Dziewczyny powiedzcie mi ratuje sie czyms w razie ataku? Jestem w 32tc i zastanawiam sie bo jade na wakacje a ja ogolnie mam problem gdzies jechac przez moje lęki i ataki paniki i czy w razie "w" mogłabym wziac jakis validol albo nervosol?
reklama
Hej ja biore Asertin to lek na sertralinie od 5 miesiaca go biore. Jest to jeden z najbezpieczniejszych antydepresantow w ciazy. Obecnie biore dawke 50mg. jednak za duzej poprawy nie zauwazylam u siebie po tym lekiu niestety moze przez hormony albo poprostu za slaby lek. Na kazdego moze dzialac inaczej.Jestem teraz w 38 tygodniu wlasnie wrocilam z usg z Malym wszystko ok rozwija sie jak najbardziej prawidlowo wszystkie parametry w normie bardzo bardzo bardzo sie ciesze teraz tylko licze na to zeby mi zrobilo sie dobrze psychicznie i zebym zaczela cieszyc sie zyciem....!!!!
No ja wlasnie biorę to samo na tej samej dawce, 32tc, powiedz mi czy odstawiasz do porodu czy nie? I jak z karmieniem piersią?
Złotopolska
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 24 Maj 2020
- Postów
- 101
Hej po konsultacji z lekarzem nie odstawiam do porodu leku zostaje na Asertinie 50mg mozna tez na nim karmic. Chociaz nie do konca on na mnie dziala bo i tak odczuwan lęki. A na Ciebie jak ten lek dziala??masz mocn lęki ?? Tak mozesz wziac validol lub jakis ziolowy lek mi nawet lekarz pozwolil wziac hydrokstzyne 10mg w razie "w" ale nie biore ale tu wczesniej dziewczyny pisaly ze braly i ze z malenstw r m wszystko ok. Zawsze ostateczna decyzja i tak nalezy do matki. Pozdrrowionka 3maj sie dzielnieDziewczyny powiedzcie mi ratuje sie czyms w razie ataku? Jestem w 32tc i zastanawiam sie bo jade na wakacje a ja ogolnie mam problem gdzies jechac przez moje lęki i ataki paniki i czy w razie "w" mogłabym wziac jakis validol albo nervosol?
Ja w ogóle nie biorę leków, więc ciężko powiedzieć, ale dziewczyny na pewno pomogą
Tak sobie myślę że u mnie wyjazdy to jedyny czas, kiedy praktycznie w ogóle nie mam lęków. Jak tylko startuje samolot, to mam wrażenie, że zostawiam wszystko za sobą. Ogólnie dużo podróżujemy i to chyba moja najlepsza terapia. Ale teraz oczywiście byliśmy uziemieni przez Covid.
Dziwne, jak tak o tym pomyślę, bo leciałam np do Afryki i kraju w którym była groźba wybuchu konfliktu politycznego i byłam ok, a potrafię nie spać w nocy w domu, bo się stresuje nawet nie wiem czym... taka pokręcona głowa.
A gdzie się wybieracie ?
Tak sobie myślę że u mnie wyjazdy to jedyny czas, kiedy praktycznie w ogóle nie mam lęków. Jak tylko startuje samolot, to mam wrażenie, że zostawiam wszystko za sobą. Ogólnie dużo podróżujemy i to chyba moja najlepsza terapia. Ale teraz oczywiście byliśmy uziemieni przez Covid.
Dziwne, jak tak o tym pomyślę, bo leciałam np do Afryki i kraju w którym była groźba wybuchu konfliktu politycznego i byłam ok, a potrafię nie spać w nocy w domu, bo się stresuje nawet nie wiem czym... taka pokręcona głowa.
A gdzie się wybieracie ?
Hej po konsultacji z lekarzem nie odstawiam do porodu leku zostaje na Asertinie 50mg mozna tez na nim karmic. Chociaz nie do konca on na mnie dziala bo i tak odczuwan lęki. A na Ciebie jak ten lek dziala??masz mocn lęki ?? Tak mozesz wziac validol lub jakis ziolowy lek mi nawet lekarz pozwolil wziac hydrokstzyne 10mg w razie "w" ale nie biore ale tu wczesniej dziewczyny pisaly ze braly i ze z malenstw r m wszystko ok. Zawsze ostateczna decyzja i tak nalezy do matki. Pozdrrowionka 3maj sie dzielnie
Powiem Ci, ze tak srednio działa.. Ale ja juz go bralam przed ciaza z tym ze 100mg, jak zaszlam w ciaze zeszlam na 50mg.. Najpierw nie czulam roznicy bo ciągle wymiotowalam i nie było nawet jak myslec o nerwicy a teraz w sumie dziala tak se.. Tzn funkcjonuje ale zeby jechać gdzies dalej to i tak stes i leki sa wiec dlatego mysle tez wlasnie żeby cos doraznie wziąć.. Od początku ciazy nie bralam nic doraznie nawet jak sie zle czułam bo bałam sie o dziecko, ale czytam na necie i sa rozne opinie, mam nadzieje, ze takie jednorazowe wzięcie validolu nie zaszkodzi jakby co.
