reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciężarówki z nerwicą

Dawo dasz radę! czy przypadkiem nie masz fobii społecznej albo agorafobii? Bo właśnie objawiają się lękami przed kontaktem z ludźmi, w określonych miejscach i sytuacjach. Jest to do pokonania...:) ale chyba psycholog konieczny.... Zobaczysz jak wrócisz będziesz z siebie dumna....I o to chodzi aby jak najwięcej wychodzić do ludzi aż lęk zniknie.
Ja akurat jak mam lęki to lubię spotykać się z ludźmi bo odwracają moją uwagę.
Dawo ja czuję się okropnie zmęczona, a w sumie nic takiego nie robię. Od połowy dnia jestem już nieprzytomna.
 
reklama
Hej dziewczyny :-) jestem tu nowa i potrzebuje waszej pomocy. Jestem w pierwszych tyg.ciazy i nie wiem jak mam poradzic sobie z nerwica lekowa. Mam problemy ze spaniem,i to kolatanie serca ktore jest najgorsze.Dodam jeszcze iz moja ciaza jest wysokiego ryzyka bo jest ona wynikiem ivf.Bardzo boje sie o siebie i ta mala fasolke :(
 
Justi już się cieszę bo jestem 3 w kolejce więc szybko pójdzie [emoji3] a ja nie wierzę w psychologa, może nie trafiłam na takiego co by mi prztpadł....Z tym strachem przed ludźmi teraz jest lepiej niż na początku ciąży ale jednak jest.... Ja się boję że coś mi się stanie, że zrobi mi się słabo albo że umrę....

Napisane na Lenovo A6020a40 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Witaj słoneczqo. Ja jestem w 30 tygodniu, nie zazdroszczę ale dasz radę my się jakoś przemeczyłysmy... Dzień za dniem uciekał i tak dotrwałam do 30t. Nie jest to łatwe psychicznie, ja miałam kiedyś poronienie więc pierwsze 10tygodni to był koszmar.... A teraz jak patrzę w stecz to niepotrzebne nerwy były,ale w naszych stanach to tak jest [emoji53] mam nadzieję że te 10tygodni zleci bez żadnych atrakcji, ja się boję też tego żebym nie latała na pogotowie z byle gównem i nie osmieszala się, do tej pory raz byłam przez duszenie w klatce ale nic takiego to nie było.

Napisane na Lenovo A6020a40 w aplikacji Forum BabyBoom
 
DaWo a co Ty robilas?jak dawalas rade.Szukam sposobow jak moge sobie z tym poradzic.To moja pierwsza dlugo wyczekiwana ciaza,jestem juz na zwolnieniu i strasznie sie boje.Pije herbatki z melisy (mam nadzieje ze nie zaszkodza).Czasem nagle wezmie nnie takie kolatanie serca ktorego nie umiem uspokoic. Staram sie cieszyc z tej ciazy ale gdzies tam nerwica jest silniejsza. Przed ciaza tez na nia chorowalam,chodzilam nawet do psychologa ale ze wzgledu na godziny pracy musialam z niej zrezygnowac i jej nie dokonczylam. Chyba zaraz zwariuje.
 
hej tez jestem nowa. Troche czytalam Waszych postow i widze ze jakos przechodzicie te leki i jest ok wszystko, troche mnie to uspokoilo. Ja jestem w 22 tygodniu i juz nie wiem co mam ze soba zrobic, nie mam zadnego kolotania serca, raczej mam problem z napadami histerii ciagle placze i sie denerwuje nie umiem tego opanowac, moj chlopak juz tego nie wytrzymuje jestem bardzo zazdrosna o niego i gdzie nie pojdzie to mam lęki. Problem tkwi w tym ze lubi sobie wypic i to najbardziej mnie drazni i doprowadza do szalu. Wyobrazam sobie ze pozna sobie kogos w koncu i mnie zostawi przez moja bujna wyobraznie i te rzeczy ktore gadam. Gdy dochodzi do klotni( a zdarza sie to czesto) jestem uparta i nie dajesobie niczego przetlumaczyc pozniej tego zaluje ale to jest silniejsze ode mnie i nie umiem nad tym panowac a on nie umie mi pomoc musi dojsc do tego ze ja zaczne juz tak plakac i uzalac sie nad soba ze dopiero wtedy stara sie mnie pocieszyc na spokojnie. Nie bylam nigdy u psychologa ale wiem ze mam nerwice lekowa moja mama miala to samo.Bala sie wychodzic z domu i ja zaczynam tez to miec. Stracilam mnostwo znajomych bo przestalam sie do nich odzywac wszyscy wydaja mi sie falszywi, mieszkam za granica ii niestety Polacy tacy wlasnie tutaj sa. Niestety zmarla i nie mam z kim o tym pogadac a szczegolow nie znam bo bylam malutka gdy to przechodzila. Pare razy powiedzialam moejmu partnerowi ze potrzebuje psychologa i ze poprostu jestem chora zeby mi pomogl ale ciezko jest isc tutaj bo moj angielski nie jest az taki dobry. Wiem ze za wiele mi nikt nie pomoze i moze uznacie mnie za wariatke i psycholke tak jak moj partner zawsze gdy sie klocilmy i jego rodzina ale musialam gdzies sie wyzalic. Boje sie o moja Dziewczynke jest bardzo ruchliwa martwi mnie ze przez te moje nerwy ona tez bedzie nerwowa i ze beda jakies problemy pozniej.

