reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

ciężaróweczki po in vitro

Eh, zawsze mówiłam że nie będę matka co to lata za dzieckiem z łyżeczką ale wierz mi są dni, że ona zje tylko kilka łyżek zupy przez cały dzień 🤷‍♀️😂
My doszliśmy do 3 posiłków. Nie są to duże porcje ale zawsze coś. Rano kaszki , placki, chleb w jajku, jogurt z bananem. Potem zupa. Wieczorem to co rano, czasem coś wymyślam typu gofry z truskawkami , babeczki, kawałek parówki, nasz obiad ale tylko kotleciki mielone, pulpety, gołąbki, spaghetti.
W foteliku do karmienia wierci się więc często jada na moich kolanach, drugie dane nabijam na widelec i sama stara się trafić do buzi. Dlatego myślę, że muszę dać jej trochę wolności z tym jedzeniem. Porządnie zgłodniec musi. W domu ze mną to niewykonalne więc zostaje tylko żłobek :)
 
reklama
My doszliśmy do 3 posiłków. Nie są to duże porcje ale zawsze coś. Rano kaszki , placki, chleb w jajku, jogurt z bananem. Potem zupa. Wieczorem to co rano, czasem coś wymyślam typu gofry z truskawkami , babeczki, kawałek parówki, nasz obiad ale tylko kotleciki mielone, pulpety, gołąbki, spaghetti.
W foteliku do karmienia wierci się więc często jada na moich kolanach, drugie dane nabijam na widelec i sama stara się trafić do buzi. Dlatego myślę, że muszę dać jej trochę wolności z tym jedzeniem. Porządnie zgłodniec musi. W domu ze mną to niewykonalne więc zostaje tylko żłobek :)
A przypomnisz ile ona ma? Przepraszam, ale nie pamietam
 
Miejmy nadzieję, że teraz stopniowo się będzie poprawiać. I kawałków też nie chce? Bo u mnie był etap, że zupy były ohydne i wszytsko musiala mieć w kawałku i do ręki, jadla tylko tak. A potem nagle znowu zupy były do zaakceptowania. A potem w którymś momencie warzywa były największym wrogiem, potem ryba była fuuuuj, a teraz na szczęście większość rzeczy je. Zobaczymy jak długo [emoji2358][emoji16]

Kawałki są ok ale w określone dni tylko 😂 czasem jest tak, że na kolacje mam gotowe 2-3 zestawy, bo nigdy nie wiem co jej podejdzie...
 
To się zgadzam, trochę wolności dobrze jej zrobi. Nawet jeśli się wierci, wydziwia, robi bałagan to jednak niech sama je jak najwięcej. Z resztą na pewno to wiesz.
Z tego co pamiętam to mniej więcej w tym wieku właśnie była moja Lilka jak tak strasznie zaczęła wydziwiać z jedzeniem. Cierpliwości.
 
Jest ciepło a te zmiany swędzą. Jak go złapiesz to przemywaj tą mustellą i kremuj. Moja chodziła zawsze w ubrankach na lewą stronę bo nawet słońce zaogniało te zmiany a co dopiero trawa i pot. Ale spokojnie skóra zmienia się i jak to jest tylko śladowe to minie.
W sobote byla fajna pogoda i gonil w samych majtkach i oprócz tych ran które zrobil to wygląd plam sir bardzo poprawił
 
My doszliśmy do 3 posiłków. Nie są to duże porcje ale zawsze coś. Rano kaszki , placki, chleb w jajku, jogurt z bananem. Potem zupa. Wieczorem to co rano, czasem coś wymyślam typu gofry z truskawkami , babeczki, kawałek parówki, nasz obiad ale tylko kotleciki mielone, pulpety, gołąbki, spaghetti.
W foteliku do karmienia wierci się więc często jada na moich kolanach, drugie dane nabijam na widelec i sama stara się trafić do buzi. Dlatego myślę, że muszę dać jej trochę wolności z tym jedzeniem. Porządnie zgłodniec musi. W domu ze mną to niewykonalne więc zostaje tylko żłobek :)

My mamy 4 posiłki i dwie przekąski - w sensie ja tyle przygotowuje 😉 śniadanie - kasza, jajecznica, pancakes, II śniadanie - jogurt i owoc, potem zupka zazwyczaj z mięskiem po zupce idzie spać a jak wstanie to jest drugie danie - rybka, mięsko, warzywa, potem znowu jakąś przekąska i kolacja - placuszki serowe, naleśniki, awokado z pomidorem itp. I może być tak, że dziubnie z każdego coś albo nic z tego wszystkiego.
U nas krzesełko jest be od dłuższego czasu, za to działa małe krzesełko i stoliczek lub mata. I pomiędzy zabawą uda się coś zjeść.
No i dużo lepiej idzie jak sama bierze widelec lub łyżeczkę do buzi, to wtedy jest szansa że coś trafi do brzuszka. Ale sliniaczek i fartuszek tez są be więc prania też mam trochę 😂
 
Baby czym objawia sie u Was bunt dwulatka? U nas od dłuższego czasu jest dramat z ubieraniem i ja na prawde nie mam juz do tego sil. Gdyby nie te plecy to byn to kichala i niech goni-moze szybciej przeskoczy z sikaniem na nocnik ale boje się ze je jeszcze bardziej zmasakruje. Dzis chyba godzinę sie ubieraliśmy ibw końcu chyba z braku sił sie poddal... A przez dzień tez tak ma ze jest fajny fajny a potem jak w niego wstapi to masakra.... Wczoraj taka akcje zrobil na cmentarzu ze az babka jedna mnie zaczepiła a ja juz wychodzę z siebie
 
reklama
My mamy 4 posiłki i dwie przekąski - w sensie ja tyle przygotowuje 😉 śniadanie - kasza, jajecznica, pancakes, II śniadanie - jogurt i owoc, potem zupka zazwyczaj z mięskiem po zupce idzie spać a jak wstanie to jest drugie danie - rybka, mięsko, warzywa, potem znowu jakąś przekąska i kolacja - placuszki serowe, naleśniki, awokado z pomidorem itp. I może być tak, że dziubnie z każdego coś albo nic z tego wszystkiego.
U nas krzesełko jest be od dłuższego czasu, za to działa małe krzesełko i stoliczek lub mata. I pomiędzy zabawą uda się coś zjeść.
No i dużo lepiej idzie jak sama bierze widelec lub łyżeczkę do buzi, to wtedy jest szansa że coś trafi do brzuszka. Ale sliniaczek i fartuszek tez są be więc prania też mam trochę 😂
Nic nie wspominaj o praniu 😜😜😜 mam właśnie całą górę. Dobrze, że ostatnio w Pepco była promocja to nakupiłam ciuszki za grosze. Fartuszka do jedzenia też nie zakłada.
 
Do góry