reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciężarne na Wyspach

Witam

U nas trochę zmian : przeprowadzamy się do nowego domu - jest tam cisza i spokój bardzo mili ludzie. Okolica wygląda jak wieś- śmieję się że będziemy mieszkać wśród emerytów i rodzin z dziećmi na szczęście żadnej młodzieży:-D:-D
Także od piątku nie mam internetu więc się jakiś czas nie będę odzywać:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:

Olusia coraz bardziej dokazuje ale od września zmyka do szkoły więc się cieszę. Milenka ostatnio trochę marudna i nieznośna Tatuś nauczył ją zasypiać na rękach i miałam ostatnie dwa dni z nią małą wojnę. Przecież potworek waży już 6 kg więc plecy mi już wysiadały przy tym jej zasypianiu. Teraz na szczęście usypia w wózku.
Idą jej 4 zęby na raz dwa u góry i dwa na dole ślini się strasznie ale jak ładnie widać już ząbki. Mam nadzieję że szybko jej wyjdą bo chyba oszaleje:-D:-D

Ostatnio sama nie wiem co się ze mną dzieje dzisiaj idę do lekarza strasznie nerwowa jestem niewiele mi brakuje żeby się zdenerwować. Wysypiam się odżywiam prawidłowo cieszę się z dzieci a mimo to chodzę jak bomba. I nie wiem czy to depresja czy coś innego. Zaczynam sama się łapać co ja czasami mówię i co jak w ogóle robię. Ale wiem że niestety sama sobie nie poradzę mąż brat cały dzień w pracy i niestety nie mogą mi pomóc. A wiem że sama z sobą nie dam sobie rady.
Może lekarz mi coś doradzi

A co u was drogie ciężaróweczki i mamusie???
 
reklama
asinka glowa do gory, moze jestes przemeczona i dlatego masz taki nastroj. Pociesze Cie, ze nie jestes sama, ja mam dokladnie to samo. Ja mam meza tylko tutaj, ktory calymi dniami jest w pracy. Siedze sama w domu, nie ma sie nawet do kogo odezwac:(((((( Ciezko jest:((((

Twoja Milenka calkiem jak moj Alutek. Tez marudny i nieznosny. Wisialby tylko na mnie calymi dniami. Boi sie strasznie zasnac, bo mogloby go cos jeszcze ominac:)) Takze sie strasznie slini, nie nadzam prac ubranek, a przebieram go z 1000 razy dziennie. W miejscu gdzie beda dolne jedynki, ma strasznie biale dziaselka. Nie wiem co to oznacza...bo na zabki to jeszcze zamaly....
 
Czesc dziewczyny, ja nie jestem juz co prawda ciezarna w UK, ale tez to przechodzilam i sluze doswiadczeniem, jesli tylko bylaby taka potrzeba, ale teraz sama chcialam Was o cos zapytac. Widze, ze niektore z Was maja dzieciaki w wieku podobnym do mojego, czy ktoras z Was wrocila juz do pracy i co zrobilyscie z maluchami?? Ja myslalam o nursery na pol etatu i chcialabym wiedziec jak wyglada to w praktyce, czy jestescie zadowolone i jak z dofinansowanie z tax creditu, ile dostalyscie? Czy jest szansa na cale 80%? Aa tak pozatym mieszkam w Londynie na North Wembley, czy sa tu mamusie gdzies z tych okolic? Pozdrawiam:-)
 
Mysia- ja tez wybralam City, ale mnie przepisali do QMC bo City podobno jest przeprlniony w wakacje. Tez slyszalam ze ma lepsza renome, no ale coz jak nie mam wyboru. Powiedz a rodzilas sama czy z partnerem? Po ilu godzinach wyszlas ze szpitala i jakie rzeczy pakowalas do szpitala?

Wogole to pytanie do wszystkich mam, czy rodzilyscie same czy rodzinnie? Bo ja staram sie naklonic mojego M na porod rodzinny, ale on sie boi. A czytalam ze nie warto zmuszac bo wiecej wtedy krzywdy niz pozytku. Ostatnia moja szansa w szwagrze, bo byl teraz w niedziele z siostra jak rodzila i czekam na jego relacje, moze on jakos na meza wplynie. A moze wy macie jakies pomysly jak go naklonic? Bo slyszalam ze lepiej wlasnie jak jest maz, tym bardziej w QMC, to moze sie wtedy lepiej zaopiekuja. Eh bo jak pomysle ze mialabym sama na tej porodowce byc to tylko dokladam sobie strachu przed tym porodem.
 
