reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

ciężaróweczki po in vitro

Witam raz jeszcze, mam na imie Natalia, mam 25lat i pochodzę z Miasta Wieliczka (Małopolskie). Po półtorarocznym bezskutecznym staraniu o dzidzię, postanowiliśmy z mężem znaleźć dobrą klinikę niepłodności. Trafiliśmy do ARTVIMED w Krakowie, i świetnych lekarzy, którzy otoczyli Nas świetną opieką ( jesteśmy tam chyba najmłodszym małżeństwem, których zakwalifikowano do procedury in vitro), na szczęście, w tej klinice trwa akurat Rządowy program leczenia niepłodności (do którego lekarz prowadzący zakwalifikował Nas na pierwszej wizycie- niestety słowa które padły z jego ust waliły nas z nóg- nie mamy szans na naturalne poczęcie dziecka), wyniki badań jednoznacznie przekreślają naszą szansę. Ciężko mi było na początku (pretensje do samego siebie,dlaczego akurat ja, ale widocznie tak musiało być, w końcu nic nie dzieję sie bez przyczyny) teraz z biegiem czasu jest lżej, chociaż po pierwszej porażce te myśli powróciły, na szczęście Mój mąż zawsze potrafi "postawić Mnie do pionu" :) Po drugim criotransferze ( podano Mi 2 zarodki-ponieważ pierwszy po rozmrożeniu zaczął obumierać, na szczęśćie po jakimś czasie-kiedy juz rozmrażali drugi-wróciła mu chęć do życia) 7 kwietnia mamy pierwsze usg, którego bardzo się boję. To chyba już cała Moja historia (w kilku zdaniach zmieściłam najdłuższy czas w Moim życiu).
Pozdrawiam.
 
reklama
Kasik, ale super, jutro już Junior będzie z Tobą i święta w powiększonym gronie spędzicie :-). Trzymam kciuki za jutro rano i nie martw się, będzie dobrze. Ja w szpitalu też trafiłam na chrapiące lokatorki więc współczuję w nocy. A do tego ktg chyba we wszystkich szpitalach jest o podobnej godzinie.

Oj a mnie w nocy też skurcz chyba złapał. Brzuch miałam twardy jak kamień, ale na szczęście przeszło. Chyba coraz mocniejsze są te pierwsze skurcze no i cieszę się, że jeszcze nie porodowe :)

Magda to w Starogardzie chyba mało się zmieniło. Bo moja szwagierka tam rodziła ponad 10lat temu i dzieci nie można było tak sobie zobaczyć tylko za szybą i odwiedziny w innej sali. Mój mąż też tam się rodził :) Szpital ma dobre opinie i jakoś nie słyszałam żeby któraś narzekała
 
Ostatnia edycja:
Nacia, powodzenia na usg. Ja usłyszałam takie słowa też od lekarza kwalifikującego do in vitro. W moim mieście mój lekarz dawał mi kilka szans na naturalną ciążę, natomiast w klinice lekarz powiedział, że cuda się zdarzają, ale nie aż takie i nie ma szans. Jest to ciężkie do przeżycia, ale dzięki temu przeryczałam kilka dni i podniosłam się i zaczęłam walczyć jeszcze bardziej. Fajnie że trafiłaś na dobrych lekarzy i masz do nich zaufanie. A na usg na pewno usłyszysz same dobre wiadomości :)


Kotuska też widziałam kiedyś ten filmik. Piękny jest i baardzo wzruszający. Każda z nas czeka na ten nasz największy cud i oglądając filmik nawet nie straszne mi bóle porodowe :-D
 
Ostatnia edycja:
Smerfeta, to musimy się razem zgadać ;)

Anulla, patologia to może i od narodzin Twojego męża się nie zmieniła ;) tam nie było remontu jeszcze (tylko łazienki zrobione).
 
Magda, nie wiem jak z warunkami lokalowymi, bo wiadomo że przez ten czas musieli coś robić. Ale chodzi mi o podejście lekarskie i to, że właśnie dzieci są za szybą, a nie tak jak w innych szpitalach. U mnie do tego jeszcze nawet dzieci wpuszczają żeby zobaczyły noworodki a nie we wszystkich szpitalach tak jest.

edit, aha patologia nie była remontowana? :) A to nic nie wiem bo raczej żadna kobieta z których tam rodziła i ja ją znam to nie leżała na patologii :)
 
Kasik to prawda, będzie Wielki Tydzień :-) jedyny i szczególny w Twoim życiu. Pamiętam że rok temu w Wielkim Tygodniu chodziłam na Msze bo mówiłam sobie że może za rok nie będę mogła. Oczywiście nie wierzyłam w taki cud, bo co roku to powtarzalam, a tu proszę, w końcu! :-):-)

Nacia witaj! powodzenia na wizycie :-)
 
Smerfeta, a ja nie mam dobrych wspomnień z ostatnich wielkanocy. Rok temu poroniłam w wielki czwartek , dwa lata temu w poniedziałek wielkanocny. Aż sie boje tego okresu teraz.
 
reklama
Do góry