reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciężarówki z nerwicą

EdZik całe szczęście bo już masz prawie koniec , i tym się pocieszaj :) narazie to tylko podejrzenie wady serca więc nic nie wiadomo. Kiedy masz następna wizytenastępną wizytę ? Na badania prenatalne chodziłaś ? Bylo wtedy wszystko ok? Mojego psychologa też przez 2 tygodnie teraz nie ma, też mnie to stresuje :(
No cieszę się,że już prawie koniec bo już wszystko boli.Jeżeli chodzi o prenatalne to nic nie wykazalo,ale moja gin z racji tego;że bralam sertralinę kazała mi zrobić echo serca.To było 4 dni po 2 prenatalnych i tu wyszly jakieś dysproporcje pomiędzy naczyniami.Na usg gin.tego w ogóle nie widać,ale u kardiologa już tak.Z tego może rozwinąć się wada i dziecko jest po porodzie operowane,ale moze też się wszystko ustabilizować chyba do 4 doby po porodzie.Kardiolog mówi,ze powinnam się cieszyć,że poszłam na dodatkowe badanie bo często dopiero po porodzie to wychodzi.. a tak wiadomo jak działać i ewentualnie,w którym szpitalu rodzić.26.06 nam znow wizytę u kardiologa i wtedy będę wiedzieć co dalej.Tak myślę,że warto zapytać gina o to badanie.Po 35 można na nfz,a tak prywatnie...a tak w ogóle dziewczyny polecam tę książkę....historia pary,która zostaje rodzicami....można boki zrywać
15290084815853766315944825402768.jpg
 

Załączniki

  • 15290084815853766315944825402768.jpg
    15290084815853766315944825402768.jpg
    1,5 MB · Wyświetleń: 703
reklama
Edzik a na 3 prenatalnych byłaś ? Wiesz na takich badaniach często dużo różnych rzeczy wychodzi a bardzo często się zdarza tak że to się nie potwierdza , oni muszą powiedzieć jak cokolwiek im nie pasuje nawet nie wiadomo czy jak się to potwierdzi. 3 mam kciuki żeby było dobrze wszystko. Dzisiaj pojadę do Empika zobaczę tą książkę :) muszę mieć jakieś zajęcia żeby odganiać trochę te te mysli :) dziecko wresZcie u mnie zaczęło się ruszać nie wiem czemu przez kilka dni miało taki postój że prawie noc go nie czułam , od wczoraj normalnie się rusza i cieszę się :)
 
No cieszę się,że już prawie koniec bo już wszystko boli.Jeżeli chodzi o prenatalne to nic nie wykazalo,ale moja gin z racji tego;że bralam sertralinę kazała mi zrobić echo serca.To było 4 dni po 2 prenatalnych i tu wyszly jakieś dysproporcje pomiędzy naczyniami.Na usg gin.tego w ogóle nie widać,ale u kardiologa już tak.Z tego może rozwinąć się wada i dziecko jest po porodzie operowane,ale moze też się wszystko ustabilizować chyba do 4 doby po porodzie.Kardiolog mówi,ze powinnam się cieszyć,że poszłam na dodatkowe badanie bo często dopiero po porodzie to wychodzi.. a tak wiadomo jak działać i ewentualnie,w którym szpitalu rodzić.26.06 nam znow wizytę u kardiologa i wtedy będę wiedzieć co dalej.Tak myślę,że warto zapytać gina o to badanie.Po 35 można na nfz,a tak prywatnie...a tak w ogóle dziewczyny polecam tę książkę....historia pary,która zostaje rodzicami....można boki zrywaćZobacz załącznik 867442

Postaraj sie odciagac mysli do 26.06 i nie martw sie na zapas - jak sama mowisz to sir moze samo skorygowac jeszcze w twoim brzuszku a dwa moze tez ustabilizowac sie po porodzie.

Wiem ze ciezko nie myslec o tym ale najlepiej sprobowac, i tez nic nie googluj ani nie szukaj bo to sie czlowiek sam nakreca.

Trzymam kciuki i mam nadziejr ze bedzie dobrze wszystko.
 
Ja dziewczyny mam dzis zalamke. Stres od rana nie wiadomo z jakiego powodu...
chyba dzis mam ogolny zal do siebie ze mam takie problemy, i ze sa irracjonalne, czuje sie jak wariatka, bardzo smuci mnie ze przez nerwice i problemy psychiczne nie moge coeszyc sie z zycia tak jakbym chciala :/

Jutro jest impreza bliskiego znajomego mojego partnera, bedzie cala rodzina, to sa jego 80 urodziny, wymigalam sie z niej dziewczyny pod oretekstem ze sie zle czuje a teraz zla jestem ze on idzie a ja nie ide :(

Bardzo chcialabym pojsc ale bez lekow najczesciej dostaje ataku paniki wsrod tylu ludzi ktorych na dodatek nie znam - drze szybko oddycham i zeby to ukryc jestem raczej gburowata :( do tego pewnie tak latalyby mi rece ze nie moglabym nic wsadzic do buzi a co dopiero przelknac...

