RedHotChiliPepper28
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Grudzień 2017
- Postów
- 1 248
A to ja od dziś walczę z karmieniem popołudniowym do drzemek, jak na razie jesteśmy od 5 bez piersi i musimy wytrzymać do 16, bo wtedy gdzieś będę wracać do domu. Po jednej tragedii udało się zasnąć, mój tata przyjechał pomóc. Podziwiam, bo mnie te nocne nie męczą, a cenie sobie przespaną noc i szybko z nich nie zrezygnuję.Ok. Pierwsza ciężka noc za nami. Od 1 do 3 płacz, lament i zgrzytanie zębami. Woda fuj. Od 3 do 4.30 pospał i znowu płacz. Zasnął po godzinie...na 5 minut. Poddałam się i dałam cyca.