Orchidea33
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Styczeń 2021
- Postów
- 2 433
znam to.. u nas bylo zapalenie oskrzeli mlodego i ja tez mialam równocześnie rsv wiec umieralam w ciagu dnia z nim. Po południu maz pomagal ale wiadomo, ze mama musiala byc blisko. Pozniej maz od nas zlapal. 2 dni spokoju i teraz mlody znow cos ma bo katar i kaszel i tak bujamy sie od poczatku grudnia. Na zmiane wszyscy cos lapiemy po sobie.Nie pomoge.Juz wczesniej pisalam ze moja corka nie chorowala tyle jak byla pierwszy rok w zlobku co teraz.Jeden dzien w tyg.jak jest w zlobku to jest swieto.A od stycznia tez ja cos zlapalam i siedze od czwartku na l4 i nic nie jest lepiej.A Misia siedzi ze mna bo tez zlapala katar i pokasluje.W zlobku byla w czwartek i to mialam tel.ze ma gilaWiec ja chora i nawet nie moge odpoczac bo dziecko na pokladzie a maz jak na zlosc w ten weekend w pracy