Po takich sytuacjacj mam zal do siebie i rozpamietuje bojac sie ze ludzie wzieli mnie za wariatke

A teraz z kolei mam zal ze nie ide z tego powodu i ze on idzie sam i ze jedyem wariatka :(

Nie chce brac lekow bo to dopiero 11 tydz a i tak w kolejny weekend 23.06 bede musiala wziac bo mam impreze zaplanowana z ktorej sie nie wymigam

Czy ktoras z was tak miewa? Ja tak naprawde dwa razy bylam u psychiatry i od stycznia mialam taka lekka psyxhoterapie online i igolnie nie czuje poprawy... jak z tym zyc? I czy to sie naprawde da wyleczyc...
 
Ja dziewczyny mam dzis zalamke. Stres od rana nie wiadomo z jakiego powodu...
chyba dzis mam ogolny zal do siebie ze mam takie problemy, i ze sa irracjonalne, czuje sie jak wariatka, bardzo smuci mnie ze przez nerwice i problemy psychiczne nie moge coeszyc sie z zycia tak jakbym chciala :/

Jutro jest impreza bliskiego znajomego mojego partnera, bedzie cala rodzina, to sa jego 80 urodziny, wymigalam sie z niej dziewczyny pod oretekstem ze sie zle czuje a teraz zla jestem ze on idzie a ja nie ide :(

Bardzo chcialabym pojsc ale bez lekow najczesciej dostaje ataku paniki wsrod tylu ludzi ktorych na dodatek nie znam - drze szybko oddycham i zeby to ukryc jestem raczej gburowata :( do tego pewnie tak latalyby mi rece ze nie moglabym nic wsadzic do buzi a co dopiero przelknac...

Po takich sytuacjacj mam zal do siebie i rozpamietuje bojac sie ze ludzie wzieli mnie za wariatke

A teraz z kolei mam zal ze nie ide z tego powodu i ze on idzie sam i ze jedyem wariatka :(

Nie chce brac lekow bo to dopiero 11 tydz a i tak w kolejny weekend 23.06 bede musiala wziac bo mam impreze zaplanowana z ktorej sie nie wymigam

Czy ktoras z was tak miewa? Ja tak naprawde dwa razy bylam u psychiatry i od stycznia mialam taka lekka psyxhoterapie online i igolnie nie czuje poprawy... jak z tym zyc? I czy to sie naprawde da wyleczyc...
Natalia a nie myślałaś żeby zacząć chodzić na normalną psychoterapię ? Ja też mialan nie raz zły dzień i nie szłam np na kawę do teściowej z mężem , albo na spotkania rodzinne, na początku moj maz zły był na mnie , aleateraz ba szczęście mój mąż to rozumie i zwala na to że mam gorszy dzień , aczkolwiek moja cała rodziba jak i od męża wie że nam ataki o paniki i to rozumieja, i wszyscy mnie bardzo mocno wspierają w tym, współczuję że zaczęło ci się to szybciej niż u mnie , ja miałam największy kryzys po 20 tygodniu i było to pierwszy raz gdy w życiu dostałam ataku, nie umiałam wyjść z łóżka, nie spałam , mroczki przed oczami miałam , mdłości z nerwów, mój mąż się tak wystraszył że odrazu załatwił mi dobrego psycholog a poleconego przez rodzinę , chodzimy do niego razem ,on cały czas przy mnie jest , do tego ginekolog z mojej rodziny zmusil mnie że mam iść na jogę i basen , nie ma dnia żebym nie była albo na jednym albo na drugim , jak mam lęki to odrazu po tym mi mija i się lepiej czuje , do tego kupiłam sobie jakas książkę jak poradzić sobie samemu z lekami i depresja , próbuje cały czas coś robić albo spacer, albo jakieś ciasto , albo jakaś kolorowanka antystresowa. Najgorzej jest nocami jak nie umiem spać , wtedy mam kryzysy. Ale taki sposób znalazłam na to nie jest on dobry w 100 procentach ale mam nadzieję że dociagne do porodu tak. codziennie rano łapie mnie lęk ale jak tylko zaczyna to wstaje i coś robię albo gdzieś jadę, żałuję że nie mogłam pracować od początku bo miałam ta ciążę zagrożona , dopiero po 17 tygodniu wszystko się uspokoiło, jakbym poszła do pracy pewnie też by mnie trochę lepiej było . A unikaniem ludzi się nie przejmuj , też tak samo miałam.
 
