Lilith, jesteśmy niemal sąsiadkami (St Helens).
Z tym GBS zgłupiałam, bo według rozpiski, pobranie krwi mam jeszcze tylko jedno w 28tc, ale to tylko żelazo i generalnie powtórzenie tego, co w pierwszym trymestrze. Muszę zapytać położną.
Wiem, że żylaki są normalne w ciąży, w pierwszej też miałam, ale te aktualne mnie szokują. Bolą nawet same z siebie, efekt rozsadzanych żył kiedy wstaję z łóżka też nie jest przyjemny, no i nie wiem jak ja przeżyję poród, z żylakiem, który sprawia, że jedna moja warga sromowa wisi dwa razy niżej, niż druga (sorry za szczegóły
) i boli po zwykłym seksie, a czasem ot tak, sam z siebie.
Mocz miałam badany 2 razy. USG połówkowe robiłam 2 tygodnie temu. Najbardziej interesowało mnie serduszko, pani doktor stwierdizła, że na tym etapie może mi potwierdzić, że jest zdrowe tak na 40%. W PL są 3 USG, tutaj przez 20 tygodni nikt dzieciaczka już nie ogląda. Może zostałam rozpieszczona przez Polskich lekarzy, którzy często sprawdzali czy dziecko prawidłowo się rozwija, zapewniali, że wszystko jest w porządku, kiedy słabłam, robili mi badania. Czułam przynajmniej, że ktoś się tym interesuje. Tutaj tylko mam nadzieję, że faktycznie nie dzieje się nic złego.
Byłam raz na prywatnym USG...chciałam potwierdzić ciążę, czy jest dobrze umiejscowiona, czy serduszko bije. Trafiłam do "ultrasound boutique" w moim mieście... Jakiś różowy cukiereczek, bo na pewno nie przypominało to gabinetu lekarskiego, wystarczyło aby sprawdzić to, co chciałam, ale nie mam przekonania co do tego, że zbadaliby mi tam dobrze malucha na późniejszym etapie.