reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

ciężaróweczki po in vitro

Ja na swojego M nie mogę narzekać. Od początku bardzo zaangażował się w opiekę nad Zosią. Oczywiście jak był w biurze to nie mogłam od niego wymagać opieki, bo to ja byłam na macierzyńskim, później rodzicielskim. Jeżeli była potrzeba jechania do lekarza, szczepienia to kombinował w pracy żeby się zwolnić i być z nami, a później odrobić. Do dziecka w nocy wstawalismy zawsze razem, mój mąż mi ją podawał, ja karmilam, a mąż odkladał albo jeszcze nosił jak była konieczność. Pieluchy zmienia, kąpie, bawi się z Zosią. Nie wyobrażam sobie żeby ojciec dziecka nie chciał wykonywać tych czynności.

A w ogóle chciałam się Wam pochwalić, że jestem w ciąży. Obecnie 15 tc, ciąża z naturalsa. Byliśmy z mężem w szoku, w sumie nadal jesteśmy.
Najprawdopodobniej będziemy mieć drugą córeczkę. A nawiązując do tych przytulasów to mieliśmy jedne w ciągu całego cyklu, gdy doszło do poczęcia. Ja też nie mam na to siły i nie wiem skąd faceci czerpią siły.
Gratuluję!
 
reklama
Dziękuję dziewczyny, Serce będzie mnie boleć jak takiego rocznego szkraba będę zmuszona oddać do żłobka... miałam plan na macerzyńskim rozwinąć nowo powstałą firmę by pozwolić sobie nie wracać do pracy tylko zająć się firmą ale nie wychodzi... między innymi dlatego chcę mieć niewielką roznicę wieku między dziećmi.

Dziewczyny a jeszcze taki off topic: pijecie kawę rozpuszczalną karmiąc piersią? Ja byłam 3 msc na ince ale że nie sypiam po nocach chce się przerzucić na kawę rozpuszczalną. Można?
Ja już siorbie rozpuszczalna ale fakt że jedna dziennie z łyżeczki. Różnicy nie zauważyłam u małego więc jest ok. Dziś mieliśmy drugą dawkę rotawirusa i 6w1. I jak Was czytam to ja jestem wygodną bo chce karmić tylko do 6-8 miesięcy i przejść na mm. Dlaczego? Bo uważam że starczy już A poza tym to psychicznie chce żeby moje cycki były moje.. A ja widzę jak takie roczniki czy starsze mietosza staniki w sklepie to mnie to nie bawi ... oczywiście każdy robi jak uważa- podziwiam karmiące mamy dwulatkow np.
 
Kochana gratulacje! Ja właśnie kończę 12 tc i tez naturals [emoji847] w lutym spotkanie we Wro wiec tym razem musisz dać radę [emoji4]
Dziękuję i również gratuluję:) Będziesz lipcóweczką?

Bardzo chętnie się z Wami spotkam, o ile nie będę w pracy albo na l4 z powodu chorego dziecka.
Moja Zosia od września była 11 dni w żłobku, reszta to wieczne chorowanie:crazy:.
Załatwiła ją pierwsza jelitówka i nie wróciła do swojej odporności. Było już zapalenie płuc, zapalenie ucha, zapalenie oskrzeli, zapalenie pęcherza i ciągły katar. Jedyny postęp to taki, że uwielbia tam chodzić i nawet się za nami nie ogląda, żadnego papa.
Teraz też przyniosła lżejszą formę jelitówki i mnie i męża wczoraj przetrzepało. Już się boję takiego podwójnego chorowania.
 
Dziękuję i również gratuluję:) Będziesz lipcóweczką?