Ja w ogóle nie biorę leków, więc ciężko powiedzieć, ale dziewczyny na pewno pomogą
Tak sobie myślę że u mnie wyjazdy to jedyny czas, kiedy praktycznie w ogóle nie mam lęków. Jak tylko startuje samolot, to mam wrażenie, że zostawiam wszystko za sobą. Ogólnie dużo podróżujemy i to chyba moja najlepsza terapia. Ale teraz oczywiście byliśmy uziemieni przez Covid.
Dziwne, jak tak o tym pomyślę, bo leciałam np do Afryki i kraju w którym była groźba wybuchu konfliktu politycznego i byłam ok, a potrafię nie spać w nocy w domu, bo się stresuje nawet nie wiem czym... taka pokręcona głowa.
A gdzie się wybieracie ?
To ja Ci tak troche zazdroszcze, dla mnie 100km to juz duzo, kiedyś w sumie tez latalam z nerwica bo mieszkalam w UK więc do Polski i spowrotem latalo sie samolotem. Teraz to nie wiem czy dałabym radę. A jedziemy w góry wiec w sumie nie duża odleglosc ale moja glowa jest popieprzona i najlepiej czuje sie w domu, chociaż tak bardzo potrzebuje wakacji, ze mam ochote wyć.
monika1708
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 4 Grudzień 2019
- Postów
- 5 437
Ja biorę hydroksyzyneDziewczyny powiedzcie mi ratuje sie czyms w razie ataku? Jestem w 32tc i zastanawiam sie bo jade na wakacje a ja ogolnie mam problem gdzies jechac przez moje lęki i ataki paniki i czy w razie "w" mogłabym wziac jakis validol albo nervosol?
To ja Ci tak troche zazdroszcze, dla mnie 100km to juz duzo, kiedyś w sumie tez latalam z nerwica bo mieszkalam w UK więc do Polski i spowrotem latalo sie samolotem. Teraz to nie wiem czy dałabym radę. A jedziemy w góry wiec w sumie nie duża odleglosc ale moja glowa jest popieprzona i najlepiej czuje sie w domu, chociaż tak bardzo potrzebuje wakacji, ze mam ochote wyć.
Haha nie ma czego! Bo relaksuje się 3 tygodnie w roku a reszta, to właśnie popieprzona głowa. Cały weekend miałam nerwy bez powodu i się na siebie wściekałam. Oczywiście od razu myśli że jeszcze dziecka nie urodziłam a już mu szkodzę i jaka ze mnie będzie matka... masakra.
Dzisiaj na szczęście byłam od rana bardziej zajęta bo zaczęłam pracę wcześniej, więc jakoś się trzymam. A wieczorem mam sesję z terapeutką więc się wygadam.
W Tatry jedziecie ? Na pewno będzie super !!! ja właśnie mieszkam w UK i we wrześniu planuje lecieć do PL. I to mnie też stresuje bo do ostatnich dni nie będzie wiadomo co i jak. Te granice otwierają i zamykają ciągle. A ja już nie widziałam znajomych i rodziny tyle czasu że chyba się poryczę jak nie polecę. Tym bardziej że w 3 trymestrze już tym bardziej będzie mi ciężko, więc jak nie teraz, to długo nie.
Haha nie ma czego! Bo relaksuje się 3 tygodnie w roku a reszta, to właśnie popieprzona głowa. Cały weekend miałam nerwy bez powodu i się na siebie wściekałam. Oczywiście od razu myśli że jeszcze dziecka nie urodziłam a już mu szkodzę i jaka ze mnie będzie matka... masakra.
Dzisiaj na szczęście byłam od rana bardziej zajęta bo zaczęłam pracę wcześniej, więc jakoś się trzymam. A wieczorem mam sesję z terapeutką więc się wygadam.
W Tatry jedziecie ? Na pewno będzie super !!! ja właśnie mieszkam w UK i we wrześniu planuje lecieć do PL. I to mnie też stresuje bo do ostatnich dni nie będzie wiadomo co i jak. Te granice otwierają i zamykają ciągle. A ja już nie widziałam znajomych i rodziny tyle czasu że chyba się poryczę jak nie polecę. Tym bardziej że w 3 trymestrze już tym bardziej będzie mi ciężko, więc jak nie teraz, to długo nie.
Ah no widzisz, porabana ta nerwica :/ mam nadzieję, że Ci sie uda leciec no ja 32tc i ciezko mi juz haha
reklama
Ah no widzisz, porabana ta nerwica :/ mam nadzieję, że Ci sie uda leciec no ja 32tc i ciezko mi juz haha
Pooglądasz sobie ładne widoczki, zaczerpniesz górskiego powietrza - bedzie pięknie! Nie wiem jak Ty, ale ja mam bardziej lęk antycypacyjny. Czyli jak jestem w sytuacji to jest mi już lepiej. Najbardziej boję się przed i moja głowa pisze jakieś tragiczne scenariusze.... jeśli masz tak samo to pomyśl że najgorsze jest teraz, a jak już tam będziesz to na pewno się uspokoisz i będziesz korzystać z urlopu.
Podziel się: