reklama
czy pomaga.. sądzę że tak, ale czasem wymaga to więcej czasu, są lepsze i gorsze dni, terapeuta ma trudne zadanie musi ustalić gdzie leży problem, a nerwica ma to do siebie że jak już z jednym sobie poradzisz to jakiś bodziec może ci to zniszczyć, dlatego też jest terapia potrzebna, pomaga ci zrozumieć pewne sprawy, co za tym idzie dojść do sedna problemu, co do twojego pytania uważam że tak po ciąży zapewne nerwica ci minie ale to w dużej mierze zależy od Ciebie, ponieważ to nasze nastawienie jest tu najważniejsze, jeśli ciągle będziesz myśleć negatywnie to ci na pewno nie pomoże, ja jak mam doła i się boję, myślę o moim dzidziusiu że ono mnie potrzebuje, że kocham je bardziej niż kogokolwiek że chce aby było szczęśliwe, to daje mi siłę, tak jak moja koleżanka mi powiedziała która nawet nie wie że mam nerwicę że obojętnie gdzie będę rodzić najbardziej ważne jest to jak do porodu podejdę, tak go też przejdę
no wlasnie caly czas walcze ze swoim nastawieniem i z tymi myslami w sensie ze j jak sie czyms przejme to w tym siedze jak glupia musze sie przelamac wkoncu i umiec sama zostac w domu bo wtedy przelamie ten swoj lek... tylko tak mi siadlo w glowie to ze pojawila sie mysl samobojcza gdzie mam upragnione dziecko w brzuchu ze czlowiek sie potem boi czy faktycznie by mogl cos takiego zrobic :/ i kolo sie zamyka jestem strasznie wsciekla na siebie wlasnie za to z nie umiem z tego wyjsc.. ze sama sie nakrecam... a wiem ze tak jak mowisz duzo zalezy od nas samych i nastawienia...
jak juz ostatnio wydawalo mi sie ze jest naprawde lepiej ze sobie zaczelam radzic to znowu uslyszalam o tej schizofremii i zaraz wpadlam w panike czy moze ja jej nie mam skoro takie mysli a przeciez nie mam ale potem siedze w tym jak glupia... moj problem jest wlasnie w tym ze za duzo sobie sama wmawiam bezsensu... i nie umiem tego wybic z glowy.. kiedys nie mialam takich problemow aczkolwiek od zawsze bylam panikara tylkp raczej w dobrym kierunku... a nie z takimi jazdami... u mnie ponoc to podwiadomy strach przed czyms nowym (macierzynstwo) no i ok strach ale nie mam powodu bo mam taka pomov jak malo kto wiec skad dalej glupie mysli ?
tak jak już wcześniej pisałam, nerwica to ciągłe nakręcanie się, to straszne jak człowiek nie potrafi wykonać porządnie jednej rzeczy bo po przez lęki musi to powtarzać i ciągłe powtarzanie sobie "nic się złego nie stanie".. normalnie myje się naczynia w 15 min.. a ja 1,5h .. takie kompulsje a jeśli tego nie zrobię czuję się nie swoje i boje się że coś złego się wydarzy, mi nawet o niektórych sprawach ciężko pisać
do tego teraz w piątek mam gości z Niemczech i Anglii, za chwilę idę myć okna a jutro kuchnie już sobie wyobrażam jak to będzie wyglądać i ile mi to na tym zejdzie .. a dodatkowo powtarzanie czynności mnie strasznie stresuję że czuje się zmęczona , zestresowana, nie dobrze mi się robi i słabo, a to dla dziecka nie jest dobre.. ale jak to ominąć ?
reklama
no ja co do czynnosci tto nie mam tylko te mysli i leki najlepsze ze wlasnie czekam w kolejce na usg i czuje obojetnosc okropnie mi z tym bo kocham to dzieckp tylkp te leki i to wszystko rujnuje mi wszystko... jestem zdekoncentrowana dzis... ja nie wiem jak mam oddalic te mysli wszystkie natretne... jeden plus usiedzialam dzis sama wkoncu w domu...
Podziel się: