ja tak mam i powiem ci jiz mi niezle szlo az wlasnie przeczytalam o tym aucie co napisalam i znowu walka od nowa...dziewczyny a pytanie ode mnie .. ma któraś tak że są dni kiedy cieszycie się ciążą i możecie pogadać o wszystkim , ale wystąpi jeden bodziec, czyli lęk - np. tak jak przy mnie jak zobaczę coś strasznego w tv, bądź usłyszę o jakiś strasznych chorobach itd to od razu panika i muszę się uspokajać i wyrzucać te złe myśli .. macie tak ? jeśli tak.. to jak sobie radzicie
reklama
no to jest straszne.. taki lęk.. czasem potrafię sobie z tym radzić a czasem jak dopadnie mnie ciągłe natrętne kumulowanie lęku.. to jest jeszcze gorzej, dlatego staram się od razu zacząć myśleć o czymś innym, a na terapii poruszam wszystko czego się boje od lat dzieciństwa
ja tez musze sie wziac w garsc... oddalac te zle mysli... nie skupiac sie musze sobie jakos z tym poradzic do porodu... mi psycholog powiedziala ze prawdopodobnie tak zareagowalam bo wystraszylam sie tej odpowiedzialnosci za dziecko i wogolw za nowa sytuacje...
a kompulsje.. to też jest masakra.. ja mam lęk i muszę wykonać jakąś czynność np wyparzanie naczyń kilka razy aby nic złego się nie stało .. czyli obowiązki domowe to dla mnie koszmar, a kocham gotować i mieć czysto w domku .. do tego mój mąż musi na to wszystko patrzeć i też miewa tego dość.. dlatego nazywa się to zaburzeniami kompulsywno obsesyjnymi .. nerwica natręctw
reklama
Podziel się: