Anulla28
Cudzie trwaj !!!
Milena, no gratuluję i ciesz się maluszkiem i odpoczywaj
Smerfeta, to szybko Cię puszczają. U mnie na 4-5 dobę puszczają po cc.
Kiki, witaj na forum, u mnie na 1 prenatalnych lekarz na 30% stwierdził dziewczynkę i na połówkowych już na 100% było widać, że dziewczynka.
Dziewczyny co do porodu, to podziwiam i zazdroszczę tym, które tak szybko do siebie doszły po cc. Ja po operacjach nie byłam w stanie się ruszyć przez 4 dni, wyłam z bólu przy wstawaniu i dopiero po 2 tyg czułam lekką poprawę. Tylko ja mam inną rane, bo od pępka w dół. Dlatego znam ból i mocno zastanawiam się nad cc. Ale gdybym nie miała operacji, to bez wachania wzięłabym cc. Natomiast moje koleżanki, które miały sn, mówią, że w życiu z własnej woli nie chciałyby cc. To chyba zależy od odporności na ból i przejść po sn. Moja bliska koleżanka, nie chciałaby sn, bo 3tyg nie mogła się małą zajmować, bo miała komplikacje po porodzie.
Ale u mnie w szpitalu trochę się zmieniło i nie męczą kobiet. Wiem, że jak byłam w szpitalu to jedna kobieta próbowała sn, ale nie dało rady i od razu wzięli ja na stół.
To zależy wszystko od okoliczności porodu, bo dla jednych to jest najpiękniejsze przeżycie, dla innych jedna wielka męczarnia.
A u mnie oczywiście nerwy, bo teściowa przysłała mi rzeczy dla małej - 1 pajac. Dobrze, że mam w co ją ubrać.
A do tego kołderka do wózka, która mi sie przyda.
Śpiwór do łóżeczka taki mały, że mała chyba miesiąca nie prześpi,
Śpiwór do wózka chyba 1,5 m długości - nie wiem po co bo mówiłam że nie chcę. A w łóżku w tym jej nie położę. Do tego za główką wszyła falbankę co wygląda jak z lat 80-tych - jednym słowem okropne i przestarzałe.
Kołderka jakaś malutka z poszewką z czegoś podobnego do wełny, czy coś takiego - drapie jak nie wiem i śmierdzi odchodami owcy.
Oczywiście wszystko wyprane w śmierdzącym proszku, że czuć na kilometr i znowu bezużyteczne, co nie mam gdzie tego trzymać. Coś mnie zaraz trafi
Smerfeta, to szybko Cię puszczają. U mnie na 4-5 dobę puszczają po cc.
Kiki, witaj na forum, u mnie na 1 prenatalnych lekarz na 30% stwierdził dziewczynkę i na połówkowych już na 100% było widać, że dziewczynka.
Dziewczyny co do porodu, to podziwiam i zazdroszczę tym, które tak szybko do siebie doszły po cc. Ja po operacjach nie byłam w stanie się ruszyć przez 4 dni, wyłam z bólu przy wstawaniu i dopiero po 2 tyg czułam lekką poprawę. Tylko ja mam inną rane, bo od pępka w dół. Dlatego znam ból i mocno zastanawiam się nad cc. Ale gdybym nie miała operacji, to bez wachania wzięłabym cc. Natomiast moje koleżanki, które miały sn, mówią, że w życiu z własnej woli nie chciałyby cc. To chyba zależy od odporności na ból i przejść po sn. Moja bliska koleżanka, nie chciałaby sn, bo 3tyg nie mogła się małą zajmować, bo miała komplikacje po porodzie.
Ale u mnie w szpitalu trochę się zmieniło i nie męczą kobiet. Wiem, że jak byłam w szpitalu to jedna kobieta próbowała sn, ale nie dało rady i od razu wzięli ja na stół.
To zależy wszystko od okoliczności porodu, bo dla jednych to jest najpiękniejsze przeżycie, dla innych jedna wielka męczarnia.
A u mnie oczywiście nerwy, bo teściowa przysłała mi rzeczy dla małej - 1 pajac. Dobrze, że mam w co ją ubrać.
A do tego kołderka do wózka, która mi sie przyda.
Śpiwór do łóżeczka taki mały, że mała chyba miesiąca nie prześpi,
Śpiwór do wózka chyba 1,5 m długości - nie wiem po co bo mówiłam że nie chcę. A w łóżku w tym jej nie położę. Do tego za główką wszyła falbankę co wygląda jak z lat 80-tych - jednym słowem okropne i przestarzałe.
Kołderka jakaś malutka z poszewką z czegoś podobnego do wełny, czy coś takiego - drapie jak nie wiem i śmierdzi odchodami owcy.
Oczywiście wszystko wyprane w śmierdzącym proszku, że czuć na kilometr i znowu bezużyteczne, co nie mam gdzie tego trzymać. Coś mnie zaraz trafi