reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

ciężaróweczki po in vitro

lolitka miseczka G :szok: A ja myslalam ze moje 85D to wielkoludy:-D Powiem ci,ze syski to tylko nie blolaly mnie w 2 trymestrze ciazy,a tak to masakra. Teraz znowu spie w staniku,bo bola,i sa nabrzmiale.Ale to dobrze,bo pewnie niam niam dla synka sie zbiera :-p Ciekawe jaka miseczke bedziesz miala pod koniec ciazy :rofl2: A te staniki ciazowe,to jedna wielka porazka.Syski wygladaja w nich ochydnie.Moj maz jak mnie zobaczyl w jednym,to walnal smiechem,nie dosc ze syski splaszcza,to jeszcze te dziury na sutki :-D

No a ja dzis mialam kiepska noc,pol nocy bolal mnie brzuch jak na okres.Zaraz sobie poczytam czy to normalne,ale pewnie tak,w koncu termin tuz tuz:sorry2:
 
reklama
kotek - no ja normalnie mam 75D... a teraz juz kupuje 80G. ja wcale nie chce - po ciazy bede miala obwisle worki jak tak duzo rosna :(((( a to jeszcze nie koniec..... ja juz nie chce tych ciazowych stanikow. bawelniane, cycki wisza.... normalnie se poszlam z Change kupilam duzy rozmiar, bez szwow, na grubych ramiaczkach - znacznie lepiej

a cycki mnie wogole nie bola - jeszcze jakies 5 tygodni temu byly wrazliwe a teraz wogole ich nie czuje - sa po tylko po prostu ciezkie
 
Ostatnia edycja:
Hej babencje wróciłam ze szpitala:):).....dzięki Bogu!!!! Naprawdę....prawie trzy tygodnie tam leżałam...:(.....wymęczyli mnie tylko a i tak wypisali i widać teraz że to była beznadziejna męczarnia i w życiu więcej do szpitala!!!!!! Skierowano mnie z małowodziem....po przyjęciu okazało się że tak mało nie jest tych wód!!! Ale mnie poobserwują jak już przyjęli.....no i na drugi dzień zbadał mnie kretyn-docent-ordynator który stwierdził że mam krótką szyjke!!!Ja oczy wielkie bo dzień wcześniej mnie badało trzech lekarzy i wszyscy zgodnie ze szyjka super bo długa i zamknięta....A ten docencik walnął mi leki na skurcze których nie miałam....po konsultacji z moją gin-nie brałam ich....i wiecie co????? Po tygodniu szyjka cudownie się wydłużyła...:):):)myślałam że zjade z tego fotela bo lekarz leki zachwalał......no i jak szyjka oki...to stwierdził że mały jest za mały...tzn. główka , kości wszystko odpowiada tygodniowi ale brzuszek jest za mały!!! Więc ja znowu oczy wielkie!!!!!!!!!!! Nie uzyskałam żadnej odpowiedzi skąd to i co to...tylko walnął kolejne leki...których też nie brałam....i kroplówki z glukozy...to już musiałam..nie wspomnę że na 12 kroplówek miałam założonych 7 wenflonów bo mi durne piguły żyły rozwalały ...po tygodniu mały już bardzo ładnie urósł(ponoć dzięki lekom) ale za to przepływy w pępowinie gorsze....no jezuuuuuuuu myślałam że mu walnę juz....bo stwoerdził że kroplówki nadal muszę brać....stres miałam ogromny!!!!!!!!!!!Po trzech dniach pan docent stwierdził że się pomylił i wszystko jest oki więc mogę iść do domu...ale leki brać nadal...:):):)No i jestem....byłam u swojej gin i nic poza luteiną nie biorę....a w szpitalu chcieli mi ładować trzy razy dziennie po 5 tabletek.,....kurde banda kretynów , naprawdę....

A napiszcie mi w skrócie co u Was???Bo nie nadrobię ....
 
Szarlotka fajnie, że już jesteś, bo tak się zastanawiałam co z Tobą? Banda debili w tych naszych szpitalach i wiem o tym doskonale, miałam okazję się przekonać w kilku szpitalach ba! klinikach warszawskich.... dlatego do porodu wybrałam chyba najbardziej obskurny szpital w wawie, gdzie jest ohydne jedzenie (wiem bo już 2 razy leżałam), ale lekarze są prawdziwymi fachowcami, nie jakieś konowalstwo, no są wyjątki, ale większość to ludzie z powołania. Ordynator jest taki ludzki, że byłam w szoku po innych doświadczeniach...

