Trzymaj się, mi również wszystko wróciło akurat po 20 tygodniu ciąży. Podobno lęki/natrętne myśli intensyfikują hormony. Są gorsze i lepsze dni, ale bezsenność sprawia że bardzo ciężko mi wyjść na prosta. Chodzę na psychoterapie, miałam konsultacje z psychiatra jednak odrzuciłam wszystkie zapisane leki, ponieważ nie chce nic brać w czasie ciąży (leki brałam tylko tydzień, niezbyt dobrze na nie reagowalam, psychicznie się katowałam że robię krzywdę dziecku). No i tak cierpię każdego dnia, byle wytrwać - chodzę na spacery, czytam książki o lęku, co drugi dzień ćwiczę fizycznie, chodzę na basen, jak najwięcej staram się mieć kontaktu ze znajomymi, spędzać każdą wolną chwilę z mężem, pije melisę, rumianek, od czasu do czasu wezmę Persen, Sedatif PC (oczywiście nie działają, ale w głowie mam myśli że coś uspokajającego wzięłam przed snem) ... Obecnie 31 tc, więc już sporo wytrzymałam, Ty również dasz radę!
czy możesz mi polecić swojego psychiatrę? Czuje że po porodzie będę musiała wdrożyć farmakologię, ale chciałabym swój przypadek skonsultować z kimś innym. Z góry dziękuję