reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

ciężaróweczki po in vitro

Wiesz co - pierwsze pranie zrobiłam w Jelpie bo miałam próbkę. Ale później nie mogłam znalesc w sklepie tego proszku...
Za to wszędzie była Lovella i do białego i do kolorowego - więc się na ten proszek przerzuciłam - skoro jest bardziej dostępny...A z tego co czytam to wszystko jedno czy to Jelp czy Lovella.

A jakie butelki kupujesz? Ja myślę o tych dr Browna (antykolkowych)....Na początek kupię chyba dwie tylko - jak Maluchom będą pasowały to na szybko dokupię następne. I chyba kupię te 240 czy 250ml bo z tego co czytam to mniejsze się na b.krótko przydają...chyba ze na picie a nie na mleko. Już sama nie wiem :baffled:
 
reklama
Ja do laktatora mam 2 szt aventu i na razie przy nich zostanę. I też mam Lovellę. A co myślisz o płynie do płukania?
 
Póki co go nie używam - a kazde pranie płuczę 2 razy żeby jak najmniej chemii było. Ale tylko te najmniejsze ubranka - 50-56cm. Resztę normalnie już raz płuczę. A jak starsze będą Maluszki to chyba kupię płyn - bo bez niego ubranka prawie nie pachną i wcale nie są przyjemne w dotyku....są wręcz szorstkie :/
Tak myślałam o płatkach mydlanych - może od nich by były bardziej przytulne...

A jak mi razisz z laktatorem robić? Przed porodem kupować? Czy poczekać na to czy będę miała pokarm i czy Maluchy będą jadły z piersi i wtedy kupić? Jak coś to elektryczny chyba będzie lepszy nie? Tylko nie wiem czy kupować teraz...:/
 
Rozyczka- co do laktatora to trudno radzic, ja planuje karmic piersia, ale kupilam w razie co aventu reczny. Odkupilam na ebayu od mamy, ktora tez zakupila a ani razu nie uzyla, bo wszysko przyszlo oryginalnie zapakowane. Mysle, ze nie ma sensu wydawac na zapas grubych pieniedzy na laktatory, bo kazda jest inna i co innego chwali. Moze w razie co warto kupic jakies tani z apteki, a jak bedziesz widziala, ze potrzebujesz/uzywasz/laktator sie sprawdza w Twoim przypadku to zainwestujesz w lepszy. Moja kolezanka np. mowi, ze przywiozla jakis podsawowy, reczny z polskiej apteki za jakies 20 zl i byla z niego zadowolna.
 
Zgadzam się z trzcinką. Ja nieużywany laktator Aventu ręczny mam w spadku po siostrze. Tylko "gumy" w nim wymienię. Co do karmienia piersią - ja planuje karmić ale jak to będzie przy bliźniakach to nie wiem. Na wszelki wypadek będę mieć laktator, żeby pobudzać laktację.
 
Kate, Sony - gratuluje udanych wizyt. Niech wasze szkrabiki rosną jak na drożdżach.
Tak czytam o Waszych początkach, badaniach i tak mi się łezka kręci źe to już prawie końcówka. że już niedługo maluchy będą po tej stronie brzucha. Myśle że max 2 tygodnie, a tak naprawdę w każdej chwili.
 
Ilionka - a ja Tobie zazdroszczę :-)
Przy pierwszym dziecku bardzo mi się laktator sprawdził, ale koleżanka nie potrzebowała wcale.

Kupiłam butelki avent. Proszek zamówiłam niemiecki persil sensitive. Ostatnio generalnie kupuje niemiecka chemię przez llegro - przywożą do domu kurierem i nie muszę tego dźwigać.
JELP nie dopierał w ogóle plam. Miało to znaczenie przy marchewce ze słoiczków.
Idę zobaczyć, czy kot już do domu czasem nie chce, bo śniegu nie lubi, a u nas Syberia.
 
reklama
Do góry