reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

ciężaróweczki po in vitro

Doczekasz się, jeszcze trochę [emoji8] Teraz z brzuszkiem to czas inaczej płynie ale jak będzie maluszek na świecie to ani się obejrzysz i będziecie świętować roczek!
Już wiesz czy będzie chłopczyk czy dziewczynka?
Nie. Jeszcze było za wcześnie. Tzn lekarz na prenatalnych powiedzial, ze jego zdaniem dziewczynka ale on się raz na 3 miesiące myli ;) Ja nie mam absolutnie zadnych przeczyć tak jak niektóre dziewczyny. Na chwilę obecną modle sie by wszystko było w porządku i oby ciaza przebiegła dobrze do samego konca. Teraz leci 16tc. Myślę pozytywnie, głaskam brzuch i gadam do Dzidzi ale obawy jednak ciagle są. Mam wrazenie, ze to nie do konca do mnie dociera;)
 
reklama
Nie. Jeszcze było za wcześnie. Tzn lekarz na prenatalnych powiedzial, ze jego zdaniem dziewczynka ale on się raz na 3 miesiące myli ;) Ja nie mam absolutnie zadnych przeczyć tak jak niektóre dziewczyny. Na chwilę obecną modle sie by wszystko było w porządku i oby ciaza przebiegła dobrze do samego konca. Teraz leci 16tc. Myślę pozytywnie, głaskam brzuch i gadam do Dzidzi ale obawy jednak ciagle są. Mam wrazenie, ze to nie do konca do mnie dociera;)
A kto Ci robił prenatane?
 
Nie. Jeszcze było za wcześnie. Tzn lekarz na prenatalnych powiedzial, ze jego zdaniem dziewczynka ale on się raz na 3 miesiące myli ;) Ja nie mam absolutnie zadnych przeczyć tak jak niektóre dziewczyny. Na chwilę obecną modle sie by wszystko było w porządku i oby ciaza przebiegła dobrze do samego konca. Teraz leci 16tc. Myślę pozytywnie, głaskam brzuch i gadam do Dzidzi ale obawy jednak ciagle są. Mam wrazenie, ze to nie do konca do mnie dociera;)

Już niedługo, za kilka tygodni poczujesz ruchy dziecka i dotrze do ciebie 😁 ja też długo nie wierzyłam, że się udało, zresztą my dopiero w 14-15 tc informowaliśmy najbliższą rodzinę.
Fajny czas przed tobą, dużo rozmawiaj z dzidzia, glaszcz brzuszek i rób wszystko co chciałabyś zrobić będąc na macierzyńskim 😉 ja planowałam wrócić do nauki niemieckiego, jednak rzeczywistość pokazała mi co myśli o moich planach 😂
 
Już niedługo, za kilka tygodni poczujesz ruchy dziecka i dotrze do ciebie [emoji16] ja też długo nie wierzyłam, że się udało, zresztą my dopiero w 14-15 tc informowaliśmy najbliższą rodzinę.
Fajny czas przed tobą, dużo rozmawiaj z dzidzia, glaszcz brzuszek i rób wszystko co chciałabyś zrobić będąc na macierzyńskim [emoji6] ja planowałam wrócić do nauki niemieckiego, jednak rzeczywistość pokazała mi co myśli o moich planach [emoji23]
My informowaliśmy po prenatalnych. Rodzice i siostra wiedzieli od początku. Nie dało się inaczej, bo trafilam do szpitala a mieszkamy blisko siebie.
Jestem prawie od początku na zwolnieniu A nie mogę się ogarnąć, żeby robić coś pożytecznego. Jakies taki zastój mózgu mnie ogarnął [emoji23]
Ale taras prosi o jakieś kwiaty. Chyba pojadę z tatą na ryneczek i coś kupię to będę miała zajęcie ;) teraz czuje się dużo lepiej niż w 1 trymestrze to mogę więcej podziałać ;)
 
My informowaliśmy po prenatalnych. Rodzice i siostra wiedzieli od początku. Nie dało się inaczej, bo trafilam do szpitala a mieszkamy blisko siebie.
Jestem prawie od początku na zwolnieniu A nie mogę się ogarnąć, żeby robić coś pożytecznego. Jakies taki zastój mózgu mnie ogarnął [emoji23]
Ale taras prosi o jakieś kwiaty. Chyba pojadę z tatą na ryneczek i coś kupię to będę miała zajęcie ;) teraz czuje się dużo lepiej niż w 1 trymestrze to mogę więcej podziałać ;)
Od pazdziernika nie bedziesz miec czasu na nic wiec wykorzystaj ten czas na wszytsko co chcialas zrobic, oczywiscie bez szslenstw [emoji4]
 
My informowaliśmy po prenatalnych. Rodzice i siostra wiedzieli od początku. Nie dało się inaczej, bo trafilam do szpitala a mieszkamy blisko siebie.
Jestem prawie od początku na zwolnieniu A nie mogę się ogarnąć, żeby robić coś pożytecznego. Jakies taki zastój mózgu mnie ogarnął [emoji23]
Ale taras prosi o jakieś kwiaty. Chyba pojadę z tatą na ryneczek i coś kupię to będę miała zajęcie ;) teraz czuje się dużo lepiej niż w 1 trymestrze to mogę więcej podziałać ;)

Wyślij tatę po kwiatki a nie chodź lepiej po ryneczkach, nie wiesz kto tam się kręci a bezpieczeństwo twoje i dzidziusia jest najważniejsze. Nie pamietam czy Ci już gratulowalam 🙄 ale bardzo Ci kibicowałam na wątku o in vitro i cieszę się, że tu do nas dołączyłaś 💕gratuluję maluszka w brzuchu!
 
Wyślij tatę po kwiatki a nie chodź lepiej po ryneczkach, nie wiesz kto tam się kręci a bezpieczeństwo twoje i dzidziusia jest najważniejsze. Nie pamietam czy Ci już gratulowalam [emoji849] ale bardzo Ci kibicowałam na wątku o in vitro i cieszę się, że tu do nas dołączyłaś [emoji177]gratuluję maluszka w brzuchu!
Dziękuję kochana. Porozmawialam ze swoją mama chrzestną i wstrzymam się kwiatami do "po majowce". Jeszcze są w nocy przymrozki A nie chce wydawać niepotrzebnie kasy na kwiaty, które mi padną. Masz rację, tatę poproszę. Chociaż on ma zupełnie inny gust niż ja.. hihi.

Wiesz jak bardzo nadal się boję czy wszystko będzie ok.. ehh. To uczucie nas chyba nigdy nie opuści.
 
reklama
A jak poradziliście sobie z nocnymi karmieniami? Moja ma prawie rok i w nocy 6-7 pobudek na karmienie... Jakby to się dało trochę ograniczyć to już by było super. Ile już ma twój synek?
Młody skończył 19 miesięcy. I tak jakoś właśnie po roku zaczęłam odstawiać. Był straszny cycoholik i o stopniowym ograniczaniu nocnego karmienia nie było mowy. Dostał wieczorem do snu, a potem dopiero rano. Bardzo strajkował, serce się krajało ale daliśmy radę. Nosiłam, tuliłam, tłumaczyłam że mleczko śpi. Z każdą nocą było coraz lepiej:). Po kilku dniach wybudzał się już sporadycznie.
Pierwszy raz próbowałam jak miał 11miesięcy. Wtedy nam nie poszło. Zabrakło konsekwencji i wiary w siebie.
Po odstawieniu nocnego karmienia odżyłam. W końcu wyspana i bez bólu pleców:).
 
Do góry