reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

ciężaróweczki po in vitro

reklama
Moja teoria o spaniu z dziećmi jest prosta, skoro wszystkie naczelnie śpią z potomstwem to dlaczego tylko my usiłujemy robić inaczej. Wiem my nie małpy ale jak patrzę na zachowanie ludzi to czasem wypadamy gorzej :)
Więcej nie napiszę, właśnie wpadłam do pracy, muszę streszczenie na konferencję napisać. Dodam, teoretycznie mam miesiąc urlopu haha. Czasem nienawidzę swojej pracy!
No tylko zwierzęta nie pracują, nie maja macierzyńskiego i wierzą swoim instynktom. Ja wiem ze bez pracy a zdecydowanie bez pieniędzy to ja nie przeżyje i nie wychowam dziecka. Pracując na 3 zmiany z macierzyńskim platnym 16tyg musiałam przeanalizować już przed porodem na co mogę sobie z dzieckiem pozwolić. No i spanie z dzieckiem ni jak nie mieściło się w głowie. Po moim powrocie do pracy młody próbował przez kilkadziesiąt nocy spać z nami - pozwoliłam mu. Potem kiedy było pare wypadków jak spadł z łóżka, powiedziałam dość dla jego i mojego dobra - a miał wtedy 1,5 roku. Łatwo było znowu nauczyć go spania w łóżeczku, nie wiem może faktycznie trafił mi się łatwy egzemplarz, ale u mnie działa konsekwencja i nie ulegam kiedy jest ciężko. Ostatnio potrafi się budzić z płaczem co pół godziny od 23 do 2 w nocy. Wystarczy go przytulić,odłożyć i już śpi.
Także wiem co to spanie z dzieckiem i ciagle dla mnie lepiej jak spimy osobno - całkiem osobno.
 
No tylko zwierzęta nie pracują, nie maja macierzyńskiego i wierzą swoim instynktom. Ja wiem ze bez pracy a zdecydowanie bez pieniędzy to ja nie przeżyje i nie wychowam dziecka. Pracując na 3 zmiany z macierzyńskim platnym 16tyg musiałam przeanalizować już przed porodem na co mogę sobie z dzieckiem pozwolić. No i spanie z dzieckiem ni jak nie mieściło się w głowie. Po moim powrocie do pracy młody próbował przez kilkadziesiąt nocy spać z nami - pozwoliłam mu. Potem kiedy było pare wypadków jak spadł z łóżka, powiedziałam dość dla jego i mojego dobra - a miał wtedy 1,5 roku. Łatwo było znowu nauczyć go spania w łóżeczku, nie wiem może faktycznie trafił mi się łatwy egzemplarz, ale u mnie działa konsekwencja i nie ulegam kiedy jest ciężko. Ostatnio potrafi się budzić z płaczem co pół godziny od 23 do 2 w nocy. Wystarczy go przytulić,odłożyć i już śpi.
Także wiem co to spanie z dzieckiem i ciagle dla mnie lepiej jak spimy osobno - całkiem osobno.
Ja też planuję przyzwyczajać dzieci do spania u siebie w pokoju jak skończą pół roku, może dla wygody zrezygnuje i odłożę to w czasie jak będzie szło opornie 🤔😁 póki co maluchy śpią z nami w sypialni ale w w swoimi łóżku. Nie ma mowy o tym żeby dwójka z nami spala, po pierwsze ze względów bezpieczeństwa a po drugie po prostu nie ma miejsca 😂
 
Jeszcze poczekam ze 2-3 tygodnie. Moje dziecko ostatnio kompletnie ze mną nie współpracuje 🤦. Już widzę jak będzie z karmieniem🤦. Jest taki szybki i żwawy że chyba wolałabym małego przymuła mieć 😜. Kuwa żeby jakiegoś ADHD nie miał 🤔
Hehe próbuj moja na prawdę chętnie próbuje nowych rzeczy, pamiętam jak starszej daliśmy w 8 niesiecu mandarynki , Boziu jak ona wiszczala cały wieczór jak się skończyły, do dzisiaj mam w głowie ten płacz
 
No tylko zwierzęta nie pracują, nie maja macierzyńskiego i wierzą swoim instynktom. Ja wiem ze bez pracy a zdecydowanie bez pieniędzy to ja nie przeżyje i nie wychowam dziecka. Pracując na 3 zmiany z macierzyńskim platnym 16tyg musiałam przeanalizować już przed porodem na co mogę sobie z dzieckiem pozwolić. No i spanie z dzieckiem ni jak nie mieściło się w głowie. Po moim powrocie do pracy młody próbował przez kilkadziesiąt nocy spać z nami - pozwoliłam mu. Potem kiedy było pare wypadków jak spadł z łóżka, powiedziałam dość dla jego i mojego dobra - a miał wtedy 1,5 roku. Łatwo było znowu nauczyć go spania w łóżeczku, nie wiem może faktycznie trafił mi się łatwy egzemplarz, ale u mnie działa konsekwencja i nie ulegam kiedy jest ciężko. Ostatnio potrafi się budzić z płaczem co pół godziny od 23 do 2 w nocy. Wystarczy go przytulić,odłożyć i już śpi.
Także wiem co to spanie z dzieckiem i ciagle dla mnie lepiej jak spimy osobno - całkiem osobno.
co do konsekwencji to sie zgadzam. Wg mnie jest fundamentalna przy wychowaniu dzieci, choc przy niemowlaku o nia ciezko. Ale na dalszych etapach nie wyobrazam sobie funkcjonowac bez.
Moja starsza od jakiegos poltora roku czyli jak miala 3,5 roku zasypia sama w swoim pokoju i przesypia noce. Ktores z nas idzie z nia, czytamy bajke albo gadamy o rzeczach 10min i potem zostaje i zasypia. Luksus dziecko.
Jak skonczymy zabkowanie to podrzucam jej siostre i ludze sie ze sie jej udzieli 🤣🤣
 
hmm a jak to sie ma do Twojego niespania z maluchem z powodow bezpieczenstwa? 🤣
Bo ja np z noworodkami spalam, zero problemu z tym, natomiast fakt, ze spie nadal z dwulatka mnie irytuje i nie dadze zeby to bylo dobre dla ktorejkolwiek z nas. Ale dopoki sie jej sen nie unormuje albo ja nie wygram w totka zeby rzucic robote to nie widze innego wyjscia
Nie śpię z noworodkiem i już, boje się i po porodzie mam jakiś dziwny stan, pozwalam także wykazać się mężowi, w tym jedynym okresie podaje mi dziecko. Mojemu samcowi wystarczy energii na niecały miesiąc, później on już odpada. Serio ja z dzieckiem lepiej śpię. W okolicach trzeciego roku staje się głucha i wtedy mąż może wrócić do mojego łóżka, nie słyszę już jak dziecko się kręci, nie nasłuchuję.
Teoria o naczelnych jest znana gdzieś kiedyś o tym przeczytałam.
Ostatnio hit, po biopsji postanowiłam sama spać, męża wywaliłam co córki. W połowie tygodnia on był już zmęczony. Myslalam że padnę ze śmiechu. Przecież on śpi jak drzewo.
Kuwa skończyłam pracę, jestem wolna , mam urlop do końca lipca.
 
reklama
Do góry