Bardzo chętnie się z Wami spotkam, o ile nie będę w pracy albo na l4 z powodu chorego dziecka.
Moja Zosia od września była 11 dni w żłobku, reszta to wieczne chorowanie:crazy:.
Załatwiła ją pierwsza jelitówka i nie wróciła do swojej odporności. Było już zapalenie płuc, zapalenie ucha, zapalenie oskrzeli, zapalenie pęcherza i ciągły katar. Jedyny postęp to taki, że uwielbia tam chodzić i nawet się za nami nie ogląda, żadnego papa.
Teraz też przyniosła lżejszą formę jelitówki i mnie i męża wczoraj przetrzepało. Już się boję takiego podwójnego chorowania.
O masakra☹️
 
Mamusie, uważajcie na tego adenowirusa, którego miał syn @misis188 , w zeszłym tygodniu córka znajomej trafiła przez niego do szpitala, dziś rano druga na FB napisała, że też.
Teraz jest podobno masakra z nim, tyle dzieci go ma. Ale ja trafiłam z zapaleniem dróg moczowych a jego synek nabawił się w szpitalu-takie jest moje zdanie. U nas to była buegunka ale on objawia się na sto różnych sposobów i często dziecko ma leczone np gardło a to ten wirus. Hubus dzięki Bogu nie był odwodnuiny ale miał podawane kriolowki na oczyszczenie dróg moczowych.
 
Dziękuję i również gratuluję:) Będziesz lipcóweczką?

Bardzo chętnie się z Wami spotkam, o ile nie będę w pracy albo na l4 z powodu chorego dziecka.
Moja Zosia od września była 11 dni w żłobku, reszta to wieczne chorowanie:crazy:.
Załatwiła ją pierwsza jelitówka i nie wróciła do swojej odporności. Było już zapalenie płuc, zapalenie ucha, zapalenie oskrzeli, zapalenie pęcherza i ciągły katar. Jedyny postęp to taki, że uwielbia tam chodzić i nawet się za nami nie ogląda, żadnego papa.
Teraz też przyniosła lżejszą formę jelitówki i mnie i męża wczoraj przetrzepało. Już się boję takiego podwójnego chorowania.
O matko.... cóż to za wirusy mutanty.
20190109_111706.jpg
pozdrawiamy
IMG-20190107-WA0003.jpg
IMG-20190105-WA0001.jpg
 
Byłam dziś u lekarza malutki ma zapalenie ucha i spojówek.Maly 20 listopada ważył 6400 Dziś 6900 wydaje mi się że to mało byłam pewna że mamy ponad 7 kilo.Co myślicie?mały ma 6 miesięcy i jest bardzo ruchliwy więc może dlatego
 
Dziewczyny u mnie dziś nastrój nostalgiczny :rofl2::confused:dokładnie dziś czyli 10 stycznia ale rok temu o 12:30 miałam transfer Anastazji;-) ;):shocked2: teraz śpi mi na rękach a ja do tej pory nie mogę uwierzyć że była taka drobinką i że wszystko się udało... :tak: patrzę na nią, dotyka mnie i nie wierze... jestem naprawdę Wdzięczna że żyje w czasach gdy in vitro jest dostępne a lekarze umieją posługiwać się wiedzą. :yes: Mimo że Anastazja za tydzień skończy cztery miesiące ja nadal nie wierzę że nam się udało... nie mogę pojąć tego że to maleństwo jest moje ❤️
Kiedyś często myślałam na ten temat i jeszcze czasami myślę wspominam stymulacje punkcie i patrzę i nie wierzę że mój cud był kiedyś maciopenka śnieżynka
 
reklama
Dziewczyny u mnie dziś nastrój nostalgiczny :rofl2::confused:dokładnie dziś czyli 10 stycznia ale rok temu o 12:30 miałam transfer Anastazji;-) ;):shocked2: teraz śpi mi na rękach a ja do tej pory nie mogę uwierzyć że była taka drobinką i że wszystko się udało... :tak: patrzę na nią, dotyka mnie i nie wierze... jestem naprawdę Wdzięczna że żyje w czasach gdy in vitro jest dostępne a lekarze umieją posługiwać się wiedzą. :yes: Mimo że Anastazja za tydzień skończy cztery miesiące ja nadal nie wierzę że nam się udało... nie mogę pojąć tego że to maleństwo jest moje ❤️
Ja świętowała swój transfer wczoraj :) A mały jutro 15 tydzien :) i 7.030 kg
 
Do góry