reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciężarówki rodzące w 2012 roku

siemka mamuie :happy2:

dzis mnie przerazenie ogarnelo jak pomyslalam o zakupach dla dziecko :szok:
po corce mam lezaczek i karuzele i sporo zabawek edukacyjnych ale z ciuchow to musze kupic wszytko :tak:
plus wanienka, lozeczko, posciel, wozek :szok:
trzeba to jakas madrze rozplanowac w czasie coby nie zbankrutowac :baffled:

Ania a ty juz wiesz co masz w brzusiu :happy2: ?
jakas preferowana plec ?
mi to w sumie obojetnie, corka na siostre bardzo naciska :rofl2:
 
reklama
Witam kobietki
Jestem z okolic ZG trafiłam do Was całkiem przypadkiem szukając informacji na temat porodówki w zg
Hmm może kilka słów o sobie... zanim mała przyjdzie na świat skończę 29 lat,termin mam na 28 września,spodziewamy się córeczki,to nasze pierwsze dziecko.Ciążę prowadzę u.dr Labera i nie zamieniłabym go na innego lekarza,to po krótce tyle
Jest może ktoś z terminem na wrzesień?
 
Cortina płci jeszcze nie znamy, ale po cichutku liczymy na synka tym razem :-)
Zresztą Laura też chce brata :-p
Ale co będzie to będzie :-) Ważne, że zdrowe:-)
 
Dziewczyny, jak czytam, że "jak Twój lekarz pracuje w szpitalu to będzie dobrze" to mnie zalewa krew. To nie jest gwarancja niczego a co ważniejsze - nie jest konieczne. Leżąc na patologi poznałam dziewczyny, które prowadziły ciąże prywatnie u lekarzy przychodzących na obchody i którzy nie poznawali nawet sowich pacjentek. A dziewczyny, które nie miały prywatnych wizyt nie były traktowane inaczej - czyt. gorzej. Jak zaszła potrzeba to nikt mnie nie pytał u kogo ciąza - tak samo byłam traktowana jak inne dziewczyny, decyzja o cc błyskawiczna, mały był na świecie w 25 minut po przebiciu pęcherza, nikt mi nie kazał rodzić "na próbę". Ordynator wymiata, z kim nie rozmawiałam, same pochwały. Może lepiej się zastanowić, czy ten 1000 zł (lub więcej, bo i badania płatne) wydany na prywatnego ginekologa nie przydadzą się bardziej na wyprawkę dla małego, lub nawet na jakieś wakacje? Miałam ciążę problemową, poród tez - nie zapłaciłam za to ekstra, pracuję i odprowadzam składki po to właśnie, by mieć tą opiekę, jak jest potrzeba. I choć śmiało mogliśmy sobie pozwolić na prywatnego lekarza, nie czułam, że robię krzywde dziecku - może byłam mniej wylewnie witana w gabinecie, ale medycznie nie mogę narzekać - w końcu chyba żaden lekarz nie ma na celu szkodzenia pacjentom??

Pozdrawiam ciężąrówki i mamusie:)
 
Flaurka widze ze post skierowany do mnie, mnie za to krew zalewa jak ktos przekreca moje slowa, zreszta to forum publiczne i moge wyrazac swoje zdanie tak tez wlasnie zrobilam dwa posty wyzej i mialam ku temu powody zeby akurat tak napisac ! nie napisalam pozatym "bedzie dobrze" tylko "ci pomoze" a to jest roznica.
Ja w poprzedniej ciazy ladowalam na septyku i patologii i wybacz mam porownanie jak to jest miec lekarza pracujacego w szpitalu i lekarza ktory nie ma w szpitalu dobrej opinii.
Na poczatku chodzilam do doktora X, ktory nie mial nic wspolnego ze szpitalem i niestety dalo sie to odczuc. Lezalam i grzecznie czekalam az ktos sie mna zainteresuje a z tym bylo bardzo roznie !
Po raz drugi trafilam do szpitala to bylam juz pacientka doktora Sandeckiego i sie milo zaskoczyl, przyszlam i natychmiast zrobili potrzebne badania, sam doktor przychodzil i sie interesowal moim stanem ! Kolejne wizyty w szpitalu byly podobne, zawsze moglam na dr liczyc !
Gdyby nie doktor S. nie miala bym dzis corki wiec mi nie mow prosze ze podejsc i to czy placisz nie ma znaczenia ! bo w moim wypadku mialo ogromne !!!
i nie uwazam ze korzystanie z prywatnej opieki to jakis luksus, kazdy wybiera jak uwaza ma do tego prawo.
 
Obie macie racje,każda z Was miała inne doświadczenia i ma prawo mieć inne zdanie.Ja bym tutaj nie łączyła wizyt z samym porodem.Ja chodzę prywatnie bo tak czuję się bezpieczniej i wiem,że jestem pod dobrą opieką i nie zastanawiałam się nad tym czy mój lekarz będzie przy mnie w dniu porodu,w ten dzień oddam się w ręce innych lekarzy i będzie dobrze
 
Flaurko czy była byś miła zdradzić do jakiego lekarza chodziłaś w ramach NFZ. Ponieważ, mam podobne zdanie jak ty skoro odprowadzam duże składki to należy mi się bezpłatna opieka. Jednakże kiedy okazało się, że jestem w ciąży nie mogłam trafić na żadnego lekarza z pozytwnymi opiniami, który przyjmował by na NFZ i dlatego zdecydowałam się na praktykę prywatną. Jestem jak na razie bardzo zadowolona aczkolwiek po porodzie chciała bym korzystać z opieki bezpłatnej.
 
reklama
Rita, ale każdy lekarz ma dobre i złe opinie :-)
I uważam, że to co piszecie o prywatnych wizytach i tych na NFZ jest i u jednej i u grugiej pisane z ogromnymi emocjami :-)
A po co......
Jakby nie spojrzeć... Na każdym oddziale może być, pacjentka chodząca prywatniei lecząca się na NFZ :-) I zarówno jedna jak i druga może być "obsługiwana" lepiej aczkolwiek nie musi :-)
I powiem, że znam przypadki gdzie laski chodziły prywatnie a były gorzej traktowane jak te co chodziły na NFZ....
To zależy od samego lekarza...
I co to wogóle znaczy, "bo to moja pancjentka to zajrze do niej 5 razy dziennie, a do tamtej tylko 2"
Napisze jeszcze tak. Będą trzy lata temu z córką w ciąży wylądowałam na zielonogórskiej chirurgii... Z ogromnymi bólami... Kamica żółciowa (okazało się, że jeden z kamyków się przemieścił...) Leżałam tam 2 dni... Co chwile zaglądał do jak nie jeden to drugi lekarz...
Mało tego... (byłam na tej samej chirurgi rok przed szykowałam się do operacji tych kamieni, ale sie okazało, że jestem w ciąży, której niestety nie donosiłam..) Ordynator mnie pamiętał... I też sam doglądał :-)
2 tygodnie po porodzie trafiłam znów na ten oddział (z pozytywnym już skutkiem operacji), znów byłam miło doglądana :-)
I nie chodziłam prywatnie do żadnego lekarza... Mało tego w szpitalu byłam lepiej potraktowana niż u lekarza chirurga, bo ten nie wiedział co ze mną zrobić....
 
Do góry