reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

ciężaróweczki po in vitro

Witajcie Kochane :-)

Przepraszam, że tak późno się odzywam, ale dzisiaj dopiero jestem w stanie usiąść przed komputerem....

Moja kochana Julcia przyszła na świat 24.01 o godz 11:20. Waga 3350 i 58 cm. Dostała 10 pkt. (Postaram się dzisiaj lub jutro wrzucić kilka zdjęć na fb)

Do wszystkich dziewczyn, które będą miały cc NIE DAJCIE SIĘ ZA WCZEŚNIE WYPISAĆ DO DOMU!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Ja miałam cc w pt a w niedzielę byłyśmy już w domu.
W szpitalu czułam się wyśmienicie. 8 h po cc stanęłam na nogi, wykąpałam się i opiekowałam się malutką. Zmieniałam pieluszki, wieczorem zaczęła troszkę marudzić, więc położna uczyła karmić mnie piersią, ale że nie było pokarmu to nauczyła mnie ją karmić metodą pierś - sonda - strzykawka. W sobotę też czuła się bardzo dobrze, opieka nad małą nie sprawiała mi żadnego problemu, ani bólu, przychodziła do nas rodzina, więc spacerowałyśmy po korytarzu. (Oczywiście co kilka godzin dotsawałam kroplówki i tabletki). W niedziele rano po obchodzie lekarskim dr stwierdziła, że jak pediatra pozwoli to możemy iść do domu. Pediatra zbadała malutką i stwiedziła, że wszystko ok i możemy iść do domku. Jeszcze rano dostałam kroplówki, a pół godziny przed wyjśćiem 2 tabletki.
Powrót do domu wygladał jak przejażdżka, aż się mąż dziwił, że nic mnie nie boli, bo trochę te drogi nierówne i dziurawe. Ale naprawdę świetnie się czułam. Po kilku godzinach już w domu, zaczęłam się źle czuć (oczywiście nie dostałam zadnej recepty do domu na przeciwbólowe). Aż z bólu zaczęlo mnie telepać. Mąż pojechał do apteki, coś przeciwbólowego kupić (zawsze dostawałam w szpitalu leki w kieliszku, ale przed wyjazdem położna przecięła 2 tabl i dała mi z całego plastra, a tam była nazwa tego leku) Mąż chciał właśnie to kupić, a w aptece powiedzieli, że to morfina :szok:

I że mogę tylko paracetamol....

Teraz z perspektywy czasu żałuję, że się dałam tak szybko wypisać do domu, bo w bólach zajmowałam się małą i walczyłam o pokarm.
Na szczęście pokarm już się pokazuje, ale teraz już jestem mądrzejsza i wiem, że drugi raz nie pozwoliłabym się wypisać do domu w 2 dobie po operacji. (Zawsze można odmówić przyjmowania dużych dawek leków, lub poprostu nie brać).
A i Julia jeszcze nie za bardzo umiała ssać.....
Ehhh na szczęście już umie ssać, pokarm się pokazuje, a ja czuję się lepiej, ale to jest dzisiaj 8 dzień jak jestem w domu....

Maja serdecznie gratuluję synka i życzę szybkiej rekonwalescencji, a dla Maksia duuuużo zdrówka i niech szybciutko przybiera na wadze
 
reklama
Maja bardzo mocno Ci gratuluję! Niesamowite, że Twój Maksiu jest już na świecie! Niech szybciutko przybiera na wadze i pięknie rośnie - tego życzę Wam z całego serca:) A Ty jak się czujesz kochana? Emocje pewnie są ogromne, no i zaskoczenie. Jeszcze raz gratuluję!:-)


No i tym sposobem wylądowałam na szczycie listy;) Jak to zobaczyłam, to mnie jakieś takie przerażenie ogarnęło, a jednocześnie ekscytacja, że już niedługo zobaczę synka:) Postanowiłam, że najpóźniej do jutra będę miała spakowaną torbę do szpitala, bo póki co się z tym ociągam...


Sylwia
szafa pięknie się prezentuje, no i jak dużo miejsca masz dla Wiktora! U mnie mężowi prawie udało się skręcić komodę - jeszcze tylko przewijak trzeba na niej zamontować. Na szczęście szuflady są dosyć głębokie, więc zakładam, że do czasu przeprowadzki ten mebel wystarczy na rzeczy synka.