Dzieki kochana za szybka odpowiedz. U mnie takie ataki paniki z fobia spoleczna zaczely nasilac sie w ciagu ostatnich paru lat... na tyle ze utrudnialy zycie i psuly mi nastroj, tak naprawde ciaza nie jedt ich przyczyna, ale no nie moge teraz radzix sobie tak jak kiedys: - lekami lub ew lampka wina w sytuacjach spolecznych

- ja ogolnie tez zawsze zajmuje sie czyms zeby nie myslec o stresach ale teraz niestety:
- od kiedy zaszlam w ciaze to nie mam totalnir sily nic robic, calymi dniami leze na kanapie, ogolnie mam prace zdalna z podrozami po Europie, teraz ze wzgledu na ciaze nie podrozuje juz tak duzo bo samolotem tak czesto nie chcialam latac wiec pracuje z domu,

Nie mam sily na nic, a dwa... siedze calymi dniami sama jak palec i na dodatek dla tej pracy przeprowadzilam sie zA granice zeby spelnic marzenia i tutaj zakochalam sie po uszy i planuje tu zostac.

Ale nie ukrywam ze jedtem tutaj bardzo samotna bo poza partnerem nie zdazyoam keszcze zapoznac zadnych ludzi, tym bardziej ze mam taka prace jaka mam :/ (dopiero 2 lata tu jestem)

Jak siw tu wyprowadzilam to bralam sertraline i to byl najszczesliwszy okres w moim zyciu - po prpstu nie martwilam sie i cieszylam sie zyciem, poznalam milosc mojego zycia z ktora planujemy slub i mamy zaplanowana dzidzie w drodze. Oddtawilam ja w zeszlym roku i zaczelo sie... mimo ze tyle los mi dal to i tak nie umiem sie tym cieszyc.

Co do psychoterapii - sprobuje zapisac sie tutaj przez fundusz zdrowia, bo prywstnie mnie nie stac bo wiem ze taka psychiterapia musialaby trwac u mnie dlugo zeby przyniesc efekty. chcialabym tez byc pod opieka kogos kto moze mi ew przepisac leki jakies zeby terapia byla skojarzona.

Planuje isc na hipnoterapie i za to zaplace. W przyszlym tyg w srode mam wstepne spotkanie wiec mam nadzieje ze juz wlrotce odbede pierwsza sesje.

Przepraszam za taki dlugi post

Chyba tez cos sobie pokoloruje bo mam takie kolorowanki odstresowujace...
 
Dzieki kochana za szybka odpowiedz. U mnie takie ataki paniki z fobia spoleczna zaczely nasilac sie w ciagu ostatnich paru lat... na tyle ze utrudnialy zycie i psuly mi nastroj, tak naprawde ciaza nie jedt ich przyczyna, ale no nie moge teraz radzix sobie tak jak kiedys: - lekami lub ew lampka wina w sytuacjach spolecznych

- ja ogolnie tez zawsze zajmuje sie czyms zeby nie myslec o stresach ale teraz niestety:
- od kiedy zaszlam w ciaze to nie mam totalnir sily nic robic, calymi dniami leze na kanapie, ogolnie mam prace zdalna z podrozami po Europie, teraz ze wzgledu na ciaze nie podrozuje juz tak duzo bo samolotem tak czesto nie chcialam latac wiec pracuje z domu,

Nie mam sily na nic, a dwa... siedze calymi dniami sama jak palec i na dodatek dla tej pracy przeprowadzilam sie zA granice zeby spelnic marzenia i tutaj zakochalam sie po uszy i planuje tu zostac.

Ale nie ukrywam ze jedtem tutaj bardzo samotna bo poza partnerem nie zdazyoam keszcze zapoznac zadnych ludzi, tym bardziej ze mam taka prace jaka mam :/ (dopiero 2 lata tu jestem)

Jak siw tu wyprowadzilam to bralam sertraline i to byl najszczesliwszy okres w moim zyciu - po prpstu nie martwilam sie i cieszylam sie zyciem, poznalam milosc mojego zycia z ktora planujemy slub i mamy zaplanowana dzidzie w drodze. Oddtawilam ja w zeszlym roku i zaczelo sie... mimo ze tyle los mi dal to i tak nie umiem sie tym cieszyc.

