reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciężarówki z nerwicą

reklama
A ja dziś przezylam horror.Dziecko nie ruszalo mi sie od rana i wyladowalam na SOR-ze.Na szczescie na tę chwilę wszystko jest w porzadku.Ufff...
Dobrze że ok wszystko! Zatrzymali Cię w szpitalu czy wypuścili?
Też niedawno tak miałam, że od rana zero reakcji. Ani na słodkie, ani na śpiewanie ani na nic! Już ryczałam i do szpitala się zbierałam, aż się obudziła. Lubią nas maluszki straszyć.
 
Cześć dziewczyny! Co u Was? Jak święta minęły?
Mnie dało trochę w kość siedzenie..spuchły mi stopy i ręce, wczoraj ledwo pierścionki zdjęłam i myśle że założe je dopiero po porodzie.
Bolą mnie plecy, ramiona, swędzi i piecze brzuch (tak nagle zaczął rosnąć, że rozstępy się pojawiły :(:o). Do tego od jakiś 2 tygodni jestem na minimalnej dawce 0,25mg asentry i mam poczucie, że coraz gorzej się czuję. Nie dość, że fizycznie ledwo zipie, to psychicznie też jakoś nieciekawie. Aż mam ochotę hydroksyzynę łyknąć!
Termin mam na 21 stycznia. Z moimi objawami, bólami to jeszcze cała wieczność!
Przepraszam za te żale, musiałam pomarudzić.
To zadne zale Kochana... w koncu jest z czym sie zmagac. Nie wierze ze w styczniu bedziesz juz po wszystkim. A brzuch jest bardzo duzy? Sa jakies klopoty z oddychaniem?
U mnie swieta przebiegly bardzo lękowo :( strasznie bylo mi ciezko. Stale nawracajace mdlosci, scisniety zoladek, przerazenie, stres, wizja ze to nowotwor... nie umiem przestac o tym myslec. Czasem tez takie poczucie ze nie dam rady z tym wszystkim...
 
Dobrze że ok wszystko! Zatrzymali Cię w szpitalu czy wypuścili?
Też niedawno tak miałam, że od rana zero reakcji. Ani na słodkie, ani na śpiewanie ani na nic! Już ryczałam i do szpitala się zbierałam, aż się obudziła. Lubią nas maluszki straszyć.
Z przychodni kazali mi jechać do szpitala.Tam zrobili mi usg ,zbadali na fotelu,sprawdzili tętno,nie zrobili ktg ,ale stwierdzili ,że ciąża żywa i odesłali do domu.Kiedy lekarka dowiedziała się ,że uczęszczam na wizyty prywatnie do lekarza który przyjmuje w innym mieście była batdzo niemiła.Wydawała mi komendy jak do psa:"wstać z tego wózka","siadać","położyć się","wytrzeć się" itp. Pal go licho,grunt ,że synek żyje.Oj najadłam się strachu...
 
To zadne zale Kochana... w koncu jest z czym sie zmagac. Nie wierze ze w styczniu bedziesz juz po wszystkim. A brzuch jest bardzo duzy? Sa jakies klopoty z oddychaniem?
U mnie swieta przebiegly bardzo lękowo :( strasznie bylo mi ciezko. Stale nawracajace mdlosci, scisniety zoladek, przerazenie, stres, wizja ze to nowotwor... nie umiem przestac o tym myslec. Czasem tez takie poczucie ze nie dam rady z tym wszystkim...
Brzuch spory, chociaż widziałam większe. Poszedł tak na boki też i w biodra dlatego nie wygląda na ogromny ;)
Głęboki oddech ciężko zrobić i miewam chwile, że brak mi tchu. Teraz już ok, jak na początku tak miałam to już sobie wkręcałam, że się duszę ehh.
Przykro mi że tak się męczysz :( Znam te wszystkie objawy i lęki i wiem, że całą radość życia odbierają... a zdecydowałaś się w końcu na leki?
3maj się ciepło!
 
