reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

ciężaróweczki po in vitro

reklama
Kwiatuszek - głowa do gory, wiem ze Ci cieżko i żadne słowa nie pomogą ale pamiętaj żeby walczyć dalej, uda sie

Dziewczyny - dzięki za info o serialu, nastawilam nagrywanie bo tez ciekawa jestem co tam powiedzą
 
Kwiatuszek bardzo mi przykro kochana :-(

Ja też niestety nie mam tego kanału. Jeszcze sprawdzę, ale raczej nie mam:baffled:

Sylwia zazdroszczę takich wyraźnych ruchów i to tak wcześnie. Ja jakiś czas temu czułam takie łaskotanie w brzuchu i wiedziałam, że to maluch, ale teraz nie czuję nic, a z czasem ruchy powinny być przecież coraz wyraźniejsze i bardziej odczuwalne. Dlatego trochę się denerwuję. Oczywiście wszyscy mnie uspokajają, że jest za wcześnie, ale mnie uspokoi dopiero USG, które mam 24 października. Nie mogę się już doczekać.

Kochana - ciąża to nie zegarek szwajcarski i nie musi być wszystko na czas. Ogólnie przyjmuje się że do 22 tc powinno się już czuć ruchy. Jednak to nie jest tak, że z każdym dniem czujesz mocniej. Ja np dzisiaj małego poczułam ze 2 razy i to słabo, a w niedzielę to mi rajd uskuteczniał. Odkryłam że im więcej wypoczywam tym bardziej jestem wrażliwa na ruchy małego. Niedługo już masz usg więc będziesz spokojniejsza :-)

Sylwia byłoby pięknie, gdyby wrzucali to na swoją stronę. Nawet tam nie szukałam , a szansa jest:-D. Mam do Ciebie pytanie trochę z innej dziedziny;-). Czy Twoje psiaki są wykastrowane, a jak tak czy warto? Bo im więcej czytam, tym jestem głupsza. Mój bandyta ma 2,5 roku i już wymiękam, zastanawiam się nad kastracją. Na spacerach to diabeł, reaguje na polecenia tylko do czasu wyniuchania suki, wtedy koniec, pies jest w transie i wyrywa nam ręce :angry:. Pracuję nad nim od szczeniaka i nic nie pomaga, a rada od weta to właśnie ciachnięcie jajek. Boję się, że nie będę w stanie z nim spacerować jak pojawi się dziecko, nie ma takiej opcji, że smycz w jednej ręce, a w drugiej wózek. To groziłoby śmiercią całej trójki:baffled:.

Moje zwierzaki są wykastrowane/wysterylizowane. Ostatnia sunia trafiła pod nóż weta 2 tyg temu jak już wydałam szczeniaki i straciła pokarm.
Ogólnie według najnowszych badań powinno się sterylizować zwierzęta z powodów zdrowotnych i behawioralnych.
Zdrowotnych dlatego że pies/sunia sterylizowane są mniej podatne na nowotwory. Według statystyk suczki sterylizowane przed 1 cieczką (i to jest bardzo istotne, bo do niedawna panował przesąd że powinno się czyścić po 1 cieczce) ma kilkakrotnie mniejsze ryzyko zachorowania na nowotwór sutka. Tak samo w przypadku niektórych nowotworów u psów, np nowotwór jąder.
Druga sprawa to behawioralny aspekt sterylizacji. Też miałam silnie dominującego psa, awanturnika i wariata. Jeszcze mąż nauczył go skakać na ludzi :no:. Wyobraź sobie takiego byka 40 kg który skacze na bramę wjazdową żeby dorwać kogoś za nią. Nie raz patrzyłam kiedy ta brama zostanie wyważona przez niego. Problem był też z dominacją w stadzie, ogólnie nie zbyt wesoła sprawa. Wykastrowałam go dość późno bo miał coś ponad rok i jestem zadowolona. Złagodniał, nie reaguje na zapach suki, nie dominuje i stał się członkiem stada a nie tylko dominantem.
Sam zabieg kastracji u psa jest łatwy i mało ryzykowny. Nacina się mosznę, usuwa jądra i zszywa. Moszna zanika sama z czasem. Także kochana nie ryzykuj tylko ciach "brutusa" skalpelem :-D. Ciekawe czy Twój mąż nie będzie protestował, bo mój piszczał jakbym to jemu chciała wyciąć małe co nie co. :-D:-D



A ja siedzę i gotuję grzybki na marynatę. Mój mąż odwiedził oczywiście dzisiaj znów las po pracy. A ja cały dzień przepłakałam. Od samego rana ryczałam jak nie wiem co. Dzwoniła do mnie koleżanka z pracy z informacją na którą mam pierwszego pacjenta. Jak usłyszała mój głos to aż się przeraziła i dopytywała czy wszystko dobrze ze mną i małym. Jadąc do pracy dzwoniłam do męża który z pracy wracał i ryczałam w słuchawkę jakby mnie dożynali. Normalna WARIATKA ze mnie. A wiecie jaki był powód? Otóż USG, a konkretnie jego brak. Prenatalne usg miałam 9 września, potem po 20 września byłam u prof i widziałam dzidzię kilka sekund. Potem wizyta, która była tydzień temu była bez usg. Miałam przyłożony tylko wykrywacz tętna płodu i tyle. Ja dawno nie widziałam swojego dziecka i wariuję :zawstydzona/y:. Ryczałam tyle czasu, że mój mąż w popłochu szukał usg w tym tygodniu. I znalazł :-), jutro o 20 mam usg maluszka, normalnie śmieje się sama do siebie że go wreszcie zobaczę, bo inaczej do 4 listopada to bym już ześwirowała.


Nie wiem czy to hormony czy sama ciąża, ale ja od jakiegoś czasu płaczę z byle powodu. W dodatku wiem że to bezsensowny płacz, ale i tak płaczę :eek:. Nie mogę się pohamować, pomimo tego że sama przyczyna płaczu nie jest warta niego. Ehhhh, ja nie wiem, ale współczuję swojemu mężowi i dziwię się mu że jeszcze wytrzymuje ze mną. On po mojej ciąży będzie siwiutki jak gołąbek ;-)


Miłej nocy kochane.
 
reklama
Do góry