reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

ciężaróweczki po in vitro

reklama
a ja uwazam dokladnie odwrotnie. Moje w zlobku od 9 miesiaca zycia, ani jeden raz zostanie w zlobku nie bylo problemem. Ani po sweitach, po chorobie czy wakacjach. Obie bardzo lubily/lubia byc miedzy dziecmi i sa zzyte z opiekunami. Starsze dziecko, zwlaszcza takie ktore latami jest w domu z mama wiaodmo ze ma trudniej zeby ogarnac ze juz z nia w domu siedziec nie bedzie.
Ale ja nie pisze że dzieci mają siedzieć w domu. Moja córka zaczęła męczyć się w żłobku. Ona już nie chce spać w dzień, maluszki wręcz przeciwnie. Przez dwie godziny siedzi cicho bo inne dzieci śpią. Niestety nie ma rozwiązania, w każdym malutkim żłobku jest tak samo. Nie planuje prywatnego przedszkola więc jakoś musimy się męczyć, byle do czerwca. Wcześniej biegła jak ma skrzydłach, po powrocie do domu czasem płakała. Potem przeszło,.a teraz nie chce oderwać się od moich nóg. Staram się tłumaczyć, nic ma siłę, ale jestem zdecydowana i w końcu idzie bez płaczu. Jak odbieram jest zadowolona, w domu też jest ok.
 
Ale ja nie pisze że dzieci mają siedzieć w domu. Moja córka zaczęła męczyć się w żłobku. Ona już nie chce spać w dzień, maluszki wręcz przeciwnie. Przez dwie godziny siedzi cicho bo inne dzieci śpią. Niestety nie ma rozwiązania, w każdym malutkim żłobku jest tak samo. Nie planuje prywatnego przedszkola więc jakoś musimy się męczyć, byle do czerwca. Wcześniej biegła jak ma skrzydłach, po powrocie do domu czasem płakała. Potem przeszło,.a teraz nie chce oderwać się od moich nóg. Staram się tłumaczyć, nic ma siłę, ale jestem zdecydowana i w końcu idzie bez płaczu. Jak odbieram jest zadowolona, w domu też jest ok.
wspolczuje, u nas spia te, ktore chca. Moja zrezygnowala z drzemki jak miala ciut ponad 2,5 roku. Ukladala wtedy puzzle, rysowala, w dni kiedy mieli basen decydowala sie na drzemke.
 
U sporo ciekawe jak w waw
W Warszawie masz poród prywatny za 8900 w szpitalu Medicover,.CC za 12900. Choć nie wiem czy warto. Za to płacić. Można spokojnie znaleźć szpital który oferuje znieczulenie. U mnie w okolicy są dwa malutkie szpitale w których rzeczywiście można znieczulenie otrzymać, starają się aby jakoś porodówki utrzymać, dzieci rodzi się coraz mniej więc muszą oferować więcej niż duże jednostki. Rodziłam w takim szpitalu syna, było naprawdę dobrze. Znieczulenie, opieka po porodzie super, położne wszystko robiły, nawet dziecko ubrały na wyjście ze szpitala. Uczyły mnie przewijać, jedna w nocy przyniosła mi herbatę, porozmawiała i uspokoiła i być może dzięki niej kp tak długo.
 
wspolczuje, u nas spia te, ktore chca. Moja zrezygnowala z drzemki jak miala ciut ponad 2,5 roku. Ukladala wtedy puzzle, rysowala, w dni kiedy mieli basen decydowala sie na drzemke.
Moja chyba przeżywa ten czas spania innych dzieci. Ma specjalną lampkę może bawić się po cichu , ale tak dzień po dniu musi być dla niej męczące.
Zostało nam dokładnie pięć miesięcy, pewnie z tego chorowania miesiąc albo dwa, jakoś wytrzymamy.
 
Makabrycznie brzmi. Tylko sie modlic…. Zeby bylo dobrze
Oj makabrycznie :-) kobiety rodziły od wieków. Rekordzistka ma 69 dzieci.
A tak serio, każda z form porodu jest dewastująca dla organizmu. I można się czarować, ze tak nie jest. Ale prawda jest taka, ze ciąża rujnuje zdrowie, ogółem macierzyństwo tez 🤣🤣🤣
I to co się dzieje na sali porodowej podczas SN to czysta fizjologia. Może to strasznie wyglądać, ale natura serio dobrze to wykombinowała. Krew oczyszcza rany, podczas porodu jest jej trochę, ale to nie znaczy, ze Cię porozrywało po szyje 🤣🤣🤣
Szyjka i macica to mięsień, nie będziesz miała tam „przepaści” jak kanion bo 4 kg noworodka urodziłaś. Mój mąż śmiał się, ze o jeden szew więcej poprosi :-) z wiadomych względów.
Ja żałuje, ze nie byłam przygotowana na poród w sensie tego procesu fizjologicznego.
Ze wody odchodzą i są ciepłe jakbyś popuściła, ale to normalny płyn sterylny i nie ma co się wstydzić i brzydzić.
No inaczej człowiek teraz na to patrzy.
I mój poród z bliźniakami był serio the best ever! Ale miałam zespół najlepszych.
 
reklama
ja mowie o Rzszowie, w Wawie pewnie sporo wiecej…
Słuchaj ja chciałam pomoc do bliźniaków w nocy. I tylko za jedną noc położna za pomoc chciała 600-700zl. Od 20 do 6ej rano. I ja kumam, ale przecież tych nocy w szpitalu masz 2-3 to ogrom kasy 😱
Ja tam wyszłam z założenia, ze warto. Szkoda, ze tak pozno zmądrzałam. Bo gdybym wzięła kogoś do pomocy wcześniej może inaczej byłoby. Teraz widzę różnice a to tylko 2x w miesiącu sprzątanie.
W każdym razie dzieci wyładowały na neo wiec temat upadł. Ale w wawie matki po CC wykupują sobie położną do pomocy.
 
Do góry