Moje dzieci to chyba do mamusi się udały .... Tak same nerwuski, chociaż tatusiowi też nic nie brakuje więc nie mają być po kim grzeczne i spokojneMam 14-miesięczne bliźniaki. Jeśli się uda, w przyszłym miesiącu podchodzimy do transferu (do odebrania trzy zarodki, tym razem robimy podejście z jednym). Wszyscy straszyli, że będzie bardzo ciężko, a jest fajnie dodam, że jestem w większości z nimi sama (mąż 6 tyg. poza domem, 2 w domu) a najbliższa rodzina 500 km od nas (niani nie mamy, bo nie lubię, jak ktoś mi się po domu kręci ). Dzieciaki wesołe, jeden z nich biega, drugi boi się postawić ten samodzielny krok. W ogóle jakieś fajne egzemplarze mi się trafiły - wesołość i łagodność po tatusiu, gdyby mieli charakter mamusi, to by dopiero się działo (jestem szajbus, dużo krzyczę i się denerwuję - na co dzieci i mąż reagują szerokim uśmiechem).... Będzie dobrze, nie martw się.
super że tak dobrze sobie radzisz i zazdroszcze po cichu... będę pisać po rady do Ciebie