reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

ciężaróweczki po in vitro

reklama
Witajcie :) Nie mogłam się zalogować :crazy: musiałam założyć nowe konto. A z braku czasu zrobiłam to dopiero teraz. A więc : 29 trafiłam do szpitala i czekaliśmy, aż samo się zacznie, ale mojej córeczce się nie spieszyło. 31 marca założyli mi cewnika na rozwarcie, 1 kwietnia trafiłam na porodówkę na indukcje porodu. Podali mi oxy i wyjeli cewnik. Jak się później okazało cewnik był źle założony, więc rozwarcie 1 cm:errr: na oxy też nie zareagowałam, pojawiły się tylko małe skurczyki:surprised:. O 14 wróciłam na patologie.
Wieczorem znów założyli mi cewnik, tym razem dobrze bo bolało jak cholera:szok:
2 kwietnia znów porodówka i oxy. Rozwarcie 4 cm skurczy brak. po 2h przebili mi pęcherz i pojawiły się skurcze rozwarcie doszło do 6cm. O 12h położna powiedziała mi, że nie urodzę bo rozwarcie się zatrzymało na 6 cm i lekarz powinien zlecić CC. Małej spadało tętkrzyżno na ktg do 90. Trafiłam na *ujowego lekarza, który postanowił mnie jeszcze pomęczyć. Skurcze były już bardzo bolesne, bóle krzyżowe, które nic nie dawały bo nadal 6 cm rozwarcia. O 14h nie miałam już siły skurcze co 2 min i brak postępu porodu, tętno małej ciągle skakało. A mnie przerażał dzwięk alarmu ktg. Zaczęłam żle się czuć, dostałam drgawek i zaczęły się wymioty. Mój M nie mógł już patrzeć na moje cierpienie, a ja już nie miałam siły. O 14,25 położna zadzwoniła po lekarza i przedstawiłla mu sytuacje, on mnie znów zbadał i z pretęsją mówi mi, że nadal 6 cm. Mi już łzy leciały z bezsilności. W końcu 0 14,30 padła decyzja o CC.
o 14,53 przyszła na świat nasza wyczekana Natalka 53cm, 3490g 10 pkt, na szczęście cała i zdrowa:)
Kiedy usłyszałam jej krzyk już zapomniałam o całym bólu.

Husann, Anetko Gratuluje :):):)
Co za palant z tego lekarza :crazy::crazy:
Kochana najwazniejsze ze wszystko dobrze sie skonczylo Gratuluje coreczki :*
 
Ewunka, ale radość !!! Niesamowicie się cieszę i trzymam kciuki za pozytywny obrót spraw.

Katharina, pamiętam czasy kiedy testowalas betę a tu już cc... Powodzenia!!!
 
reklama
Do góry