reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciężarówki rodzące w 2012 roku

scarletta ja tez sprawdziłam i u mnie jest ok. Mam teorię że może w jakiś sposób ta gryka czy kokos zawilgotniał i coś się zalęgło. Mogło to mieć miejsce w sklepie (bardziej prawdopodobne) albo u Ciebie. Sprawdź jaką masz wilgotność pomieszczenia. Jeśli u Ciebie w domu nie mogło do tego dojść to może warto przejść się do sklepu i reklamować.
Jak będzie duży mróz (ok. 10 stopni lub więcej) i będzie świecić słońce to dobrze wyrzucić na parę godzin materac na balkon niech się wietrzy i wymraża co nie trzeba. Mniejsze rzeczy typu maskotka wrzucam w woreczku do zamrażarki co jakiś czas.
 
reklama
Z tymi robalami w materacach z gryka wielo osob wlaczy, ponoc robactwo chetnie ciagnie do ziarna :-(
a nie macie zdejmowanych pokrowcow zeby zobaczyc co tam w srodku sie dzieje ???
 
czesc dziewczyny poswiatecznie:-)
obzarstwo male bylo, ale generalnie diety sie trzymalam wiec nie utylam nic :-D u mojego dziecka zaobserwowalismy super mega skok rozwojowy-masakra jak w ciagu kilku dni sie zmienila, normalnie jakas madrzejsza, wiecej potrafi, super sie przekreca i to jej prawie podnoszenie sie:-D naprawde widac ten uplywajacy czas..co do zdejmowanego pokrowca to niby jest, ale ta czesc kokosa normalnie sie przykleila do niego wiec nie bylo szans.. tak czy siak gryki w domu juz nie ma, a w razie 'w' mamy kase juz na nowy materac i wtedy naprawde kupimy najprostszy i tyle..
mam jeszcez jedna nowine dla tych co przymierzaja sie do antykoncepcji z krazkiem-tyle czekalam zeby wreszcie czuc sie safty ale u mnie sie nie sprawdzil-plamienie caly czas, jakies humory-od glupkowatego szalenstwa do placzu.. tak wiec pozbylam sie i tego i teraz nie wiem..
buziaki i trzymajcie sie w tym nowym nadchodzacym 2013 roku :-)
co do materaca to nowych robali nie zaobserwowalam, ale postanowilam odciac cala ta czesc z gryka..
 
Jak mnie tu daaawno nie było, a tyle się wydarzyło:-)
Skorupka, gratuluję! zdrówka dla skarbeńka i dla was duuuuużo sił;-)
liz na przeziebienie niezastapiona jest wit C i paracetamol, do tego syrop prawoslazowy lub z cebuli (uwielbiam :sorry2::sorry2:) no i czosnek, duzo czosnku :-D
popieram, wit. C i paracetamol to chyba najlepsze, co powinno pomóc; jednak co do cebuli i czosnku, to byłabym ostrożna - oba warzywka powodują wzdjęcia, a czosnek dodatkowo może zmienić smak mleka matki, dlatego należy uważać; ale jeżeli dziecku nic po cebuli i czosnku nie dolega, to czemu by się nie faszerować, tym co na przeziębienie od zawsze jest mega dobre:-)dodałabym jeszcze ciepłą herbatę z miodem i jeżeli dzieciaczek może, to z cytrynką:-)
nasz mały ma już prawie 2,5 miesiąca i waży 6,5 kg - także też dość dużo:rofl2: gaworzy sobie, śmieje się non stop, reaguje śmiechem na śmiech i wrecz odpowiada "agu" na "agu" hehe, dziś chwycił pierwszy raz malutkiego misia i pchał go do buzi - wow, jaki postęp!!!:szok: a co najlepsze, jak jeszcze niedawno żaliłam się wam, że nie chce spać ani w swoim łóżeczku, ani w kołysce, ani smoczka nie chce ssać, tak po świętach, po kilku dniach u doświadczonych 3 dzieci dziadków, wszystko obróciło się o 360 styopni! Feliks polubił smoczek, zasypia w swoim łożeczku lub w kołysce, jest jakiś spokojniejszy i śpi nie 10-20 minut i byle prędko zobaczyć cycka, a bezproblemowo przesypia godzinkę lub dwie! normalnie szok! oby tak dalej!:-) z dnia na dzień widać jak się pozytywnie zmienia - szczególnie pod kątem psycho-ruchowym:-)w sumie to i na buzi się zmienia, jakiś taki przystojniejszy się zrobił hihi:-D

