dziecko od półroku i nic -ale po za badaniem gin nie zrobiła mi nic wiecej - zadnego wymazu, badania piersi czy usg...wiec teraz po czasie, nie mam najlepszego zdania o niej...Po za tym, cała wizyte rozmawiając ze mną - pisała smsa...może trafiłam na jej gorszy dzień... może cięzane traktuje już inaczej...nie wiem...

Aha w tym samym pawilonie jest przychodnia lekarza rodzinnego, dentysta i poradnia piersi...Mnie sie jeszcze jedna rzecz bardzo nie podoba w tej przychodni ale to kwestia indywidualna i może Tobie akurat to nie przeszkadza. Jest jakby wspólna poczekalnia przy recepcji do gin, dentysty, lekarza rodzinnego itd. Jak przychodzisz się rejestrować to panie mówią tak głośno, ze wszyscy na korytarzu wiedzą z czym i do kogo idziesz... a zakładajac karte recepcjonistka prowadzi wywiad...ostatnia miesiaczka, jak czesto stolec itd...Mnie to osobiście krepuje i wole bardziej intymne warunki...wiesz troche takie to dziwne...no niby ludzka rzecz ale tu pytania tego typu a pół metra za Toba siedza dzieci do dentysty....No i jeszcze drobnostka - będąc w ciązy - siedzisz w jednej poczekalni z tymi wszystki grypskami, kaszlącymi i kichajacymi...mało to ciekawe.Ale wybór nalezy do Ciebie.Mam nadzieje ze Ci pomogłam.

Moniat84 - a ty jak się czujesz ?? Masz maluszek tak kopie ze szok...nie raz całą noc spac nie moge... rozbójnik jeden :)
 
Ostatnia edycja:
Moniat84 - a ty jak się czujesz ?? Masz maluszek tak kopie ze szok...nie raz całą noc spac nie moge... rozbójnik jeden :)

Czuję się bardzo dobrze. Narazie wszystko w porządku. Już mnie nie mdli, apetyt dopisuje:-D, i lekko brzuszek się już powieksza, ale do spodni jeszcze wchodzę:tak:. A ty jak się czujesz?

Nadal mam dylemat z tym szpitalem. Czytalam dziś temat o Świętochłowickim i z tego co się dowiedziałam, to ordynator Kucharek ma złe opinie. Z kolei tego z Raciborskiej J. Świtała bardzo chwalą. Wiadomo, że w razie komplikacji decyzja często zależy od ordynatora:baffled:. Poza tym podobno na Raciborskiej nie robią problemów ze znieczulaniem zewnątrzoponowym, a w Świętochłowicach jest różnie. Wolałabym mieć pewność, że jak ból będzie nie do wytrzymania, to będę mogła z tego skorzystać. Muszę podjąć decyzję do połowy ciąży, bo chcę chodzić do przyszpitalnej szkoły rodzenia.

Kamuzo-Ty jesteś zdecydowana na 100% na tą Łubinową? Też nie będziesz miała tam bardzo blisko. Ja to najbardziej boję się o dojazd, gdy zacznie się poród. Mąż z pewnością zjawi się w kilka minut, ale wiesz jak to jest w pierwszej ciąży człowiek wszystkiego się boi.
 
Ostatnia edycja:
moniat kochana, od pierwszych skurczów w pierwszym porodzie do krzyku dzidziusia może minąć nawet 18 godzin :-) (czego oczywiscie żadnej rodzącej nie życzę). Pierwszy poród zazwyczaj troszkę trwa :-) ale fakt, kiepski dojazd to dla rodzącej dodatkowy stres.
Ja mam na Łubinową ok. 25 minut. Moja kluska waży już 2800 :-)
Przedstawiam Wam Agatkę :
p9076850.jpg

 
reklama
Moniat84 - kurcze wczoraj spotkałam sąsiadkę która rodziła w Świętochłowicach i powiedziała, że wcale nie jest tak różowo - szpital rozsławił się dobrą opinią i podobna sa takie tłumy ze po pierwsze zaczyna brakować im łózek, po drugie jak jest zamieszanie i nie zawsze o wszystkich pamietają - no i podobno 3 dzieci zarażono gronkowcem!!! Wszystko zalezy na jaką zmianę położnych sie trafii... Nie wiem powtarzam tylko jej opinie. Jej dzidziuś zdrowy ale wypisała sie na żadanie, obawiając sie o tego gronkowca.

Co do Łubinowej - myśle ze chyba tak, no jest kawałeczek, ale w miare szybciutko sie dojeżdza.Też bede mieć z 30 mintu ale wszystko zalezy od natęzenia ruchu. Zobaczymy co nam teraz powie na wizycie...ale do tej pory twierdził ze na 85% bedzie CC więc nie specjalnie martwie sie o dojazd, bo wiadomo bede dzień wcześniej na obserwacji i badaniach .Co do Twoich obaw jak pisała AbEja - pierwszy poród z reguły trochę trwa...a jak sama piszesz przy pierwszej ciązy człowiek ze wszystkim panikuje i zazwyczaj jest jeszcze duzo, duzo przed czasem. Ja powiem Ci szczerze, ze jeżeli bym wiedziała ze bede rodzic naturlanie ( po doświadczeniach z pierwszej ciązy ) to wolałabym jak najduzej siedziec w domu i "pierwsze cierpienia" - pierwsza fazę porodu spędzić własnie w domciu, bo tam czuje sie bezpiecznie, wiem ze miałabym spokój ...a szpiatl jakoś tak działa na mnie strtesogennie :) Jak bym czuła ze skrócze sie skracają to wtedy bym dopiero sie zebrała...wcześniej nie...
Napewno zdąrzysz - o nic sie nie martw!

AbEja - rozmiem ze Ty tez zamierzasz rodzic na Łubinowej - do kogo chodzisz z lekarzy? No coż a Agatka ...jak kązdy aniołek urocza...Łądy klocek, ładny...:)
 
Do góry