reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Ciężarówki z nerwicą

Cześć Dziewczyny chciałam się przywitać i od razu zapytać o pewną rzecz. Mam już jedno dzieciątko. Urodziłam 6 lat temu kiedy jeszcze nie wiedziałam co to nerwica lekowa. Miałam objawy nerwicy natręctw ale sama sobie z nią radziłam. Zaczęło się kiedy w wypadku zginęła nam bliska osoba. Nie wiedziałam co się że mną dzieje. Cały wachlarz objawów somatycznych. Zaczęło się od skoków ciśnienia i pulsu, ataków paniki, brak apetytu itd itp. Zresztą wiecie o czym mówię. W końcu udałam się do specjalisty bo nie radziłam sobie sama. Mąż wystraszony i małe dziecko. Dostałam elicee którą długo się rozkręcała. Ale jak zaczęła działać to nerwice mam na smyczy. Czasem zwłaszcza przed okresem sie zerwie ale daje sobie z nią radę biorę ja już ponad rok. Pomału schodzę z dawki bo chciałabym drugie dzieciątko. I tu pytanie do Was kochane. Czy któraś z Was była na lekach i odstawiła je przed zajściem w ciążę? Jak z nerwicą? Wróciła? Poczytam Was trochę wstecz ale może któraś z Was była w podobnej sytuacji? Pozdrawiam
 
reklama
ona2424 mam taką samą sytuacje jak ty. do tejego pory było dobrze a na ostatnim usg lekarz stwierdził że dziecko jest za małe i to o 3 tygodnie! niby narazie nie kazał się martwić i mówił ze po prostu urodzi się małe ale ja już zaczęłam panikować ze coś może być nie tak; ( i tez wybieram się na konsultacje do innego gina żeby to sprawdził i tez właśnie czytalam o tych przepływach przez łożysko. czy na kazdym zwykłym usg można to sprawdzić czy to potrzebne jest jakieś specjalne urządzenie? bo nie wiem jakiego gina mam szukać żebym miala pewność że to zbada a niestety nie znam się w tym temacie akurat.
 
Witam,
Ja również chciałabym się przywitać. Postanowiłam do Was napisać ponieważ borykam się z nerwica natręctw od prawie 4 lat. Ponad tydzień temu dowiedziałam się o ciąży i moja nerwica przybiła mnie ze zdwojoną siła.
Moja nerwicowe początki zaczęły się właśnie w ciąży te 4 lata temu, więc całe 9 miesięcy przechodziłam w pełnym stresie i obawie o dziecko. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło i dziś mam na świecie cudnego trzyletniego synka. Po ciąży rzeczywiście przez około dwa miesiące było ok, zresztą nie było czasu na bzdury jakie serwowała mi nerwica, niestety po tych dwóch miesiącach nerwica znowu we mnie uderzyła wraz z kompulsjami. U mnie głównymi obawami było życie i zdrowie dziecka, także ja również zaszorowywalam się w kuchni w obawie przed bakteriami itd. Potrafiłam wykonywać te wszystkie proste czynności wieeeelokrotnie. W tamtym czasie nie byłam jeszcze diagnozowana przez żadnego psychologia czy też psychiatrę, jednak zdawałam sobie sprawę że to nerwica po przeczytaniu masy artykułów w internecie. Klasyczne przyklady: ciągłe mycie rąk, naczyń, butelek dla dziecka, właściwie to wszystkiego co było przeznaczone dla dziecka.. No po prostu istna tragedia... W końcu nie wytrzymałam i w 9miesiacu życia mojego dziecka postanowiłam wziąć się w garsc, otrzymałam antydepresanty od Pani psychiatry z grupy SRRI i po jakichs dwóch miesiącach moje życie znowu nabrało kolorów. Życie naprawdę nabrało barw, byłam przeszczęśliwa i znowu byłam tą samą ja!! Myśląc, że nerwica odeszła w niepamięć po pół roku zrezygnowałam z leków, przez kolejne pół roku nadal było dobrze, a później wszystko wróciło, stety niestety bez kompulsji, jednak miałam tak ponure i przygnębiające mysli, że myślałam, iż oszaleję. Martwiłam się wszystkim. Głównie zdrowiem moim i synka. Te lęki mnie dobijały, nie mogłam czytać o żadnych chorobach, oglądać wiadomości i programów dokumentalnuch, w których mógłby ktoś choćby napomknąć o jakiejś chorobie bo zaraz bałam się że i nas to może spotkać. To było rok temu.. Później znowu podjęłam decyzję o leczeniu, i znowu trwało to pół roku poniewaz zapragnęłam drugiego dziecka, dlatego jakieś 4 miesiące temu zrezygnowałam z leków i tak dziś znalazłam się tu.. w ciąży z nerwicą.
Dziewczyny napisałam do Was bo może w kupie raźniej i jakoś przejdę ta ciążę. W razie czego również służę radą bo czytając Wasze wcześniejsze posty, widzę że niektóre są świeżymi 'nerwicowkami' . Ja przeszlam już jedna ciążę z nerwicą na karku. Nie jest to łatwe, ale jakoś dałam radę, także i Wy dacie!!!! :-)
Pozdrawiam Was serdecznie!!!
 
