Kojarzę Cię z dawnych wpisów przeczytałam chyba cały wątek od początku. Fajnie że dalej zaglądasz ja obecnie 35 tydzień już blisko jestem. Jestem szczęśliwa że udało mi się bez leków. Ale zastanawiam się jak ogarnąć tą panikę która na pewno mnie złapie albo jak coś się zacznie albo już w szpitalu podczas cc. Masz może jakieś cenne rady od siebie? Dzięki i pozdrawiamTo dla Ciebie coś nowego. Dlatego nie wiesz co na prawdę czujesz, nie rozumiesz jeszcze do końca. Na wszystko potrzeba czasu! [emoji3590]
Owszem, zdarza się że kobieta nie odnajduje się w roli matki.. Ale Ty zastanawiasz się nad tym szukasz winy w sobie. Dlatego myślę że wszystko jest w Twojej głowie, Twoich rękach. Jeszcze poukłada się tak że będziesz cieszyć się z macierzyństwa. Tego Ci życzę.
Mysli ze nie nadaje się do tego albo że dziecko odebrało mi coś w życiu mam do dziś.. I pewnie wiele kobiet je ma nawet jak się nie przyznaje. Nie i obwiniam się już za
to, pozwalam sobie na chwile słabości i już. Wszystkiego dobrego dla Ciebie i synka!
reklama
Kojarzę Cię z dawnych wpisów przeczytałam chyba cały wątek od początku. Fajnie że dalej zaglądasz ja obecnie 35 tydzień już blisko jestem. Jestem szczęśliwa że udało mi się bez leków. Ale zastanawiam się jak ogarnąć tą panikę która na pewno mnie złapie albo jak coś się zacznie albo już w szpitalu podczas cc. Masz może jakieś cenne rady od siebie? Dzięki i pozdrawiam
Kojarzę Cię z dawnych wpisów przeczytałam chyba cały wątek od początku. Fajnie że dalej zaglądasz ja obecnie 35 tydzień już blisko jestem. Jestem szczęśliwa że udało mi się bez leków. Ale zastanawiam się jak ogarnąć tą panikę która na pewno mnie złapie albo jak coś się zacznie albo już w szpitalu podczas cc. Masz może jakieś cenne rady od siebie? Dzięki i pozdrawiam[/QU
Ostatnia edycja:
Wystraszona29
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 10 Czerwiec 2018
- Postów
- 379
27 miesięcy rodziłam w 2019. Ależ ten czas zleciał..
W styczniu trafiłam do szpitala, okazało się że byłam w ciąży pozamacicznej i musieli usuwać mi jajowod bo już pękał.. Chciałam drugie dziecko ale po.tych wszystkich przeżyciach chyba nie znajdę tyle odwagi i siły na to.
W styczniu trafiłam do szpitala, okazało się że byłam w ciąży pozamacicznej i musieli usuwać mi jajowod bo już pękał.. Chciałam drugie dziecko ale po.tych wszystkich przeżyciach chyba nie znajdę tyle odwagi i siły na to.
Powiedz jeszcze ile ma teraz Twoja córka ?
Wystraszona29
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 10 Czerwiec 2018
- Postów
- 379
Chyba dobrze zrozumiałam że mnie kojarzysz z dawnych wpisów
To forum było też dla mnie ratunkiem przez całą ciążę... Zaglądam i czasem jak czuje że mogę coś doradzić to piszę do Was.. Chociaż najfajniej by było jak by nie przybywało dziewczyn z takimi problemami. Ale wsparcie jest ważne.