Co do forum marcówek. Powiem szczerze, że ja tam napisałam może kilka postów. Na forum była bardzo duża grupa dziewczyn i one tworzyły tyle postów, że ja zaglądając dwa razy dziennie nie byłam w stanie tego nadrobić (swoją drogą miałam wrażenie, że pewna grupa, to tylko cały dzień na tym forum siedzi. To oczywiście nie moja sprawa, jak ktoś spędza czas i organizuje sobie dzień - czy pracuje, czy też nie ma żadnych obowiązków - to nie mój interes, ale nie mogłam w to uwierzyć, że w ciągu kilku godzin można było naprodukować kilkadziesiąt stron... w zasadzie często o niczym...). Korzystałam zatem tylko od czasu do czasu z tych praktycznych wątków, które one przeniosły sobie teraz na prywatne forum. Wątek 'mamusie marzec 2014' był faktycznie taki trochę o osobistych ich doświadczeniach i nie interesował mnie aż tak bardzo (choć pozwolę sobie na małą złośliwość: widzę, że dziewczyny podeszły do tego tak, jakby ten wątek był co najmniej dobrą powieścią sensacyjną i każdy z zewnątrz miał czas i ochotę czytać o ich problemach rodzinnych i innych;-)). No więc ja odpuściłam udzielanie się tam, głównie z braku czasu.

Uważam, że dobrze zrobiły, że się przeniosły na prywatne forum. Natomiast administrator nie powinien zgodzić się na przeniesienie pewnych wątków z forum publicznego na ich prywatne forum. Nie rozumiem dlaczego zostały przeniesione wątki, które intymne nie były, a dawało mnóstwo cennych informacji kobietom, które nie miały czasu aktywnie pisać z Kasią, Basią czy Gosią (imiona przypadkowe) o tym, co dziś zrobią mężowi na obiad (upraszczam oczywiście, ale wiadomo o co chodzi).

Tak sobie myślę, że nasz wątek jest o wiele bardziej intymny niż te wszystkie wątki marcówek razem wzięte, bo in vitro to wciąż kontrowersyjny temat w naszym kraju i jednak trzeba mieć trochę odwagi, aby się tu ujawnić i swobodnie pisać. A na pewno czyta nas mnóstwo różnych osób z zewnątrz, które nigdy nie zdecydują się na aktywne pisanie tutaj. Sama nawet pytałam, czy mamy jakąś prywatną grupę. Już wiem, że jest na FB, no ale ja jestem antyfacebookowa, więc trochę żałuję, że nie ma czegoś prywatnego tutaj na forum, z czego aktywnie korzystacie.
Tak czy inaczej niech robią, co chcą. Mnie na tych wątkach marcówek nie zależy, nie udzielam się tam, rzadko zaglądałam (prawie wcale), więc nie ubolewam nad tym:)
 
Majka co za niespodzianka :))) gratulacje !!! Ciesze się ze Masiu dobrze i życzę wam szybkiego powrotu do domciu.

Zuzia ja mam wizytę w środę , i już się boje. Przed każda wizyta czuje strach czy dziecko żyje , czy krwiak nie spowodował odklejenia kosmowki bo w koncu jest gigantem . Dalej nie mam absolutnie żadnych objawów ciążowych poza bólem piersi. Ciagle mam brudzenie ale to akurat chyba dobrze po podobno krwiak się oczyszcza . A jak ty się czujesz? Nadal mdłości?
 
Maja ależ wzięłaś z zaskoczenia :-)moje gratulacje !! niech syneczek nabiera masy i wychodźcie do domku :-)
darii a można dłużej zostać w szpitalu na własne życzenie ?? nie wiem jak w państwówce jest ale ja w prywatnej klinice oczywiście mogłam zostać ale za dopłatą za kolejną dobę... baaa ja marzyłam już po dobie żeby wrócić do domu :-p no i też morfinę przeciwbólowo dostawałam. Co 6h równo dzwoniłam dzwonkiem po kroplówkę przeciwbólową pewnie dlatego tak szybko wstałam i doszłam do siebie, identycznie jak u ciebie natomiast przy wypisie dostałam receptę na ketonal i w domu brałam jeszcze go również co 6h przez jakieś 2 dni. trzeba było "krzyczeć" wychodząc ze szpitala o receptę bo paracetamol zapewne niewiele pomógł ci w tym bólu, co ??
 