Hej Mosia. Ja jestem przed decyzją odstawienia leków. Też chciałabym drugie dziecko. Teraz jest ok, ale strasznie się boję odstawić tabletki. A zegar tyka. Ale trzeba być dobrej myśli
 
Hej Mosia. Ja jestem przed decyzją odstawienia leków. Też chciałabym drugie dziecko. Teraz jest ok, ale strasznie się boję odstawić tabletki. A zegar tyka. Ale trzeba być dobrej myśli

Też się bałam i nadal się boję. Moja decyzja o ciąży dorastała od 1,5 roku bo tyle czasu myślałam o drugim dziecku. W końcu stwierdzilam, że co ma być to będzie. Tak więc od ponad tygodnia od kiedy wiem o ciąży budzą mnie poranne nerwy, jak to będzie i czy wszystko będzie ok. Potem przez cały dzień przetrawiam to wszystko i na wieczór jakoś się uspokajam.. Ale obawiam sie, że przez następne 8 miesięcy raczej spokoju psychicznego za bardzo nie zaznam.
 
W ciążę zaszłam niedawno więc minęło około 3-3,5 miesięca. Ale z tego co zauważyłam to kobiety przestają brać antydepresanty wtedy kiedy dowiadują się o ciąży :-)
 
masz racje mosia. większość kobiet odstawia tabletki kiedy się dowiaduje o ciąży. ja tez jestem w tej większości. a od 20 tygodnia biorę spowrotem leki bo nerwica z powrotem we mnie uderzyla; ( oczywiście biorę jak najsłabsze. lekarze mówią nawet ze są dozwolone w ciazy właśnie w takich przypadkach nie radzenia sobie z nerwica. i oczywiście w drugim trymestrze kiedy plod jest juz uksztaltowany.
 
masz racje mosia. większość kobiet odstawia tabletki kiedy się dowiaduje o ciąży. ja tez jestem w tej większości. a od 20 tygodnia biorę spowrotem leki bo nerwica z powrotem we mnie uderzyla; ( oczywiście biorę jak najsłabsze. lekarze mówią nawet ze są dozwolone w ciazy właśnie w takich przypadkach nie radzenia sobie z nerwica. i oczywiście w drugim trymestrze kiedy plod jest juz uksztaltowany.
A jakie leki dostałaś?
Wiem, że sporo kobiet zażywa w ciąży relanium. Tak to jest z tą nerwicą. Kobiety w ciąży męczą się z nadciśnieniem, cukrzycami itd itp., a my musimy znosic nerwicę. Tak jak w przypadku tych pierwszych leki są na porządku dziennym przy ciazy, tak w przypadku nerwicy to zawsze jest dylemat, co gorsze- czy stres czy leki. A przecież już tyle kobiet przeszlo ciążę z lekami na nerwicę i dzieciaczki rodzą się zdrowe. Tak więc nie martw się- myślę, że lepsze to, niż przeżywanie katuszy w nerwicy :-)
 
reklama
Tez tak uważam Mosia. To co nerwica potrafi to tylko my wiemy. I lepsze leki pod opieką lekarza niż każdy dzień z nerwicą. A stres i złe samopoczucie dzieciątku nie pomoże. Po porodzie też potrzebujemy siły i dobrej energii :-) ja dodatkowo lecze sie na tarczyce i tez leki na nadczynnosc nie sa wskazane ale jesli nie ma wyjscia to trzeba brac bo nie leczona nadczynnosc wiecej szkód potrafi wyrządzić. Pozdrawiam Was.
 
Do góry