Ojej a cóż to za zmiany na stronie…
[FONT=&]Aleksandretta[/FONT] ja też się właśnie staram to wszystkim tłumaczyć, będę kupować teraz bo teraz właśnie mam siłę, werwę i energię! Później będzie gorzej a co jak jeszcze nie daj Boże pod koniec ciąży przyjdzie mi leżeć plackiem? Nie przewidzę tego więc wolę już powoli ale skutecznie wszystko gromadzić. A też właśnie jestem taka że muszę zobaczyć, dotknąć, otworzyć, potrzymać…
Co do ruchów Maksia to mój mąż jak cierpliwie potrzyma rękę na brzuchu to może coś poczuć bo skóra mi się rusza i pojawiają się takie fale, wygląda to przekomicznie, a uczucie jest nieziemskie
Z tym śluzem to nie przytrafiło mi się, miałam niedawno sporo wydzieliny która niestety okazała się grzybicą i były to upławy…ale u Ciebie to chyba jakieś niegroźne, fizjologiczne, daj znać…
[FONT=&]pingwinek75[/FONT] absolutnie się z Tobą zgadzam!
[FONT=&]szyszka87[/FONT] GRATULUJE!! Ja Ci trochę zazdroszczę że wszystko przed Tobą, już niedługo usłyszysz tą cudowną potwierdzającą na 100% wiadomość po raz pierwszy, to pierwsze usg, pierwszy widok i dźwięk bijącego serduszka, jakie to było cudowne!!!!!! Był lęk to prawda, i nie ma sposobu żeby sobie z nim poradzić żebyś nie wiem jak samą siebie uspokajała i żeby nie wiem jak uspokajali Cię inni, przez to trzeba przejść…i niestety tak jak piszą dziewczyny w większym lub mniejszym stopniu towarzyszy nam do końca ciąży…Ale dla cudownych wiadomości WARTO! I u Ciebie też tak będzie.
[FONT=&]lkasia[/FONT] powodzonka;-)
Wczoraj na szkole rodzenia fizjoterapeutka uczyła nas kilku sposób podnoszenia dziecka na tak przedziwnej lalce że bałam się jej dotknąć I powiem Wam że wszyscy obecni panowie REWELACJA! Każdemu z nich należały się brawa (mój był przezabawny jak szeptał sobie coś pod nosem z przejęciem) ale panie jakieś sparaliżowane! Nie mówię o sobie nawet bo nie wiem co mi się stało! Byłam w takim stresie że ona mi musiała ręce układać!!!!! Co za numer...
[FONT=&]Aleksandretta[/FONT] ja też się właśnie staram to wszystkim tłumaczyć, będę kupować teraz bo teraz właśnie mam siłę, werwę i energię! Później będzie gorzej a co jak jeszcze nie daj Boże pod koniec ciąży przyjdzie mi leżeć plackiem? Nie przewidzę tego więc wolę już powoli ale skutecznie wszystko gromadzić. A też właśnie jestem taka że muszę zobaczyć, dotknąć, otworzyć, potrzymać…
Co do ruchów Maksia to mój mąż jak cierpliwie potrzyma rękę na brzuchu to może coś poczuć bo skóra mi się rusza i pojawiają się takie fale, wygląda to przekomicznie, a uczucie jest nieziemskie
Z tym śluzem to nie przytrafiło mi się, miałam niedawno sporo wydzieliny która niestety okazała się grzybicą i były to upławy…ale u Ciebie to chyba jakieś niegroźne, fizjologiczne, daj znać…
[FONT=&]pingwinek75[/FONT] absolutnie się z Tobą zgadzam!
[FONT=&]szyszka87[/FONT] GRATULUJE!! Ja Ci trochę zazdroszczę że wszystko przed Tobą, już niedługo usłyszysz tą cudowną potwierdzającą na 100% wiadomość po raz pierwszy, to pierwsze usg, pierwszy widok i dźwięk bijącego serduszka, jakie to było cudowne!!!!!! Był lęk to prawda, i nie ma sposobu żeby sobie z nim poradzić żebyś nie wiem jak samą siebie uspokajała i żeby nie wiem jak uspokajali Cię inni, przez to trzeba przejść…i niestety tak jak piszą dziewczyny w większym lub mniejszym stopniu towarzyszy nam do końca ciąży…Ale dla cudownych wiadomości WARTO! I u Ciebie też tak będzie.
[FONT=&]lkasia[/FONT] powodzonka;-)
Wczoraj na szkole rodzenia fizjoterapeutka uczyła nas kilku sposób podnoszenia dziecka na tak przedziwnej lalce że bałam się jej dotknąć I powiem Wam że wszyscy obecni panowie REWELACJA! Każdemu z nich należały się brawa (mój był przezabawny jak szeptał sobie coś pod nosem z przejęciem) ale panie jakieś sparaliżowane! Nie mówię o sobie nawet bo nie wiem co mi się stało! Byłam w takim stresie że ona mi musiała ręce układać!!!!! Co za numer...