czesc dziewczyny poswiatecznie:-)
obzarstwo male bylo, ale generalnie diety sie trzymalam wiec nie utylam nic :-D u mojego dziecka zaobserwowalismy super mega skok rozwojowy-masakra jak w ciagu kilku dni sie zmienila, normalnie jakas madrzejsza, wiecej potrafi, super sie przekreca i to jej prawie podnoszenie sie:-D naprawde widac ten uplywajacy czas..co do zdejmowanego pokrowca to niby jest, ale ta czesc kokosa normalnie sie przykleila do niego wiec nie bylo szans.. tak czy siak gryki w domu juz nie ma, a w razie 'w' mamy kase juz na nowy materac i wtedy naprawde kupimy najprostszy i tyle..
mam jeszcez jedna nowine dla tych co przymierzaja sie do antykoncepcji z krazkiem-tyle czekalam zeby wreszcie czuc sie safty ale u mnie sie nie sprawdzil-plamienie caly czas, jakies humory-od glupkowatego szalenstwa do placzu.. tak wiec pozbylam sie i tego i teraz nie wiem..
buziaki i trzymajcie sie w tym nowym nadchodzacym 2013 roku :-)
co do materaca to nowych robali nie zaobserwowalam, ale postanowilam odciac cala ta czesc z gryka..
w te święta pozwoliłam sobie na tyle i tak dużo różnorodnego jedzenia, że aż się bałam, czy młody nie będzie jakoś źle reagował... no i sukces, wszystko w porządeczku! a ja na dodatek po świętach zamiast przytyć, jak co roku, to schudłam:-D
my kupiliśmy materac z kokosem i odpukać nie zaobserwowaliśmy, żadnych intruzów... Rita, według mnie dobrze radzi z tym wystawieniem materaca na mróz; nie znam się, ale może są jakieś preparaty do dezynfekcji materacy (takie, które nie zaszkodzą dziecku oczywiście), hmm...
zaplanowaliśmy już chrzciny na 27.01.2013 w konkatedrze, teraz czekam jeszcze tylko na oferty palmiarni i restauracji winnica co do organizacji przyjęcia. :)
w tym roku pierwszy sylwek w domu i pierwszy z małym skarbkiem! nie wiem, jak wy, ale my zamierzamy się mega bawić, każdą godzinę mamy wręcz zaplanowaną:-D: kąpiel, lewy cycek, zwiedzanie mieszkania, tańcowanie przy muzyczce i ew. prawy cycek, spanko, pobudka, znowu cycek... i tak do białego rana, haha!:-D
ja również życzę wam wszystkiego, co tylko najlepsze dla was i waszych pociech w Nowym 2013 Roku! i pamiętajcie, jaki nowy rok, taki caaaały rok, także bawcie się i cieszcie ile wlezie:-):cool2: MUA :*

edit: o kurczę, ale się rozpisałam...:szok::-D
 
hej :-)

wiem ze temat byl walkowany ale powiedzcie mi prosze jak to jest z ta polozna ? :confused:
wybieram sobie kogos, no wlasnie kogoooo :baffled:
dzownie i sie umawiam przed po prodem czy po porodzie ? ile razy taka polozna przychodzi ?
piszcie mi co wiecie, bo ponoc jak sama nie wybiore dostane pierwsza lepsza :baffled:
 
Cortina nr położnych są min. w szpitalu na oddziale. Wybierasz sobie panią i dzwonisz. Ja wybierałam przed porodem. Było trochę papierologi (pytała o moje zdrowie, przebieg ciąży, warunki w domu i takie tam) potem się pytała czy potrzebna mi pomoc w nauce obsługi pasożytniczej formy. ja chodziłam na szkołe rodzenia więc se podarowałyśmy takie spotkanie. Potem już tylko czekałam na poród i po porodzie umawiałam się na pierwsze spotkanie. Spotkań było 6. co tydzień mały był mierzony i ważony, a ja miałam sprawdzane cyce :p no i mi babeczka szwy ściągała żebym nie musiała się tyrać pocięta z dzieckiem do szpitala :p
Ja miałam wybraną panią która pracuje na patologi ciąży więc była też u mnie codziennie w odwiedzinach po porodzie :D
 
Cortina, ja na położną wybrałam Panią Kasię Sadurską - prowadzi ona szkołę rodzenia w przychodni na Zamenhofa, do której chodziłam. Tak, jak pisze Mysiochomis, spotkań jest 6 i ważne, by położna była zaopatrzona w wagę, bo jak się okazuje nie każda jest:szok: p. Kasia mi również ściągała szwy po cesarce i regularnie badała piersi, poza tym ma rękę do dzieci i świetne podejście :-) ja jestem bardzo zadowolona z jej patronażu i będę ją polecała każdej przyszłej mamie. Z położną należy się skontaktować bodaj do 48h od wyjścia ze szpitala.

tu masz namiar na p. Kasię Kontakt. Szkoła Rodzenia Zielona Góra "Dla Rodziców" :-)
 
reklama
Rita z tego co pamiętam również wybrała Panią Kasię:-)
Skorupka, jak tam sobie radzicie z maleństwem? Wychodzicie już na spacerki? Daje Wam spać i odetchnać w dzień? hihi:-) u nas wsio ustabilizowało się +- po 2,5 m-ca po porodzie, do tego czasu młody był mega ruchliwy i w dzień i w nocy:-D daaał nam w kość, teraz już jest nieco lżej:-) nikt nie mówił, że macierzyństwo jest lekkie :-D
a ja jestem właśnie w trakcie domykania organizacji chrztu, zaplanowaliśmy all na 27.01, czyli już niedługo :)
 
Do góry