Ogloszenie parafialne, nie urodzilam
Pol dnia zastanawialam sie jaka by tu afere rozpetac w zwiazku ze szpitalem,ktory odsyla mnie i karze wrocic jak bedzie sie cos dzialo albo w terminie porodu.
Mialam zadz do mojego lekarza i zdac mu relacje. Najpoxniej w week planowalam zglosic sie znowu na izbe przyjec ze boli mnie tu czy tam albo ze w brzuchu jest cos nie tak.
I jeszcze planowalam przejechac sie do ordynatora ginekologii i porozmawiac na temat mojej wczorajszej wizyty.
Coz pozbawiono mnie tej przyjemnosci.
Szanowna pani z ip jak wrocila na oddzial to albo jeszcze wczoraj albo dzis przed obchodem musiala "pochwalic" sie jaki to egzemplarz sie jej trafil,ze na cc sie chcialam umowic,ze z blizniakami,ze stan po ivf i cos jeszcze...sadze ze musialo to trafic do ktoregos z lekarzy,ktorzy sie mna zajmowali na patologii.
Dzis mialam tel ze szpitala od pani bystrej,ze mam sie zglosic w 38tc no i uswiadamia mnie ze moge liczyc sie z tym ze mnie juz zatrzymaja. Jeszcze dodala,ze pewnie powiedzialam swojemu lekarzowi...
Dramat jak nie wiem...M stwierdzil,ze trzeba miec zdrowie zeby chodzic po lekarzach