reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

ciężaróweczki po in vitro

To sie da zrobic. Ja moja nosilam i bujalam przez 4 miesiace, a potem powiedzialam stop. Przez tydzien uczylysmy sie zasypiac bez bujania, bylo cirzko, plakala, zloscila sie. Nie odeszlam od niej na cm nawet na chwile, ale tez nie podnosilam. Teraz rok pozniej jestem z siwbie dumna. I moj kregoslup tez
emoji4.png
Zasypia sama w lozeczku w swoim pokoju niezaleznie od tego kto ja tam polozy.
Ja też myślałam, że jej tego nauczę. U nas nie było złości czy zwykłego płaczu, ale kończyło się kilkudziesięciominutową histerią z kupą albo dwoma po której nie można jej było uspokoić,
Byłam pewna, że kilka dni i się przyzwyczai, tak się nie stało. Ostatni raz próbowaliśmy jak miała 9 miesięcy, wcześniej jak 2 i 6 miesięcy. Teraz nie bujamy, nie śpiewamy, po prostu chodzimy w ciemności. Na szczęście zasypia zazwyczaj w 10, 15 minut.
Uważam, że pewnych rzeczy można dziecko nauczyć, ale nie wszystko się udaje jakbyśmy chcieli. U jednego dziecka zadziała, u innego nie albo musi minąć pewien etap.
Moja Zosia nie znosiła spacerów w gondoli, wszyscy wokół dawali złote rady i mówili, że szybko minie.` Noście ją na rękach, inni nie wyciągajcie jej z gondoli, a ona się po prostu darła. Darła się całe spacery. Wszyscy zwracali nam uwagę, jak była w gondoli i się darła to raz usłyszałam, że jestem wyrodną matką. Jak ją nosiłam, to co chwilę mnie ktoś zaczepiał i pytał po co mi gondola, żebym nosiła ją w chuście. Dziadkowie się pytali dlaczego nie mam wózka z bujaniem. Wszystko minęło jak zaczęła jeździć w spacerówce.
 
reklama
A powiedz mi ile czasu zajęło zeby dziecko nie wisiało non stop na cycu?U mnie w nocy ok zje idzie spać ale w dzień różnie bywa tęskni za tym cycem czasami podje 5 min i śpi,ja to odkładam ryk.Tylko taki plus że je tego cyca nie zrobił sobie smoczka z niego zawsze słyszę polykanie
Cały pierwszy miesiąc był przy cycku. Później stopniowo coraz więcej wytrzymywał.
 
Ja też myślałam, że jej tego nauczę. U nas nie było złości czy zwykłego płaczu, ale kończyło się kilkudziesięciominutową histerią z kupą albo dwoma po której nie można jej było uspokoić,
Byłam pewna, że kilka dni i się przyzwyczai, tak się nie stało. Ostatni raz próbowaliśmy jak miała 9 miesięcy, wcześniej jak 2 i 6 miesięcy. Teraz nie bujamy, nie śpiewamy, po prostu chodzimy w ciemności. Na szczęście zasypia zazwyczaj w 10, 15 minut.
Uważam, że pewnych rzeczy można dziecko nauczyć, ale nie wszystko się udaje jakbyśmy chcieli. U jednego dziecka zadziała, u innego nie albo musi minąć pewien etap.
Moja Zosia nie znosiła spacerów w gondoli, wszyscy wokół dawali złote rady i mówili, że szybko minie.` Noście ją na rękach, inni nie wyciągajcie jej z gondoli, a ona się po prostu darła. Darła się całe spacery. Wszyscy zwracali nam uwagę, jak była w gondoli i się darła to raz usłyszałam, że jestem wyrodną matką. Jak ją nosiłam, to co chwilę mnie ktoś zaczepiał i pytał po co mi gondola, żebym nosiła ją w chuście. Dziadkowie się pytali dlaczego nie mam wózka z bujaniem. Wszystko minęło jak zaczęła jeździć w spacerówce.
Każdy lubi dawać złote rady A Ty i tak zrobisz swoje.
Mój synuś ładnie zasypia w łóżeczku śpi tam całą noc chociaż 3 nocki zgrzeszylam (obiecalam sobie ze nie bedzie)i spał że mną.Mamy studio jeden duży pokuj więc jest blisko nas.Nasz rytuał jak mąż idzie do pracy synuś ranek spędza w łóżku z mamusia a potem drzemki na dniu robi w wózku lub na kanapie.
Ale np moja sąsiadka śpi z małym non stop bo choćby stawała na uszach mały w łóżeczku spał nie bedzie wcale jej za to nie krytykuje bo dziecko dziecku nie równe charakterem zachowaniem.
 
