reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciężarne na Wyspach

Ja przy Karolku też miałam wywoływany, no i po 3 godz. i 35 minutach od podania kroplówki z oksytocyną juz tuliłam godo cycusia:)
 
reklama
Z doswiadczenia powiem ze wywolywane skurcze sa meeegaa moccniejsze niz normalnie..
Ja mialam pierwszy porod wywolywany i powiem wam ze to byla masakra. Nie wiem co mi wtedy dali ale bylo to w zastrzykach a nie kroplowka..
Bole od razu strasznie mocne i dlugie (tak jak normalnie sa tylko w koncowej fazie) i tak przez 6 godzin takich boli praktycznie bez przerw pomiedzy.. No, ale musze dodac ze ten porod byl w polsce 5 lat temu i nie bylo szans na znieczulenie. Tu w UK daja znieczulenie jak sie o nie poprosi wiec chyba nie ma co sie bac takich boli:happy: Drugi porod byl tu w Anglii 2 tyg przed terminem i poszlo jak po masle. Bez wywolania i nawet bez znieczulenia sie obeszlo.. Bole o niebo lagodniejsze..:tak:
 
Witam wszystkich
Ja naszczęscie miałm leki poród moja Wiki bardzo szybko wyskoczyła na ten świat. O 2 w nocy poczułam skurcze, a o 5 rano już była ze mną:-)
 
Mam pilne pytanie bardzo Was proszę o pomoc:
Poszukuję polskiego lekarza ginekologa z okolic manchester lub liverpoolu. Najlepiej z usg w gabinecie...
poradźcie proszę kogoś zaufanego...
 
ewciapoli- przykro Mi ale nie pomogę Ci bo to nie moja okolica:(
promyk26-no to miałaś farta:) Moja położna powiedziała, że pobiłam rekord, bo pierwszego synka rodziłam 56,5 godziny. Z drugim poszło już szybciej bo tylko 20 godzin:) a nawet nie dostałam oksytocyny na przyspieszenie akcji, a Ja nie wiedziałam, że coś takiego jest.
 
Ostatnia edycja:
mamunia2- bo mnie sie wydaje, ze oni przyspieszaja tylko wtedy, gdy jest sie juz dlugo po terminie. Np ja bylam 12 dni po terminie i cisza, nic sie nie dzialo i kazali mi sie zglosic na wywolanie.... A jak sie zaczna skurcze, to juz wtedy nie przyspieszaja, tylko czekaja az sie naturalnie urodzi. Tutaj dziewczyny tez bardzo dlugo rodzily, jezdzily w te i z powrotem do szpitala i nic im nie dano na przyspieszenie, na prawde sie meczyly.....
ewcia- niestety , ja mam blizej do Polski, niz do okolic o ktorych piszesz....:-D:-D;-)nie pomoge niestety.....:sorry2:
Medio, olinda, tajchi- co u Was?
 
Na temat gina nic nie wiem:(

Alex u mnie oki, jakos leci dziś juz Lolek ma 2 miesiące!!!, jak ten czas leci. Wybieram się dziś na zakupy do mothercare, kupić jakieś ubranko Karolciwi.
 
alex3meyer- ja też tak myślałam do czasu jak moja sąsiadka pojechała rodzić swojego synka i po kilku godzinach bez postępu akcji porodowej dostała zastrzyk z oksytocyny na przyspieszenie akcji, a po trzech godzinach urodziła:tak:.
 
reklama
weekend weekend mamunia....:tak:;-):-) Z rodzinkami siedza.... ja tez z reszta, ale i tak postanowilam zajrzec....:tak:

Medio- no to juz duzy chlopak z Karolka :tak:;-):-) Dwa cale miesiace, fiu fiu....:tak:;-):-)

A u mnie nic nowego, poza tym ze tylko na miescie bylam troche....a teraz nuda....:sorry2::dry:
 
Do góry