Co do psychoterapii - sprobuje zapisac sie tutaj przez fundusz zdrowia, bo prywstnie mnie nie stac bo wiem ze taka psychiterapia musialaby trwac u mnie dlugo zeby przyniesc efekty. chcialabym tez byc pod opieka kogos kto moze mi ew przepisac leki jakies zeby terapia byla skojarzona.

Planuje isc na hipnoterapie i za to zaplace. W przyszlym tyg w srode mam wstepne spotkanie wiec mam nadzieje ze juz wlrotce odbede pierwsza sesje.

Przepraszam za taki dlugi post

Chyba tez cos sobie pokoloruje bo mam takie kolorowanki odstresowujace...

Natali@ pamiętaj, że nie jesteś sama. Ja też nie mam siły wstać z łóżka, leże i gapie się w sufit. Jak gdzieś musze wyjść, to na siłe i strasznie mnie to męczy ;( a jak pomyśle, że jeszcze tyle miesięcy tej męczarni (jestem w 9 tygodniu).
w poniedziałek do psychiatry porozmawiać. Mailowo mi napisała, że najbezpieczniejsza w ciąży jest sertralina i doraźnie hydroksyzyna. Chyba wezmę recepty na wszelki wypadek, bo ostatnio mam same gorsze dni.
W jakiej dawce hydroksyzynę Ci lekarz zalecił?
 

Hej, dzieki za odpowiedz. Pocoesza mnie to ze nie jestem sama chociaz oczywiscie nikomu nie zycze podobnych problemow.
Ja sie doluje jeszcze bardziej zarzucajac sobie ze cos ze mna nie tak i obnizajac poczucie elasnej wartosci... i zwykle elasnie czuje sie taka strasznie samotna z tym.. dzis mam jeden z takich dni.

Ja mam hydroksyzyne doraznie 10mg i tak ja jem od czasu do czasu od 2 lat.

Jakbym zyla w Polsce to tez bym poszla orywstnie i tyle a tutaj gdzie mieszkam wszystko jedt takie drogie... :(
 
Rzeczywiście od kiedy dopadła mnie nerwica to wyplukalam się z pieniędzmi bardzo..... Mój terapeuta kosztuje 150 zł na tydzień , za jogę na 10 wejść płaciłam 400 zł i dzisiaj muszę kupić następny karnet, do tego basen , dwa razy u psychiatry byłam też prywatnie . Dajcie spokój , po ciąży też już pójdę i spróbuję zapisać się żeby prywatnie nie chodzić , ale tak jak mówiłam , o tyle miałam trochę gorzej niż wy że mnie nerwica złapała dopiero w ciąży. Nie wiedziałam co się ze mną dzieje , i uderzyło z tak ogromna siłą że mdlałam przez to. Dzięki wyżej wymienionym zabiegom udało mi się ją troszeczkę uciszyć. I już wiem co mi się dzieje. O tyle lepiej ze dopadło mnie to pirwszy raz wwwciaxy niż po porodzie , jak dzidziuś będzie mały koło mnie . Dziewczyny jest nas więcej i musimy się jakoś wspierać ....
 
reklama
Rzeczywiście od kiedy dopadła mnie nerwica to wyplukalam się z pieniędzmi bardzo..... Mój terapeuta kosztuje 150 zł na tydzień , za jogę na 10 wejść płaciłam 400 zł i dzisiaj muszę kupić następny karnet, do tego basen , dwa razy u psychiatry byłam też prywatnie . Dajcie spokój , po ciąży też już pójdę i spróbuję zapisać się żeby prywatnie nie chodzić , ale tak jak mówiłam , o tyle miałam trochę gorzej niż wy że mnie nerwica złapała dopiero w ciąży. Nie wiedziałam co się ze mną dzieje , i uderzyło z tak ogromna siłą że mdlałam przez to. Dzięki wyżej wymienionym zabiegom udało mi się ją troszeczkę uciszyć. I już wiem co mi się dzieje. O tyle lepiej ze dopadło mnie to pirwszy raz wwwciaxy niż po porodzie , jak dzidziuś będzie mały koło mnie . Dziewczyny jest nas więcej i musimy się jakoś wspierać ....

Też tak mam, psychiatra, psycholog, witaminy, leki itp itd. Ale najważniejsze żeby było lepiej.
U mnie póki co jest kryzys od paru dni. Nic mi nie pomaga, na siłę wstaje z łóżka, na siłe jem.
I jestem zła na siebie, że myślałam że z nerwicą mogę bez problemu mieć dziecko. Niestety...prawie każdy dzień to horror, już mam myśli, że nie chce być w ciąży, bo nie daje rady. Albo wali mi serce albo boli żołądek...i ciągły niepój i natrętne myśli, dawno tak źle się nie czułam.
 
Do góry