Ja też myślałam, że jej tego nauczę. U nas nie było złości czy zwykłego płaczu, ale kończyło się kilkudziesięciominutową histerią z kupą albo dwoma po której nie można jej było uspokoić,
Byłam pewna, że kilka dni i się przyzwyczai, tak się nie stało. Ostatni raz próbowaliśmy jak miała 9 miesięcy, wcześniej jak 2 i 6 miesięcy. Teraz nie bujamy, nie śpiewamy, po prostu chodzimy w ciemności. Na szczęście zasypia zazwyczaj w 10, 15 minut.
Uważam, że pewnych rzeczy można dziecko nauczyć, ale nie wszystko się udaje jakbyśmy chcieli. U jednego dziecka zadziała, u innego nie albo musi minąć pewien etap.
Moja Zosia nie znosiła spacerów w gondoli, wszyscy wokół dawali złote rady i mówili, że szybko minie.` Noście ją na rękach, inni nie wyciągajcie jej z gondoli, a ona się po prostu darła. Darła się całe spacery. Wszyscy zwracali nam uwagę, jak była w gondoli i się darła to raz usłyszałam, że jestem wyrodną matką. Jak ją nosiłam, to co chwilę mnie ktoś zaczepiał i pytał po co mi gondola, żebym nosiła ją w chuście. Dziadkowie się pytali dlaczego nie mam wózka z bujaniem. Wszystko minęło jak zaczęła jeździć w spacerówce.
Rozumiem. Ja od bardzo bliskiej mi osoby uslyszalam, ze za latwo sie poddalam z kp, choc wiedzialam, ze zrobilam co w mojej mocy i ze bylam na skraju wykonczenia.
Tak czy siak kiedys musisz ja jednak tego nauczyc, bo 15 czy 20kg poltorarocznego czy dwuletniego dziecka przeciez nosic nie bedziesz, bo kreguslup Ci odmowi posluszenstwa.
 
Ja też myślałam, że jej tego nauczę. U nas nie było złości czy zwykłego płaczu, ale kończyło się kilkudziesięciominutową histerią z kupą albo dwoma po której nie można jej było uspokoić,
Byłam pewna, że kilka dni i się przyzwyczai, tak się nie stało. Ostatni raz próbowaliśmy jak miała 9 miesięcy, wcześniej jak 2 i 6 miesięcy. Teraz nie bujamy, nie śpiewamy, po prostu chodzimy w ciemności. Na szczęście zasypia zazwyczaj w 10, 15 minut.
Uważam, że pewnych rzeczy można dziecko nauczyć, ale nie wszystko się udaje jakbyśmy chcieli. U jednego dziecka zadziała, u innego nie albo musi minąć pewien etap.
Moja Zosia nie znosiła spacerów w gondoli, wszyscy wokół dawali złote rady i mówili, że szybko minie.` Noście ją na rękach, inni nie wyciągajcie jej z gondoli, a ona się po prostu darła. Darła się całe spacery. Wszyscy zwracali nam uwagę, jak była w gondoli i się darła to raz usłyszałam, że jestem wyrodną matką. Jak ją nosiłam, to co chwilę mnie ktoś zaczepiał i pytał po co mi gondola, żebym nosiła ją w chuście. Dziadkowie się pytali dlaczego nie mam wózka z bujaniem. Wszystko minęło jak zaczęła jeździć w spacerówce.
Kiedys sie nauczy . Pewnie bedxiesz co jakis czas próbować .
Niektore dzieci potrzebują wiecej bliskości niz inne....
Dasz rade i Twoj kręgosłup tez;)
 
reklama
To super gratuluje . Ja według moich standardów tez jestem najlepsza mama dla Marceliny. Kp dla mnie momentami był piekny cudowny ale nie wyszło .....
Mnie strasznie denerwuje porownywanie kto jest lepszy......
Ja w ogóle nie widziałam w kp żadnej magii, niestety. Dziecko przysypia przy piersi jak już w końcu dobrze złapie sutka (wcześniej kopie i ogólnie jest niespecjalnie szczęśliwe), jak odkladasz ryczy i tak w kółko. Mleka nie za dużo. Teraz odciagam ostatecznie laktatorem (co i tak nie pokrywa calego zapotrzebowania) i też w tym żadnej magii - tylko cel jeszcze trochę pokarmic moim mlekiem. Co prawda jest zawsze przy mnie i nie muszę zaglądać do innego pokoju ale jeśli usnie czasem bez noszenia na rękach to jej na siłę nie noszę na rękach bo zawsze coś mam do roboty. A największa magia aktualnie jest jak kładę ją obok siebie czasem i razem zasypiamy bo jestem wiecznie śpiąca [emoji32]
A i tak najgorsze są myśli z tyłu głowu,: Czy na pewno zrobiłam wszystko żeby karmić? Czemu mam tyle mleka a nie więcej?
 
Do góry