Dziewczyny , ja po ostatniej wizycie na SOR-ze mam teraz takiego "kołtuna " na punkcie tego czy dziecko żyje.Obsesyjnje sprawdzam czy się rusza.Dziś też mały jest spokojniejszy ,mimo ,że parę razy dał znak życia to ja już się nakręcam.Dziś nie spałam do 5 rano i czytałam o niespodziewanych przypadkach śmierci w zaawansowanej ciąży.Na dodatek schodzę już z leków przed porodem, co nie pomaga w uspokojeniu się.Powiedzcie,proszę że pod koniec 8 mies.dzidzia jest po prostu dużo spokojniejsza i że wszystko będzie dobrze
 
Dziewczyny , ja po ostatniej wizycie na SOR-ze mam teraz takiego "kołtuna " na punkcie tego czy dziecko żyje.Obsesyjnje sprawdzam czy się rusza.Dziś też mały jest spokojniejszy ,mimo ,że parę razy dał znak życia to ja już się nakręcam.Dziś nie spałam do 5 rano i czytałam o niespodziewanych przypadkach śmierci w zaawansowanej ciąży.Na dodatek schodzę już z leków przed porodem, co nie pomaga w uspokojeniu się.Powiedzcie,proszę że pod koniec 8 mies.dzidzia jest po prostu dużo spokojniejsza i że wszystko będzie dobrze
Kochana, na pewno wszystko jest dobrze! Pamietaj, ze to tylko Twoja zlosliwa nerwica kaze Ci sie martwic!!! <3
 
Brzuch spory, chociaż widziałam większe. Poszedł tak na boki też i w biodra dlatego nie wygląda na ogromny ;)
Głęboki oddech ciężko zrobić i miewam chwile, że brak mi tchu. Teraz już ok, jak na początku tak miałam to już sobie wkręcałam, że się duszę ehh.
Przykro mi że tak się męczysz :( Znam te wszystkie objawy i lęki i wiem, że całą radość życia odbierają... a zdecydowałaś się w końcu na leki?
3maj się ciepło!
Nie, nie zdecydowalam sie do tej pory i z perspektywy czasu strasznie zaluje :( a teraz nie wiem czy jest sens wlaczac, czy to by zadzialalo, za ile czasu, co potem - odstawiac czy nie..., czy te uboczne by mnie nie rozwalily bo zawsze na poczatku brania gorzej sie czulam. jak ja normalnie bylam juz na 150 mg. Choc zostaly jeszcze lekko ponad 3 miesiace wiec moze mialoby to sens? Martwie sie jeszcze bo bywa ze twardnieje mi brzuch... i jak chodze, np do sklepu to boli mnie i brzuch i nadbrzusze, zoladek. Mialyscie cos takiego? :( ja chyba zwariuje...
 
reklama
Dziewczyny , ja po ostatniej wizycie na SOR-ze mam teraz takiego "kołtuna " na punkcie tego czy dziecko żyje.Obsesyjnje sprawdzam czy się rusza.Dziś też mały jest spokojniejszy ,mimo ,że parę razy dał znak życia to ja już się nakręcam.Dziś nie spałam do 5 rano i czytałam o niespodziewanych przypadkach śmierci w zaawansowanej ciąży.Na dodatek schodzę już z leków przed porodem, co nie pomaga w uspokojeniu się.Powiedzcie,proszę że pod koniec 8 mies.dzidzia jest po prostu dużo spokojniejsza i że wszystko będzie dobrze
Hey, właśnie przeczytałam Twój wpis i u mnie było podobnie, pod koniec ciąży maluch ruszał się zdecydowanie mniej niż we wcześniejszym okresie.. Bywały dni E właśnie cały dzień potrafił się nie ruszać i dopiero późnym wieczorem się uaktywnial, także nie martw się, będzie dobrze:) chociaż pamiętam, ile nerwów się najadl am, czekając choćby na jeden ruch
 
Do góry