Mysia- ja tez wybralam City, ale mnie przepisali do QMC bo City podobno jest przeprlniony w wakacje. Tez slyszalam ze ma lepsza renome, no ale coz jak nie mam wyboru. Powiedz a rodzilas sama czy z partnerem? Po ilu godzinach wyszlas ze szpitala i jakie rzeczy pakowalas do szpitala?

Wogole to pytanie do wszystkich mam, czy rodzilyscie same czy rodzinnie? Bo ja staram sie naklonic mojego M na porod rodzinny, ale on sie boi. A czytalam ze nie warto zmuszac bo wiecej wtedy krzywdy niz pozytku. Ostatnia moja szansa w szwagrze, bo byl teraz w niedziele z siostra jak rodzila i czekam na jego relacje, moze on jakos na meza wplynie. A moze wy macie jakies pomysly jak go naklonic? Bo slyszalam ze lepiej wlasnie jak jest maz, tym bardziej w QMC, to moze sie wtedy lepiej zaopiekuja. Eh bo jak pomysle ze mialabym sama na tej porodowce byc to tylko dokladam sobie strachu przed tym porodem.
Ja rodzilam z mezem a a kurat w dzien porodu przylatywala moja mama z Pl wiec i ona sie jeszcze wkrecila, ale ja wyrzucilam bo siare robila:-D. Powiem Ci, ze przynajmniej wg mnie facet naprawe duzo pomaga, ja nie wyobrazam sobie calego tego porodu, tyle godzin byc tam sama. Wytlumasz mu, ze to dla Ceiebie wazne, zeby tam byl,wspieral Cie, trzymal Cie za reke.Umowcie sie,niech chociaz sprobuje, a jak nie da rady to wyjdzie, ale nie sadze, zeby jakikolwiek facet wyszedl jak juz raz wejdzie.:-D:-D:-DNo i przeciez moze sobie siasc przy Twojej glowie, trzymac |Cie za reke, nie musi od razu TAM zagladac. A jesli juz tak calkiem go nie zaciagniesz nawet wolami, to moze masz tu mame albo jakas przyjaciolke, mozesz wziasc kogo chcesz, ale naprawde fajnie jest z mezem, nide wiem czy tak jest wszedzie, ale w moim przypadku zaraz po porodzie (o 12 w nocy) zostawili nas samych w pokoju, przygasili swiatlo i spalismy razem we trojke nikt nam nie przeszkadzal i mielsimy dla siebie cala noc, moj m przewijal malego, podawal mi do piersi, taka namiastka domu i w trakcie porodu tez bylismy caly czas sami, tylko jak wezwalismy pielegniarke to od razu przycodzila, NIezapomniane uc\ucia do konca zycia
 
Witam mamusie:-)
Wedlug terminow to najpierw powinna pojechac na porodowke lucin@, potem ja, nastepnie fasoleczka i matisek:-):tak: zobaczymy jak to wyjdzie w praktyce:-D
ja juz sie nie moge doczekac i juz bym chciala!
Co do imion polecam Robert - uzywane w wielu krajach i nigdzie go nie przekreca;-) sama bym tak dala ale to imie mojego meza i szwagra i chyba za duzo tych robertow by bylo:-D
 
Mysia- ja tez wybralam City, ale mnie przepisali do QMC bo City podobno jest przeprlniony w wakacje. Tez slyszalam ze ma lepsza renome, no ale coz jak nie mam wyboru. Powiedz a rodzilas sama czy z partnerem? Po ilu godzinach wyszlas ze szpitala i jakie rzeczy pakowalas do szpitala?