Darii, faktycznie szybko Cię wypuścili. Jak po porodzie SN. Ja po CC wyszłam w 5 dobie, standardem są chyba 4 doby jeśli dobrze pamiętam. Ale najważniejsze, że ostatecznie wszystko dobrze i z Tobą i Malutką.
 
Sylwia no tak dziwnie wyszlo z tym forum co piszesz ale jak sobie zarzadzily to tak zrobily widocznie uwazaja ze sa lepsze i nie potrzeba im nikogo nowego... sa ludzie i ....
Ja szczerze to nie wyobrazam sobie zeby z naszym forum cos takiego zrobic. Tak jak pisze Aleksandretta nie kazda dziewczyna sie udziela a na pewno wiele nas czyta i jestemy dla nich wielkim wsparciem. Sama nie wyobrazam sobie jakbym przez to wszystko przeszla bez waszego zrozumienia i porad... Ile ja juz rzeczy tu sie dowiedzialam nawet jesli sa daleko przede mna o szykowaniu wyprawki nie wspomne:) Ciesze sie ze mamy prywatne konto na fejsie - bo nie kazda lubi upubliczniac swoje fotki a tak przynajmniej mozemy zobaczyc sie nawzajem no i nasze forumowe malenstwa:) Takze cieszmy sie nasza wspaniala forumowa wspolnota:)

Darii - no i juz pierwszy przyklad tego ze takie forum jest potrzebne - dobrze Darii ze napisalas o tych dolegliwosciach po cc. No i najwazniejsze ze juz dochodzisz do siebie i z malutka coraz lepiej. Fajnie ze pokarm sie pojawia i mala chce ssac - duzoo zdroweczka dla Was i czekamy na zdjecia:)

Jogo - oj to do srody bidulko znowu musisz czekac - caly czas mysle o Was - ja sie martwie o moje malenstwo wiec az nie moge sobie wyobrazic co ty czujesz - mam nadzieje ze wszystko w porzadku i tak jak mowisz dobrze ze te plamienia sa przynajmniej cos tam ten krwiak sie oczyszcza. U mnie jako tako zmeczona jestem strasznie, nie moge spac probuje w pracy sie przenies na dniowki niby juz dzialaja chociaz mam wrazenie ze wszyscy mysla ze za bardzo przezywam z ta ciaza i wymyslam ale szczerze to ja lubie nocki ale sama widze ze niestety zle to na mnie i na dzidzie dziala a ona jest teraz najwazniejsza.... ehhh w Polsce to jakos lepiej lekarze na to patrza. Bylam tutaj u rodzinnego chcialam zeby mi jakis list napisal zeby mnie przeniesli to niestety ale tutaj kobiety w ciazy moga pracowac na nocki i tylko dobra wola firmy czy mnie przeniosa - wiec musze czekac dobrze ze jednak probuja ....
 
Maja gratuluje!!! Wszystkiego dobrego wam zycze!

Morfina po cc?? ja tylko na ketonalu chyba ylam...

A ja tam bym chciala zeby ta grupa byla prywatna...malo mi sie podoba, ze wszyscy moga to czytac. Dlatego nie pokazuje malej ani nie wstawiam prywatnych fot.
 
Maja gratuluje !!!niech synek rosnie jak na drozdzach :)

Malo sie odzywam a to dlatego ze tylko leze i wymiotuje...zle znosze te pierwsze miesiace :( Jutro mam wizyte u gp,pewnie ochrzan bedzie ze tak pozno przychodze ale dopiero od srody jestem w ie...na domiar zlego zrobilam badania hormonow tarczycy ktore przed ciaza byly ksiazkowe a teraz wyszla mi nadczynnosc jesli dobrze interpretuje wyniki...
Zuzia,Jogo,Elleni jak sie czujecie?
 
Niepokorna hmmm średnio :] mdli cały czas, odbija się non stop, muszę mieć praktycznie cały czas coś w buzi bo mi wszystko podchodzi do gardła ....
ehhh oby do drugiego trymestru
 
reklama
Darii dużo zdrowia dla Ciebie i dla Malutkiej. Faktycznie bardzo wcześnie Cię wypisano do domu, w moim szpitalu wypisują w 5tej dobie jeśli z dzidzią jest dobrze, także w tej dobie zdejmują szew. Przeciwbólowe to był z mocniejszych chyba ketanol, ale nie jestem pewna, na pewno nie morfina, a później paracetamol
 
Do góry