Kasia_30 mieszkam w Polsce i rzeczywiście nie słyszałam jakiś dobrych opinii o tym znieczuleniu w kręgosłup, ale zapytam jeszcze mojego gina... oj przeżyję i bez, rodziłam więc wiem co mówię :), ale tak zastanawiam się czy w naszych szpitalach jest dostępny ten gaz rozweselający?
 
iniiia właśnie:)ten gaz...:)ja jestem ciekawa czy u mnie w szpitalu będzie....znieczulenia w kręgosłup nie chcę....boję sie go bardziej niż porodu he he...
A co do szpitali to ten nie dość że bez fachowców(jakbym Wam opisała co wobec innych babeczek było to już w ogóle-kryminał)...to jeszcze obskurny, żarcie też fatalne...no i sanitarne warunki tragedia!!!!!!!nawet pościel musiałam mieć swoją bo nie było....
 
szarlotka - dobrze ze wrocilas. kurde - ale mialam przejscia. wlos sie jezy na glowie. to tylko utwierdza mnie w przekonaniu moim ze jednak wiekszosc lekarzy to konowaly....

iniia
- ja nie mieszkam w polsce wiec nie mam doswiadczenia, ale tez bym tak zrobila jak ty - lekarz dobry to podstawa przy ciazy. ten szpital gdzie ja wybralam na rodzenie - chyba glupi ma jednak szczescie. czuje sie tam rewelacyjnie. lekarze mega profesjonalni, badaja pod kazdym katem, mili do bolu. no a to ze mnei wszyscy znaja po tych moich wczesniejszych przejsciach (bylam chyba przedmiotem dyskucji szerszych bo nawet lekarze co mnie nigdy wczesniej nie widzieli gdy przychodze to mowia 'aha -to Ty, z tymi bolami jajnikow:)'..... profesjonalizm i bardzo mili. nic dodac....
teraz tylko mysle o tym znieczuleniu bo wczesniej bylam pewna ze chce a wy teraz mowicie ze to boli itd - musze poczytac wiecej
 
Lolitka nie miałam tego znieczulenia, ale czy samo jego podanie boli? wydaje mi się, że nie bardziej niż jakiś zwykły zastrzyk... miałam raz blokade w kręgosłup i zapewniam, że to żaden ból... no do przyjemności to nie należy, ale nie boli bardziej niż zastrzyk w tyłek, tylko tu ta świadomość, że to kręgosłup jest najgorsza... no i właśnie przez tę świadomość i obawę przed niepowodzeniem lub powikłaniami ja się chyba jednak nie zdecyduję... ale Ty Lolitko mieszkasz w bardziej cywilizowanym kraju, gdzie takie znieczulenie to standard i wydaje mi się, że tam powikłania to jakieś kazuistyczne przypadki... i jeśli pogadasz z lekarzem, znajomymi i poczytasz i opinie będą pozytywne to nie obawiaj się samego podania tego znieczulenia.

Właśnie ja liczę najbardziej na ten gaz... może jakaś koleżanka wie coś na jego temat w polskich szpitalach?

Czytałam też o hipnoporodzie i oglądałam The Hypnobirth of Jemima - YouTube no i jakbym tak spokojnie mogła urodzić to bym się baaardzo cieszyła....
 
o matko szarlotka..bardzo wspołczuje Ci tych wszystkich przezyc ...szok!!!!!:szok::szok::szok::szok::szok::szok::szok::szok::szok::szok::szok::szok::szok::szok::szok::szok::szok:
mi cycki praktycznie wogole nie urosły i w sumie jak dla mnie nie musza byle by tylko mleczko w nich było hahha czyli ciągle 75 B :-)

Moje chłopaki zaczynaja tak szalec ze brzuch skacze :tak:
Ja o znieczuleniu wogole nie mysle..zaczne sie tym stresowac jak bede mogła rodzic naturalnie bo poki co wisi nademna cc
 
Asiiek u Ciebie 2 chłopaków jak u mnie :) Zobaczysz jak będzie super, moi są rozkoszni na maksa :) Takie słodziaki, że ciągle ich całuję i pewnie niedługo będą mieli dość mojej natarczywości :) Co do cc to się nie bój, ja miałam znieczulenie podpajęczynówkowe w kręgosłup, nic nie poczułam, pamiętam tylko że kazali mi się nie ruszać a potem mnie szczypali żeby zobaczyć czy już zadziałało :) A za minutkę usłyszałam moich synków i się popłakałam z radości :)
 
reklama
Kwiatek ja napewno tez moich zacałuje bo uwielbiam zapach takich malenstw a te na dodatek beda moje wiec wogole haha.... a jak sobie radzisz na codzien z dwojeczka?? I jeszcze jedno ile przytyłas w ciazy, ja mam poki co 4 kg na plusie
 
Do góry