reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

ciężaróweczki po in vitro

Aniołeczek to nie kwestia, że inne. Jak w marketach mijam półki z ciuszkami to palce mnie świerzbią, żeby coś kupić. Ja po prostu się boję, że coś może być nie tak i zostanę z tym ciuszkiem a bez dzidziów.
 
reklama
Marcysiowa ja też tak mam. Po serduszkach kupiłam komplet bodziaków dla maluszków i więcej nic. Boję się jak cholera, tym bardziej że to jednak ciąża podwyższonego ryzyka, bo bliźniakowa. Spodnie ciążowe kupiłam w 10 tc, jak któregoś ranka swoich noe zapięłam. Kilka dni przechodziłam w spódnicy, a potem z allegro przyszły mi spodnie. Dzis przyszła kurtka ciążowa bo w mojej robi się ciasnawo. Jutro mam kolejne usg - i powiem Ci że jestem jakaś spokojniejsza. Widzę że brzuszek rośnie i jakoś tak mi spokojniej. Cały czas pracuję, więc staram się też niezadręczać czarnymi myślami :-)
 
marcysiowa to może sobie kup jakiś drobiazg żeby się nim poprostu ucieszyć. W razie tfu tfu czego to po prostu wyzucisz i już. Ja tam wieżyłam od początku że wszystko bedzie dobrze. Nie zamartwiaj sie tak kochana bo to nie słuzy ani tobie ani malcom.
 
Ja też mam stracha. Ale staram się myśleć pozytywnie. Jak byłam w pierwszej ciąży dość powszechny był przesąd ... by nie kupować nic do dnia porodu, żeby nie zapeszyć (a nie było to w dziewiętnastym wieku). No i np. moje teściowa mówiła, że mam nic nie kupować, że jak pójdę do szpitala, ona szybko wszystko kupi. W sposób szczególny dotyczyło to wózka. Ale nie miałam zaufania do jej gustu :-) Póki co nie szaleję, ale jak poznamy płeć, to ruszę na zakupy na całego.
Póki co wypatrzyłam jedne małe spodenki i ... samochód :-) Zauważyłam, że męczy mnie przyciskanie sprzęgła w korkach i zaczyna mnie boleć brzuch. A ja niestety musze dość sporo jeździć po mieście. Dlatego pierwszą rzeczą, którą postanowiłam zmienić w moim życiu jest samochód ( a właściwie skrzynię biegów - bo kupuję taki sam samochód jak mam tylko z automatem) - tj. poszukałam szybko na allegro brata mojego samochodzika z automatyczną skrzynią biegów. Jeśli mogę doradzić - jest naprawdę dużym ułatwieniem jazda takim autkiem, gdy trzeba troszczyć się o brzuszek.
A. mnie hamuje: tylko nikomu nie mów jeszcze, tylko niczego jeszcze nie kupuj! On po tych naszych wszystkich porażkach nie może ciągle uwierzyć, że się udało, a zwłaszcza, że damy radę ten cud utrzymać.
Kreska była za blada, beta niewiarygodna, zanim lekarz nie potwierdził, że to dobry wynik itd.
A ja mu mówię, że ma mnie wspierać pozytywnym myśleniem, a nie uderzać w czarnowidztwo. I przypominam mu o samospełniających przepowiedniach.

Ja się bardzo cieszę, że mamy swój kącik, bo nikt nas lepiej nie zrozumie.
 
lolitko ja chodze na basen z maluszkiem.Pierszy raz bylismy jak mial 3 miesiace :tak: Tylko ze ja na zadna szkole plywania z maluszkami sie nie zapisalam,tylko chodze sama z mezem i Dominicem,albo z kolezankami co tez maja maluchy :tak: Poki dziecko lezy,to jeszcze w miare mozna sobie poradzic,bo sie nie przemieszcza. Ja nie kapie sie po basenie,bo nie ma jak hehe. Myje sie potem w domku.Najpierw wycieralam maluszka i ubieralam,potem siebie.U nas na basenie sa takie maty do przebierania dzieci,takie piankowe wiec kladlam ja na podloge i maluch potem sobie na niej lezal przebrany i z zaciekawieniem patrzal na mnie co robie.
Teraz juz jest troszke gorzej bo maly raczkuje i to mega szybko hehe.Wiec moj maz zostaje z nim na basenie dluzej,ja lece szybciej,myje sie,przebieram i w dresach juz ubrana spowrotem na basen po synka. W tym czasie maz sie ogarnia a ja ubieram synka :-) Niezle co ? :cool2: ooooo taki plan i jakos dziala ;-) Dodam jeszcze tylko,ze kupilam specjalne kolko dla niemowlakow do plywania.Na poczatku maly sie bal,a teraz bardzo lubi w nim siedziec i machac nozkami :tak:


A tak pozatym u nas ok.Maluszek troche marudny,bo gorne dwojki mu wychodza.No i w srode szczepienie....bedzie placz,krzyk i lzy...nie lubie brrrrr...no ale jak trzeba to trzeba:confused2:

Aaaaaa i moj cudowny synus stawia pierwsze kroczki :-):-D:happy: A my kolejny miesiac staramy sie o drugie malenstwo...ciekawe czy sie uda,czy sie nie uda......
 
Misia: bedzie dobrze..... Wiem ze wiek tez moze przestraszac

Kotek: dzieki. Zadzwonilam na basen i poqiedzieli ze maja materacyki wiec wsio powinno byc ok. Mam nadzieje ze maly bedzie lubil
 
hejka Wam:) nie bylo mnie, jakos tak powychodzilo, remont w domu był, troche jezdzenia, zalatwiania. 7 dni zostalo do prenatalnych :) Ja sie mam dobrze, troche spac sie chce, ale tak ogolnie to w sumie nic mi nie dolega. cisnienie ok, biore leki caly czas. 19.11 ide na nfz na wizyte, po skierowania na badania, znow musze robic. Pozdrawiam Was wszystkie!
 
misia, moj maz tez nie chcial pozwolic sobie na optymizm, caly czas na moje pytanie: 'to co, jestem w ciazy' slyszalam ze 'jeszcze sie okaze', az do badania prenatalnego, jak maluchy juz fikaly i raczkami wywijaly, dopiero wtedy powiedzial ze chyba juz troche jestem w ciazy :)
od tego czasu pozwolil sobie uwierzyc ze mamy to szczescie i jestesmy w ciazy i nawet juz imiona planuje :) wiemy, ze jest jeden chlopiec na pokladzie, ale drugiej plci nie znamy, ma nadzieje ze to bedzie dziewczynka i juz wybral dla niej imie 'Wiktoria'. smieje sie z niego, bo dla mnie to imie strasznie pompatyczne, ale niech ma swoja Wikę, a chlopiec chyba bedzie Antoś :)
 
reklama
A co do rzeczy dla malucha, tez czekam na plec i cos zaczne kupowac. Tym razem bedzie ok, poczekam tylko z lozeczkiem i wozkiem:) Mam juz kocyk (od siostry), koszulke taka ze smiesznym napisem, robimy powolutku pokoj, maz maluje ladny malunek dla malucha- pokaze Wam:)
Zdjęcie0067.jpg
 
Do góry