reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciężarne na Wyspach

Alex ja tez zawsze w PL zabiegana, goście non stop do kogos trzeba iśc itd. ale fajnie później się wspomina.
A Kiedy Twój Oliweir się urodził, bo tak patrzę po suwaczku czyż nie tak jak mój Lolek 28 grudzień???

Nie, ale blisko....:tak: 26 grudnia....:tak::-)

Bernardeta- oj, to juz tuz tuz.... Lekkiego, sprawnego porodu zyczymy kochana.....:tak::-)
 
reklama
promyk- witaj pisz kochana pisz...

iwee- mi polozna powiedziala ze sama zadzwoni jak cos bedzie nie tak... a tu cisza... ale na szczescie juz w nastepnym tygodniu wizyta... no to zdamy sobie relacje po wizycie... juz czekan z niecierpliwoscia...
 
HIhi Paula, no jasne ze relacje sobie zdamy:-) Ja tez nie moge sie doczekac wizyty. A najchetniej to bym codziennie biegala do poloznej zeby tylko miec pewnosc ze wszystko z maluszkami jest w porzadku. W ogole to przyszly tydzien bede miala bardzo upojny we wrazenia, bo we wtorek polozna, a w srode scan + wizyta u poloznika...
 
Cześć

ja już po wizycie. Wkurzona jestem- czekałam 2.5 godziny do położnej - dobrze że mąż był bo rozniosłabym chyba tę poczekalnie.
Dowiedziałam się że jest ok i dzisiaj mogłam rodzić ale kobitka dała mi wybór albo dziś albo następny piątek. Po konsultacji z Pawłem który widział moje przerażenie:szok: stwierdziłam że następny piątek- przynajmniej będę miała tydzień na dokończenie prac w domu i pozbycie się kuzynki( Leci w niedziele):tak:. Zaskoczyła mnie położna tym że dziś mogę rodzić w ogóle nie byłam na to przygotowana psychicznie a w dodatku zła czekaniem i głodna. Maluch jak zwykle rusza się nocą dzisiaj przez dwie godziny dał mi tak popalić że szok:szok:. Więc jak mnie nic nie zbierze do piątku 06.03 to jadę na wywołanie. I zaczynam się już bać bo wiem co mnie czeka. Zmykam jeszcze najeść się bigosu bo później długo nawet nie spróbuje:baffled:
 
Asinka 2,5 godz czekania!!!! szok:szok: nie dziwie sie ze sie tak wkurzylas, sama wyszlabym z siebie... A z tym czekaniem do piatku to dobrze chyba zrobilas, bo a nuz dzidzia sie zbierze i sama przyjdzie na swiat, a wywolanie porodu to nie za fajne jest wiec lepiej go omijac szerokim lukiem, jak sie jeszcze oczywiscie da...
Zycze szybkiego rozwiazania....trzymaj sie..
 
Ja mialam wywolywany porod. Po prostu podstawia Cie pod kroplowe i czekasz na skurcze....i wsio....
Tylko u mnie to trwalo 48 godzin i skurczow ani widu ani slychu, tzn jakies tam niewielkie, ale w kazdym razie z braku akcji porodowej mialam w koncu cc.
 
Witam serdecznie wszystkie przyszłe mamy.Ja również mieszkam w UK pod Londynem.Moja ciąża wkrótce dobiegnie końca bo w poniedziałek minął termin porodu i nadal czekam na rozwiązanie. Jeśli chodzi o tutejszą służbę zdrowia to nie miałam powodów do narzekań, wręcz przeciwnie zajęli się nami bardzo dobrze.Jedynie GP zdziwił się jak przyszliśmy do Niego przed planowaną ciążą prosząc o badania i poradę.
Do ósmego miesiąca ciąży pracowałam regularnie, starałam się raz w tygodniu chodzić na basen, od czasu do czasu na rower i ćwiczyłam przy płycie dvd pilates dla ciężarnych.
Teraz ciężar brzucha daje o sobie znać a także rozleniwiłam się trochę.
Pozdrawiam wszystkie brzuchatki.:-)
 
straszne te czekanie na dzidziusia...
a slyszalam ze wywolany porod gorzej boli niz naturalne skurcze...
nie wiem czy to prawda bo ja rodzilam naturalnie i to prawie 2 tygodnie szybciej...
 
reklama
Cześć

alex3meyer: ja miałam wywoływany poród przy Oli - tak jak piszesz kroplówka do ręki i czekanie. Ja czekałam na Olę 17 godzin. Dostałam trzy kroplówki z oksytocyny.
paula7: oj nie wiem jak bolą bóle porodowe bez wywoływania bo na razie to mam ale sporadyczne tak przez godzinę dwie. Ale sa lżejsze niż przy wywołaniu.

Rozmawiałam właśnie z mamą i śmieję się ze mnie że tchórzem jestem że wystraszyłam się porodu i przesunęłam o tydzień. Ale przyznała że sama by przesunęła. Może maluszek zechce sam wyjść.
Mam tydzień na pozytywne nastawienie się na poród, zebranie sił i koncentracje i spróbowanie potraw których nie będę mogła jeść po urodzeniu maluszka.:tak:
Bernadetka Monika co tam u Was?
 
Do góry