reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciężarówki z nerwicą

reklama
Jak byłam zawsze z tych bardziej nerwowych przeżywających wszystko bardziej niż powinno widziałam zawsze w czarnych barwach a naprawdę było tego dużo i głową wysiada.Wiem że jest dobrze popisać tak niedawno też miałam żyłam bo żyłam jechałam autem bo jechałam niedowierzaniem było jĄ taką energiczna kobieta ach kończę bo muszę wyjść a ty albo coś zrób a jak nie to łóżko kiedyś dużo spałam do usłyszenia przepraszam że tyle piszę ale chyba mam za dużo czasu
 
mam jeszcze pytanie do kogos kto sie na tym zna to znaczy napewno hormonyy tez robia swoje ale czy moze byc tak ze to wlasnie hormony sprawily ze tak sie dzieje ? czhy mojja silna anemia ciazowa tez moze miec na to wplyw? bo gdzies juz przeczytalam ze brak zelaza moze wywolywac depresje i tez cos o niedobirze magnezu tak jak tam wyzej Pani napisala
 
Hej. Jestem tu nowa :) przeczytałam tu tego sporo ale kiedy zobaczyłam że forum nadal jest aktywne założyłam konto. Jestem w 32tygodniu ciąży i niestety też borykam się z problemem natretnych myśli.. Kiedyś miałam nerwice natrectw(nie byłam nigdy u psychologa stwierdziłam to po prostu po przeczytaniu mnóstwa informacji w internecie, opini psychologów, innych osób z tym problemem) - musiałam robić pewne rzeczy po kilkanaście razy itd ale poradziłam sobie z tym sama. Po prostu postanowiłam to olać bo wiedziałam że jak zrobię coś RAZ to wszystko będzie ok i że to tylko moja psychika wymyśla takie głupoty. Także z tym poszło łatwo. Ale od pewnego czasu, od jakichś 2 miesięcy mam natretne myśli, najpierw dotyczyły tego że zrobię krzywdę moim najbliższym osobom za które tak naprawdę życie bym oddała więc było to bardzo bolesne dla mnie.. Ale najgorsze było to jak myśli skierowaly się na moją córkę która noszę pod sercem. To już mnie dobilo. Mam świadomość tego że nigdy w życiu nikogo nie skrzywdzę, że to tylko moja psychika i że myśli nachodzące mnie są całkiem przeciwstawne do mojej natury bo jestem ogólnie strasznie wrażliwa osobą. Ja to wszystko wiem. I odkąd dowiedziałam się co mi dolega, co to jest i jak sobie z tym radzić cały czas walczę. Akceptuję te myśli, daje im sobie płynąć w mojej głowie i mówię sobie ze to nie JA tylko moja nerwica i jest ok. Czasami jest naprawdę ok ale mam momenty gdzie łapie doła bo mam wyrzuty sumienia że w ogóle mam taki problem..
Dodam jeszcze że nie odczuwam tego fizycznie. Nie mam żadnego kołatania serca, duszności czy ciśnienia. Z tym u mnie wszystko ok a wszystko dzieje się w mojej głowie. Za tydzień mam wizytę u psychologa bo postanowiłam jednak nie męczyć się z tym sama.. mimo tego ze niekiedy bywa naprawdę dobrze ale do porodu chciałabym się po prostu oczyścić z tego wszystkiego chociaż boję się też jak wpłynie na mnie sam poród, czas po.. Chcę się cieszyć małą, już tak naprawdę nie mogę siędoczekać jak będzie już ze mną. Ale tak bardzo nie chce tych myśli po porodzie..
Mam nadzieję że nie zanudziłam was.. I tak starałam się jak tylko mogę skrócić to co chce przekazac :) ale samo to że wiem że jest sporo osób z takim problemem jest dla mnie ważne i to że mogę się tym z wami podzielić. Pozdrawiam!
 
Kreska jak ja Ciebie rozumiem... tyle tylko ze ty chyba radzisz sobie lepiej bo ja jak tylko dostaje mysli samobojczej w ciazy to panikuje i boje sie sama siedziec tak naprawde tez to wszystko jest przeciwienstwem mnie bo ja tez bym nikogo nie skrzywdzila i tez w glebi serca kocham coreczke ale strach mnie paralizuje bo chyba boje sie tego ze jak ciagle mam te mysli to wkoncu sie cos zlego stanie tez sie boje czasu po porodzue bo slyszalam ze moze byc gorzej ale ja wierze ze jak zobacze coreczke to bedzie tylko lepuej byle bym wytrwala do tego porodu:no2::no2:to jest okropne ! :no2::no2:tak sie boje tych mysli ze to zabiera mi cala radosc z ciazy i czegokolwiek...
 
reklama
nie rozumiem skad to wszystko te mysli przychodza w tak pieknym dla nas czasie... ale organizm przez ciaze bardzo sie zmienia tylko nie zdawalam sobie sprawe z tego ze moze i w taki sposob... nikomu tego nie zycze to jest gorzej meczace niz cos fizycznego na fizyczne dostaniesz lek i przejdzie a tu tak naprawde niezle trzeba sie nameczyc... :no2:
 
Do góry