Śliczny ten króliczek
Mój też uległy jeśli chodzi o zakupy i przygotowania, ale z tymi meblami już nie wytrzymał
W sobotę przywiózł a we wtorek przewrazliwiona żona karze mu zwracać
No to fajnie, że ktoś też zdecydował się na takie meble, bo już czułam się jak wyrodna matka
Po przemyśleniu stwierdziłam, że wolę mieć tańsze meble niż używane rzeczy nie wiadomo po kim.
A i zazdroszczę męża, który potrafi prasować. Mój prasowal raz i spalił nowy dywan, bo nie chciało się wyjąć deski do prasowania...