czesć kochane!
wreszcie jestem! byłam ostatnio taka chora. Od ponad tygodnia miałam takie zawroty głowy i mdłosci,a przez 2 dni też gorączkę, że myslałam, że wykituję. No i M wygnał mnie w końcu do lekarza, boże jak ja tego nie lubię, no ale dostałam leki na objawy i powinno ustąpić. Odezwali się też ze szpitala, 7 lipca mam konsultację u chirurga, no i zobaczymy co mi powie o tym gózku.
Poza tym byłam wczoraj z Domisiem na 12-miesięcznym szczepieiniu i pani pielęgniarka zaoferowała nam dodatkową szczepionkę na różyczkę już teraz, bo mówi, że w Stratford rozpoznano ostatnio bardzo dużo przypadków, a wiadomo, że dla chłopców może to być dosć niebezpieczne. A kiedy wasze maluszki miały to szczepienie, bo ja się co prawda zgodziłam ,ale jestem do dodatkowych szczepień dosć sceptycznie nastawiona.
No i oczywiscie witam wszystkie nowe mamki:-).
mamunia 2 maz dobrze radzi do lekarza trzeba chodzic a z tego co piszesz to nie bylo byle co.musisz uwazac nie tylko na siebie:-):-):-)
mam nadzieje ze to nic powaznego z tym gozkiem no i bede trzymac kciuki 7 lipca :-)
co do szczepien to bede sie zastanawiac pozniej ale skoro u ciebie panuje jakis wirus to ja bym nie ryzykowala mimo ze tez nie jestem zwolenniczka dodatkowych szczepien, ale decyzja nalezy do ciebie ;-)