No cóż.... Nie napawasz mnie optymizmem, bo pewnie moj oburzony książę będzie taki samDziewczyny ratujcie.Jestem u kresu sil.Moje dziecko jest tak podle takie wyjace ze 2 min.cisza a reszte jest placz.doslownie o wszystko.Jak tylko wodzi blok czy drzwi klatki jest taki placz ze az mi wstyd przed sasiadami.w domu non stop placz a ze cos chce-podaje jej-juz tego nie chce i jest placz ze raczylam to dotknac.Juz sie smieje,za chwile placz bo cos sie nie spodobalo.I tak jest codziennie.
Ona zawsze byla z tych marudnych ale ostatnio przechodzi sama siebie.Dzis wczesniej skonczylam bo mialsm konferencje myslalam ze Miska sie ucieszy a ta z mina srajacego kota na pustyni mnie przywitala a jak bylysmy pod blokiem zaczelo sie wycie.W zlobku jest wszystko dobrze,ma humor a w domu to jakis horror.Juz nie wiem co mam robic jestem u kresu sil...
![Woman gesturing OK :woman_gesturing_ok: 🙆♀️](https://cdn.jsdelivr.net/joypixels/assets/8.0/png/unicode/64/1f646-2640.png)
![Red heart :heart: ❤️](https://cdn.jsdelivr.net/joypixels/assets/8.0/png/unicode/64/2764.png)
![Woman gesturing OK :woman_gesturing_ok: 🙆♀️](https://cdn.jsdelivr.net/joypixels/assets/8.0/png/unicode/64/1f646-2640.png)