My się właśnie staramy, póki co dwa cykle niepowodzenia i teraz czekam... 5 dni do okresu. Akurat przed ślubem o dziwo miałam spokojny czas, a teraz po kiedy wszystko się wyciszylo ja mam napady lęku, czuję że moje ciało źle reaguje. Boję się że przez nerwice nie zajde. To trzymam za Ciebie kciuki jakbyśmy obie zaszły to będziemy się wspierać
reklama
Wiesz co ja wzięłam ślub w sierpniu a pod koniec października dowiedziałam się ze jestem w ciąży, niestety w 7 tygodniu okazało się ze zarodek się nie rozwija i musiałam mieć zabieg łyżeczkowania...to wszystko mnie dość mocno podłamało i musiałam wrócić do leków. Ja planuje je brac nawet jak zajdę w ciąże. Teraz jestem w 3 cyklu po, w sumie już wróciliśmy do staran, zobaczymy co z tego wyjdzie...niby już wszystko wróciło do normyMy się właśnie staramy, póki co dwa cykle niepowodzenia i teraz czekam... 5 dni do okresu. Akurat przed ślubem o dziwo miałam spokojny czas, a teraz po kiedy wszystko się wyciszylo ja mam napady lęku, czuję że moje ciało źle reaguje. Boję się że przez nerwice nie zajde. To trzymam za Ciebie kciuki jakbyśmy obie zaszły to będziemy się wspierać
bzikula1
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Grudzień 2018
- Postów
- 170
Trzymam za Was kciuki.....wierze że się uda szybko..My się właśnie staramy, póki co dwa cykle niepowodzenia i teraz czekam... 5 dni do okresu. Akurat przed ślubem o dziwo miałam spokojny czas, a teraz po kiedy wszystko się wyciszylo ja mam napady lęku, czuję że moje ciało źle reaguje. Boję się że przez nerwice nie zajde. To trzymam za Ciebie kciuki jakbyśmy obie zaszły to będziemy się wspierać
Przykro mi że tak się stało. Rozumiem, że mogło Cię to podlamac. Ja pewnie bym miała dodatkowo pełno złych myśli. Ale trzeba patrzeć w przyszłość i wierzyć, że będzie dobrze ja nigdy nie brałam leków, ostatnio była u psychologa i powiedział że leki jak chce się starać o dziecko nie wchodzą w grę. Na nerwice cierpie od 12 roku życia, z różnymi przerwami. Ale teraz niestety wróciło. Boję się że przez nerwice jestem bezplodna bo przez nerwice mam PCOSWiesz co ja wzięłam ślub w sierpniu a pod koniec października dowiedziałam się ze jestem w ciąży, niestety w 7 tygodniu okazało się ze zarodek się nie rozwija i musiałam mieć zabieg łyżeczkowania...to wszystko mnie dość mocno podłamało i musiałam wrócić do leków. Ja planuje je brac nawet jak zajdę w ciąże. Teraz jestem w 3 cyklu po, w sumie już wróciliśmy do staran, zobaczymy co z tego wyjdzie...niby już wszystko wróciło do normy
Dziękuję! To już w rękach tego na górze.Trzymam za Was kciuki.....wierze że się uda szybko..
To chyba jest tak ze czasem pęcherzyk nie pęka, prawda? Zawsze możesz spróbować zrobic sobie monitoring cyklu i może będzie prościej zajśćPrzykro mi że tak się stało. Rozumiem, że mogło Cię to podlamac. Ja pewnie bym miała dodatkowo pełno złych myśli. Ale trzeba patrzeć w przyszłość i wierzyć, że będzie dobrze ja nigdy nie brałam leków, ostatnio była u psychologa i powiedział że leki jak chce się starać o dziecko nie wchodzą w grę. Na nerwice cierpie od 12 roku życia, z różnymi przerwami. Ale teraz niestety wróciło. Boję się że przez nerwice jestem bezplodna bo przez nerwice mam PCOS
No są ogólnie problemy z owulacja. Dajemy sobie pół roku, potem będziemy myśleć właśnie o różnych metodach, które mogłyby nas wspomóc.To chyba jest tak ze czasem pęcherzyk nie pęka, prawda? Zawsze możesz spróbować zrobic sobie monitoring cyklu i może będzie prościej zajść
bzikula1
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Grudzień 2018
- Postów
- 170
szepne słówko i temu na górze..Dziękuję! To już w rękach tego na górze.
ja przed próbami pojechałam do Lichenia.....teraz jestem w 17 tyg i 5 dniu
reklama
bzikula1
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Grudzień 2018
- Postów
- 170
może spróbujcie monitoring i inseminacje.......No są ogólnie problemy z owulacja. Dajemy sobie pół roku, potem będziemy myśleć właśnie o różnych metodach, które mogłyby nas wspomóc.
Podziel się: