Jak mnie tu daaawno nie było, a tyle się wydarzyło:-)
Skorupka, gratuluję! zdrówka dla skarbeńka i dla was duuuuużo sił;-)
liz na przeziebienie niezastapiona jest wit C i paracetamol, do tego syrop prawoslazowy lub z cebuli (uwielbiam
) no i czosnek, duzo czosnku
popieram, wit. C i paracetamol to chyba najlepsze, co powinno pomóc; jednak co do cebuli i czosnku, to byłabym ostrożna - oba warzywka powodują wzdjęcia, a czosnek dodatkowo może zmienić smak mleka matki, dlatego należy uważać; ale jeżeli dziecku nic po cebuli i czosnku nie dolega, to czemu by się nie faszerować, tym co na przeziębienie od zawsze jest mega dobre:-)dodałabym jeszcze ciepłą herbatę z miodem i jeżeli dzieciaczek może, to z cytrynką:-)
nasz mały ma już prawie 2,5 miesiąca i waży 6,5 kg - także też dość dużo
gaworzy sobie, śmieje się non stop, reaguje śmiechem na śmiech i wrecz odpowiada "agu" na "agu" hehe, dziś
chwycił pierwszy raz malutkiego misia i
pchał go do buzi - wow, jaki postęp!!!
a co najlepsze, jak jeszcze niedawno żaliłam się wam, że nie chce spać ani w swoim łóżeczku, ani w kołysce, ani smoczka nie chce ssać, tak po świętach, po kilku dniach u doświadczonych 3 dzieci dziadków, wszystko obróciło się o 360 styopni! Feliks polubił smoczek, zasypia w swoim łożeczku lub w kołysce, jest jakiś spokojniejszy i śpi nie 10-20 minut i byle prędko zobaczyć cycka, a bezproblemowo przesypia godzinkę lub dwie! normalnie szok! oby tak dalej!:-) z dnia na dzień widać jak się pozytywnie zmienia - szczególnie pod kątem psycho-ruchowym:-)w sumie to i na buzi się zmienia, jakiś taki przystojniejszy się zrobił hihi
czesc dziewczyny poswiatecznie:-)
obzarstwo male bylo, ale generalnie diety sie trzymalam wiec nie utylam nic
u mojego dziecka zaobserwowalismy super mega skok rozwojowy-masakra jak w ciagu kilku dni sie zmienila, normalnie jakas madrzejsza, wiecej potrafi, super sie przekreca i to jej prawie podnoszenie sie
naprawde widac ten uplywajacy czas..co do zdejmowanego pokrowca to niby jest, ale ta czesc kokosa normalnie sie przykleila do niego wiec nie bylo szans.. tak czy siak gryki w domu juz nie ma, a w razie 'w' mamy kase juz na nowy materac i wtedy naprawde kupimy najprostszy i tyle..
mam jeszcez jedna nowine dla tych co przymierzaja sie do antykoncepcji z krazkiem-tyle czekalam zeby wreszcie czuc sie safty ale u mnie sie nie sprawdzil-plamienie caly czas, jakies humory-od glupkowatego szalenstwa do placzu.. tak wiec pozbylam sie i tego i teraz nie wiem..
buziaki i trzymajcie sie w tym nowym nadchodzacym 2013 roku :-)
co do materaca to nowych robali nie zaobserwowalam, ale postanowilam odciac cala ta czesc z gryka..
w te święta pozwoliłam sobie na tyle i tak dużo różnorodnego jedzenia, że aż się bałam, czy młody nie będzie jakoś źle reagował... no i sukces, wszystko w porządeczku! a ja na dodatek po świętach zamiast przytyć, jak co roku, to schudłam
my kupiliśmy materac z kokosem i odpukać nie zaobserwowaliśmy, żadnych intruzów...
Rita, według mnie dobrze radzi z tym wystawieniem materaca na mróz; nie znam się, ale może są jakieś preparaty do dezynfekcji materacy (takie, które nie zaszkodzą dziecku oczywiście), hmm...
zaplanowaliśmy już chrzciny na 27.01.2013 w konkatedrze, teraz czekam jeszcze tylko na oferty palmiarni i restauracji winnica co do organizacji przyjęcia.
w tym roku pierwszy sylwek w domu i pierwszy z małym skarbkiem! nie wiem, jak wy, ale my zamierzamy się mega bawić, każdą godzinę mamy wręcz zaplanowaną
: kąpiel, lewy cycek, zwiedzanie mieszkania, tańcowanie przy muzyczce i ew. prawy cycek, spanko, pobudka, znowu cycek... i tak do białego rana, haha!
ja również życzę wam wszystkiego, co tylko najlepsze dla was i waszych pociech w Nowym 2013 Roku! i pamiętajcie, jaki nowy rok, taki caaaały rok, także bawcie się i cieszcie ile wlezie:-)
MUA :*
edit: o kurczę, ale się rozpisałam...