Ja chciałam rodzic naturalnie i jak już termin sie zbliżał zaczynałam się bać, to fakt. Ale miałam też jiz takie bóle pleców i okrutna zgagę że myślałam że niech się dzieje co chce ją chce mieć to za sobą haha. Ostatecznie pojechałam na kontrolę w 39tc koło 15 a o 21.33 urodziła się moja córka przez cc. Na usg znaleźli krwiaka w łożysku i bali się że pęknie itp dlatego zgodziłam się na cesarkę. Inaczej bym musiała leżeć w szpitalu pod kontrolą i czekac aż coś się zacznie wogole. Wpadalam w panikę, bałam się. Ale wszystko działo się tak szybko... Jak położyli mnie ma stole miałam wrażenie że się duszę, to chyba był atak paniki.. Powiedziałam im i dostałam jakiś zastrzyk i w chwilę się uspokoiłam. I wiesz co najbardziej mnie przestraszyło.. Chwilą gdy wyjeli małą z brzucha i nie płakała. Miałam wrażenie że trwa to wieczność a to były sekundy zanim oczyścili jej nosek i buźkę. Potem czekałam tylko żeby ją zobaczyć.. I strach o siebie minął. Zaczęłam martwić się o dziecko..
Jeżeli tylko poczujesz panikę, ogromny stres który Cię paraliżuje powiedz lekarzowi. Oni wiedzą co robić. Powiedz też jak trafisz już do szpitala że masz właśnie problemy z nerwica, położne trochę grzeczniej, spokojniej podchodzą wtedy mam wrażenie... I myśl pozytywnie, nie nakręcaj się. A jeżeli tylko możesz spać to śpij do bólu, ile wlezie! Wiem że nie da się na zapas niestety ale odpoczywaj póki możesz!
Wszystkiego dobrego!
To forum było też dla mnie ratunkiem przez całą ciążę... Zaglądam i czasem jak czuje że mogę coś doradzić to piszę do Was.. Chociaż najfajniej by było jak by nie przybywało dziewczyn z takimi problemami. Ale wsparcie jest ważne.
Ja chciałam rodzic naturalnie i jak już termin sie zbliżał zaczynałam się bać, to fakt. Ale miałam też jiz takie bóle pleców i okrutna zgagę że myślałam że niech się dzieje co chce ją chce mieć to za sobą haha. Ostatecznie pojechałam na kontrolę w 39tc koło 15 a o 21.33 urodziła się moja córka przez cc. Na usg znaleźli krwiaka w łożysku i bali się że pęknie itp dlatego zgodziłam się na cesarkę. Inaczej bym musiała leżeć w szpitalu pod kontrolą i czekac aż coś się zacznie wogole. Wpadalam w panikę, bałam się. Ale wszystko działo się tak szybko... Jak położyli mnie ma stole miałam wrażenie że się duszę, to chyba był atak paniki.. Powiedziałam im i dostałam jakiś zastrzyk i w chwilę się uspokoiłam. I wiesz co najbardziej mnie przestraszyło.. Chwilą gdy wyjeli małą z brzucha i nie płakała. Miałam wrażenie że trwa to wieczność a to były sekundy zanim oczyścili jej nosek i buźkę. Potem czekałam tylko żeby ją zobaczyć.. I strach o siebie minął. Zaczęłam martwić się o dziecko..
Jeżeli tylko poczujesz panikę, ogromny stres który Cię paraliżuje powiedz lekarzowi. Oni wiedzą co robić. Powiedz też jak trafisz już do szpitala że masz właśnie problemy z nerwica, położne trochę grzeczniej, spokojniej podchodzą wtedy mam wrażenie... I myśl pozytywnie, nie nakręcaj się. A jeżeli tylko możesz spać to śpij do bólu, ile wlezie! Wiem że nie da się na zapas niestety ale odpoczywaj póki możesz!
Wszystkiego dobrego!
Kojarzę Cię z dawnych wpisów przeczytałam chyba cały wątek od początku. Fajnie że dalej zaglądasz ja obecnie 35 tydzień już blisko jestem. Jestem szczęśliwa że udało mi się bez leków. Ale zastanawiam się jak ogarnąć tą panikę która na pewno mnie złapie albo jak coś się zacznie albo już w szpitalu podczas cc. Masz może jakieś cenne rady od siebie? Dzięki i pozdrawiam
Spokojnie, dasz radę . CC to szybka sprawa. Jeśli będziesz niespokojna poproś o coś na uspokojenie . Ja trafiłam na fajną ekipę...uspokajali mnie itd. Oczywiście już po trzeba w szpitalu do siebie dojść , zająć się maluchem , ale wierzę mi ...jeśli ja z okropnymi lękami przez cały pobyt w szpitalu dałam radę to Ty też dasz . Powodzenia i daj znak już po [emoji3590]Dziewczyny za 18 dni mam cc. Boję się że będę panikowac.. jak ja sobie tam poradzę ze stresem eh.. jakieś rady dla mnie?
