Cześć dziewczyny,
Ale mnie tematów ominęło - nadgoniłam już wszystkie, przede wszystkim śliczne fotki ślubne - naprawdę piękne z Was panny młode. Fotki brzuszkowe też super, ja już mam brzuch jak z synkiem w jakimś 26 tygodniu, więc aż mi głupio wstawiać fotografie
Aisha - daj znać co słychać, wszystkie czekamy!
Sony - tak jak mówią dziewczyny, nie daj się, bo im dalej, tym gorzej... Pomyśl sobie, że ciąża pomimo wszystkich uciążliwości z nią związanych to wakacje w porównaniu do czasu, kiedy będzie dzidziuś - wstawanie w nocy co 3 godziny nie wydaje się niczym trudnym z opowieści, ale te niedospane noce trwają całymi miesiącami (ba, u nas synek budził się na butelkę w nocy do 2,5 roku życia - na szczęście przez ostatni rok z tego okresu tylko po 1 razie, a nie 3, ale i tak sen już przerwany). A to potem naprawdę odbija się na psychice i jak nie podzielisz obowiązków po równo - w domu i przy dziecku, to będziesz cieniem człowieka. My nie mieliśmy pomocy ze strony dziadków, byliśmy z synkiem od urodzenia zawsze 24/24, bo żadnej niani bym nie zaufała, akurat z synkiem się bałam, nie wiem, jak będzie teraz.
Choć tak jak mówi
Oskaa, to Ty musisz chcieć coś zmienić, a nie tylko chcieć wygadać się, żeby spuścić emocje, choć to też pomaga. Kiedy w 1 ciąży byłam na innym forum, jedna dziewczyna wciąż narzekała, że mąż przychodzi nawalony, ale chyba tylko chciała usłyszeć słowa współczucia, bo tak pisała już nawet po urodzeniu dziecka. Druga z kolei napisała, że mąż ją uderzył już 3 raz w małżeństwie - jak dziewczyny zaczęły pisać, że tak nie można, że będzie coraz gorzej, to stwierdziła, że tak źle to nie jest, bo to w końcu tylko 3 razy i zniknęła z forum. Jeśli Ci faktycznie z tym źle, to oprócz naszych rad zwróć się do jakiegoś dobrego psychologa, który Ci pokaże różne aspekty takiego zachowania i z Twojej strony i ze strony męża...
Misia - cieszę się, że udało Ci się wyrwać z tego pierwszego związku, mądra kobieta jesteś- cieszę się, że Ci się poukładało i teraz masz przy swoim boku partnera, a córce myślę że najlepiej powtarzać jak mantrę, na jakie cechy zwracać uwagę u mężczyzn - choć jak mówisz, każdy musi sam się przekonać, oby tylko bez traum...
A ja z kolei mam jeszcze inną sytuację - mąż nie pracuje oficjalnie, pomaga mi w firmie i układ jest taki, że ponieważ nie ma pracy od-do, pomocy nie zawsze jest dużo, to robi wszystko w domu (absolutnie wszystko - pranie, sprzątanie, gotowanie), zajmuje się synkiem. To też nie jest wymarzona sytuacja, bo czasem chciałabym coś zrobić, ułożyć po swojemu, ale zwykle po prostu nie mam na to siły...
Na razie tak jest, jeśli w ciągu 2-3 lat nie poprawi się sytuacja na rynku pracy to może wyjedziemy do UK... Nie ze względu na mnie, ale ze względu na niego, żeby on wreszcie znalazł sobie normalną i godziwie płatną pracę a ja żebym wreszcie trochę odpoczęła.
Wreszcie zdecydowaliśmy się na imię dla dziewczynki - będzie Emilka, niestety też stała się popularna, ale po 2 tygodniach poszukiwań imienia wciąż do niej wracamy, nie ma dobrych opisów charakterologicznych w necie, ale zawsze mi się podobało, mężowi też się podoba - wręcz TYLKO to, więc będzie Emilka
Aduś - ja miałam odstawioną luteinę w 12 tygodniu, źle się czułam i brałam ją na siłę nawet te kilka tygodni, czasem twardnieje mi brzuch ale rzadko i raczej się tym nie przejmuję, bo w pierwszej ciąży też tak miałam i było wszystko dobrze.
Madzialenak, Miliaa - to będziecie mieć małych odkrywców świata, jak teraz są tacy aktywni
Życzę wszystkim miłej niedzieli :-)