Sloneczqo ja staram sobie puszczac muzykoterapie albo odlosy natury na youtubie troche mnie to uspokaja ale po jakims czasie wylaczam bo stwierdzam ze nie jestem jeszcze wariatka zeby leczyc sie(drazni mnie to moze dlatego ze moj partner dosc czesto mi to mowi ) co prawda twierdzi ze sobie z tym wszystkim poradzimy i ze mnie kocha mimo wszystko chcielibysmy wziac slub cywilny przed narodiznami .Moze Tobie pomoze sprobuj chociaz. Tez pilam herbatki z melisy ale nic mi nie pomagaja. Moze cos innego ziolowego ?
 
Słoneczko, doskonale rozumiem co czujesz....Jestem w 32 tygodniu ciąży ale od początku nie było łatwo. Przed ciążą leczyłam nerwicę lękową, byłam na seroxacie, w I trymestrze odstawiłam, a od drugiego jestem dalej na lekach. Myślę że dobrym rozwiązaniem jest powrót do terapii, z tym że w ciąży lepiej jest nie wywoływać trudnych emocji, bo sama ciąża to burza hormonów. Może od drugiego trymestru będzie lepiej....Tego nikt nie wie...Jak zareaguje nasz organizm. Jestem cały czas pod opieką psychiatry i terapeuty a i tak nie jest cudownie. Nerwica to wredna i nieprzewidywalna choroba ale zobacz my przetrwały sny już do 30 tygodnia....
 
Dziewczyny podziwiam was za to, że walczycie z chorobą same, bo ja od razu szukam pomocy i wsparcia....Ten lęk i cierpienie w samotności jest nie do wytwarzania. Moim zdaniem nie można z tego wyjść bez pomocy drugiej osoby....Ale to moje prywatne zdanie....
 
JA bym bardzo chciala isc do terapeuty ale boje sie bo nie mam tutaj nikogo zaufanego wiem ze mozna isc z tlumaczem ale wiem tez ze te tlumacze pozniej rozgaduja tutaj wszystko wszystkim bo nie maja swojego zycia a chcialabym miec kogos zaufanego.Mieszkam takjaby na wsi i gdzie nie pojde to wszyscy sie znaja i wszystko wiedza. Mialam okazje rozmawiac z psychologiem raz czulam sie super pozniej po takiej rozmowie ale nie umiem sie przelamac nie wierze w ogole w siebie.
 
reklama
Ivion chodzenie do psychologa nie jest powodem do wstydu. Wydaje mi się, że słabość polega na tym, że człowiek zamyka się że swoim problemem, bo trudniej jest prosić o pomoc i podejmować działania. Ja raczej patrzyłabym na siebie i swoje zdrowie a nie na opinie innych, bo tak to można stać w miejscu do końca życia i nic z tym nie zrobić. Zaburzenia lękowe ma naprawdę wiele osób, nie świadczą o tym że zwariowałas, mimo że tak się wydaje. Wiem jakie masz myśli, bo wielokrotnie się z nimi zmagałam i zmagam. Człowiek czuje się gorszy na tle innych i słaby. Z drugiej strony przeżywanie lęków jest tak bolesne, że czasami myślę że tylko twardziele mogą to znieść.
Ivion ja biorę asertin, podobnie jak wiele kobiet na tym forum. Jednak podjęcie decyzji o braniu leków w ciąży jest kwestią indywidualną, nie namawiam i nie polecam.
Trzymajcie się cieplutko
 
Do góry