Dzięki dam znaćSpokojnie, dasz radę . CC to szybka sprawa. Jeśli będziesz niespokojna poproś o coś na uspokojenie . Ja trafiłam na fajną ekipę...uspokajali mnie itd. Oczywiście już po trzeba w szpitalu do siebie dojść , zająć się maluchem , ale wierzę mi ...jeśli ja z okropnymi lękami przez cały pobyt w szpitalu dałam radę to Ty też dasz . Powodzenia i daj znak już po [emoji3590]
agaaataaaa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Wrzesień 2020
- Postów
- 1 682
Hejka Dziewczyny!
Pierwszy raz biore na powaznie leki (escitil- 1 tabl rano i pregabalina), staralismy sie z mezem o dziecko, mam dwa poronienia, we wrzesniu i listopadzie, w styczniu rozkrecila sie nerwica, leki biore od 3 tyg teraz gdzies i mam pytanie, dzis 29 dc i juz powinien byc okres, a go nie ma boje sie, ze sie rozregulowal i ze tabletki zatrzymaly mi okres, nie wiem co robic... nie chce sobie popsuc spraw ginekologicznych, Wiem tez ze czasem dziewczyny zachodza w ciaze biorac ssri czy inne tego typu. Ale ja nie wiem czy nie odstawic, skoro nie ma okresu wcale, wczoraj przeryczalam caly wieczor. Chce miec dziecko : ;(
Pierwszy raz biore na powaznie leki (escitil- 1 tabl rano i pregabalina), staralismy sie z mezem o dziecko, mam dwa poronienia, we wrzesniu i listopadzie, w styczniu rozkrecila sie nerwica, leki biore od 3 tyg teraz gdzies i mam pytanie, dzis 29 dc i juz powinien byc okres, a go nie ma boje sie, ze sie rozregulowal i ze tabletki zatrzymaly mi okres, nie wiem co robic... nie chce sobie popsuc spraw ginekologicznych, Wiem tez ze czasem dziewczyny zachodza w ciaze biorac ssri czy inne tego typu. Ale ja nie wiem czy nie odstawic, skoro nie ma okresu wcale, wczoraj przeryczalam caly wieczor. Chce miec dziecko : ;(
matkaniewariatka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Marzec 2021
- Postów
- 8 674
Hej Dziewczyny, nie wiedziałam ze jest taki wątek chętnie dołączę. biorę sertralinę 50 i metocard z uwagi na tachykardie. Do tego glucophage z uwagi na lekka insulinoopornosc.
mam mutacje genetyczne które będą wymagały heparyny w ciąży. Czy któraś z Was miała może takie „combo” lekowe i wszystko było dobrze? Strasznie się tego obawiam. Już teraz przyjmuje acard w drugiej połowie cyklu podczas starań.
mam mutacje genetyczne które będą wymagały heparyny w ciąży. Czy któraś z Was miała może takie „combo” lekowe i wszystko było dobrze? Strasznie się tego obawiam. Już teraz przyjmuje acard w drugiej połowie cyklu podczas starań.
reklama
Na jakie tętno dostałaś lek?Hej Dziewczyny, nie wiedziałam ze jest taki wątek chętnie dołączę. biorę sertralinę 50 i metocard z uwagi na tachykardie. Do tego glucophage z uwagi na lekka insulinoopornosc.
mam mutacje genetyczne które będą wymagały heparyny w ciąży. Czy któraś z Was miała może takie „combo” lekowe i wszystko było dobrze? Strasznie się tego obawiam. Już teraz przyjmuje acard w drugiej połowie cyklu podczas starań.
Podziel się: