reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

ciężaróweczki po in vitro

to przykre, ze starsi ludzie tez potrafia czasem zapomniec o zasadach kultury, a jak juz to robia mezczyzni, a tym bardziej wzgledem kobiet, to wlos sie na glowie jezy. co z tak oslawiona odmiennoscia 'tamtych czasow'? przeciez 'kiedys to bylo inaczej...' chyba jedyne co mozna takiemu czlowiekowi powiedziec (na glos- w odroznieniu od tego co sobie jeszcze soczyscie o nim pomyslimy) to: 'ale to jednak ja mam pierszenstwo i musi sie pan z tym pogodzic'.
a ja mam postulat taki oto: to skandal ze tylko H&M ma malenka kolekcje dla ciezarnych! przeciez my nie przestajemy byc kobietami, ktore chca ladnie wygladac! ŻĄDAM, żeby każda sieciówka miała maleńką kolekcję odzieży ciążowej, tak, żeby każda ich regularna klientka mogła nadal ubierać się w swoim stylu, a nie w stylu ciotki-klotki oferowanym przez sklepy ciążowe, i za ceny ciuchów z sieciówek, a nie za ceny sieciówka + 100zł! nie wiem za co jest to dodatkowe 100zł- za pas ciążowy? przecież to tylko kawałek taniego ściągacza jest! jest bardzo dużo kobiet w ciąży i myślę, że sieciówki dobrze by wyszły na tym rynku!
tylko gdzie mam wysłać ten postulat? hmm, może do prezydenta? moze jak wszedzie powklejamy ten postulat, na fb i inne portale spolecznosciowe, to sprawa sie naglosni i sytuacja sie zmieni? jak sadzicie?
 
reklama
Aisha - spokojnie - ja moje maluch poczułam dokładnie w 19t4d :-) na ruchy nie ma reguły. A kiedy masz wizytę?
U mnie za oknem piękne słoneczko i po śniegu zostało tylko wspomnienie. Chyba trzeba się na spacer wybrać - świeżego powietrza dostarczyć dzieciom

Lilonka mam wizytę na NFZ jutro, ale tam nie ma mowy o usg, może uda się trochę dr posłuchać chociaż tętna w jakiś sposób. Idę po skierowanie na badania. Wizyta z usg u mojej dr dopiero 29.12! Martwię się, bo ostatnio gadała, że przy mało wód płodowych. No to czekam na ruchy z niecierpliwością w dalszym ciągu.
 
Mnie się wydaje, że większość sieciówek ma kolekcje ciążowe, ale one nie trafiają do Polski. Serię maternity ma np. next, m&s, asos, ale u nas są tylko małe sklepiczki i nie zwożą całej kolekcji. Nie wiem, czy to nie wina po części polskich ciężarnych, bo u nas jest zwyczaj ubierania się po babcinemu w ciąży albo byle jak. Teraz można już wyjść w obcisłej sukience, ale 10 lat temu moja teściowa była oburzona, że brzuszek sobie podkreśliłam. Najllepiej ubrać karton po telewizorze, żeby nie było go widać. U nas był fajny sklep ciążowy w galerii, ale się w tym punkcie nie utrzymał. Musze poszukać, czy się gdzieś przeniósł, czy też zlikwidował. A ciuchy były tak ładne, ze aż tęskniłam, by móc coś w nim wreszcie kupić.
 
A propos - ja też chodzę na nfz i normalnie nóż mi się w kieszeni otwiera - wszędzie piszą że przy ciąży bliźniaczej to więcej wizyt i usg, bo ciąża podwyższonego ryzyka itd... a wizyty mam wyznaczone co 4 tygodnie i do tej pory 2 usg - w 8tc i 12 tc. nic więcej. Prywatnie - niby też co 4 tygodnie - ale usg na każdej wizycie.
Idę jutro do fryzjera :-) niestety emek zabronił mi farbować włosów, więc będę tylko półbóstwo ;-) Wiem wiem - farby są bezpieczne itp, ale chłopina mi się uparł i nie ma rady ;-)
 
Lilonka z tym NFZetem to tak niestety jest. Ja się cieszę, że przynajmniej szczerze pogadałam z nimi i zgodzili się wypisywać te badania, których potrzebuję u swojej babki do, której chodze prywatnie. Jutro chcę poprosić ją jeszcze o sprawdzenie szyjki, czy wszystko ok. Badania będę pewnie robić 20-21. 12, chcę morfologię, mocz, tsh, ft4, glukozę. Z toxo poczekam, bo dr mówiła, że może i dać później, to nie będę się sama wychylać.
 
no ja dziś za badania laboratoryjne zapłaciłam 260 zł. Miesięcznie leki kosztuja ok. 600-700 zł, bo douphaston i clexane nie są refundowane. Dziś dzwoniłam w tej sprawie do funduszu i pani mi czytała, na co powinnam byc chora, żeby mi refundowali.
 
Misia widzisz, ja te badania na NFZ, więc trochę lżej, na szczęście clexane też sobie załatwiam na zniżkę (bez zniżki 116zł, na zniżkę 18zł za 3 opakowania...) albo za kawę....tylko to też jest tak, ze do ostatniej chwili nie wiem, czy akurat zdążą załatwić, więc zawsze na wszelki wypadek mam receptę...

Z kolei witaminy (femibion, b6,b12), magnez, acard, dopegyt itd to mniejsze koszty, ale zawsze 100zł albo więcej wychodzi jak idę do apteki.

No i wizyty u dr- 250zł....
 
Pisałyście dziewczyny o stosunku ludzi do ciężarnych ale ja myślę, że starsze osoby na głowę biją inne kobiety - także te, które już matkami są. A jeżeli jeszcze ich ciąza przebiegła bezproblemowo i nie było lat czekania na dziecko - wówczas jest naprawdę najgorzej - przynajmniej ja mam takie doświadczenia.
A co do kolejek... dla ciężarnych - mam ciekawą życiową historię. Byliśmy z mężem w IKEI, kolejki do kas jak cholera i nagle jedna kasa, przy której mało ludzi - no to do niej idziemy. Gdy już stoimy rozglądam się i widzę, że to kasa dla ciężarnych i mówię do męża - OK, dobrze stoimy. A on - ojej... musimy zmienić kasę. Patrzę na niego, on na mnie... po czym mówi - a nie, to jednak kasa dla nas :D Zapomiał chłopina...
 
reklama
:-) no tak - trudno po tylu latach się przyzwyczaić. :-)

Moja wizyta to 160 zł - ale za to dwa razy w miesiącu.

Badania były drogie, ale za to świetne wyniki mi wyszły. Hemoglobina mi rośnie, a nie spada. Wiadomo - przez to zajadanie mdłości. Tylko dwie pary portek mogę jeszcze dopiąć :-)
 
Do góry