Wogole to pytanie do wszystkich mam, czy rodzilyscie same czy rodzinnie? Bo ja staram sie naklonic mojego M na porod rodzinny, ale on sie boi. A czytalam ze nie warto zmuszac bo wiecej wtedy krzywdy niz pozytku. Ostatnia moja szansa w szwagrze, bo byl teraz w niedziele z siostra jak rodzila i czekam na jego relacje, moze on jakos na meza wplynie. A moze wy macie jakies pomysly jak go naklonic? Bo slyszalam ze lepiej wlasnie jak jest maz, tym bardziej w QMC, to moze sie wtedy lepiej zaopiekuja. Eh bo jak pomysle ze mialabym sama na tej porodowce byc to tylko dokladam sobie strachu przed tym porodem.
Rodzilam z partnerem nie wyobrazam sobie,ze moglo byc inaczej,gdyby nie on nie dalabym chyba rady,strasznie go za to kocham:tak:Byl przy mnie caly czas a jak urodzil sie maly to nawet przeciol pepowine choc wczesniej sie zarzekal,ze tego nie zrobi Matisek dobrze ci radze namawiaj meza zeby byl przy porodzie:tak:a jesli sie nie zgodzi to popros kogos komu ufasz,kto bedzie cie wspieral
Jesli chodzi o rzeczy do szpitala to ja zabralam
dla siebie:podpaski dla kobiet w polou,ciemny recznik,2 pizamy,laczki i jakies kosmetyki
dla synka:2 komplety ubranek(mniejsze i wieksze,okazalo sie ze te mniejsze ciuszki byly za male,)pampersy,chusteczki do pupci,kocyk,fotelik do samochodu
Moglam o czyms zapomniec:-pa to co najwazniejsze to napisalam Pamietam,ze spakowalam walizke 3 tygodnie przed poroden,wiec mialam czas zeby dopakowac rzeczy,o ktorych zapomnialam:tak:
A jesli chodzi o wyjscie ze szpitala to o 2 w nocy urodzilam a ok.5-6 kazali mi sie zbierac bo inne kobiety czekaly:wściekła/y:wiec wzielam prysznic i przewiezli mnie z sali w ktorej rodzilam na sale z innymi mamami Nie chcielismy tam dlugo byc wiec poinformowalismy lekarzy,ze chcemy pojsc do domu Zrobili niezbedne badania synkowi i nas wypuscil To tak w skroci jesli masz wiecej pytan to sie nie krepuj:-)
 
Olinda tak płaci się przy rezerwacji biletu w ryanair przynajmniej 10 funtów,ja juz mam zarezerwowane wczesniej i nie będe zmieniała;włożę go do trorby, mam taką dużą.
 
MATISEK ja tez rodzilam z M, przed porodem tez mowil ze nieee :no: on nie bedzie ze mna rodzil bo sie boi i krepuje:baffled:.... no i bylam nastawiona na to ze bede rodzic z siostra.M zaoferowal sie jedynie do tego ze mnie zawiezie do szpitala. i tak bylo po przyjsciu z pracy jak sie okazalo ze to juz wsiedlismy w samochod i pojechalismy do szpitala niestety po badaniu polozne stwierdzily ze to za wczesnie(chociaz nie bylo bo wrocilismy do domu ja wzielam kapiel bo bolalo).wrocilismy godzine pozniej i tak wszystko szybko zlecialo ze M zapomial ze on nie chcial yc zemna.teraz mowi ze nie zaluj tymbardziej ze to on trzymal pierwszy nasza CORECZKE. ja tez nie zaluje czasami mnie wkorzal ale jego reka naprawde sie przydala :-):-):-)
my tez zostalismy w tej samej sali po porodzie (skonczylo sie ok 2 w nocy) a o 20 bylismy w domku.
co do torby to ja zapomiala swoich kosmetykow i nawet obdarowano mnie w szpitalu plynem do kapieli dla dzieciaczkow :-D
 
reklama
Dzieki dziewczyny za relacje:-D planuje wlasnie tak namowic meza zeby byl, a jak nie da rady to ze moze wyjsc, zobaczymy co powie. Walkuje z nim ten temat od kiedy dowiedzielismy sie o malutkim :-). Mysle ze sie uda. Nikogo innego raczej tu nie ma kto by mogl byc ze mna, siostra kategorycznie powiedziala ze nie, ze nawet do szpitala ze mna nie pojedzie(oczywiscie to nie ta siostra co dopiero rodzila :-D), a szwagierka ma dwojke dzieci i watpie zeby dala rade byc ze mna. Dlatego mysle ze przekonam meza.
A powiedzcie pisalyscie plan porodu? Bo ja planuje napisac i wziazc ze soba, ale zastanawia mnie kilka rzeczy. np zastrzyk na przyspieszenie obkurczania macicy, czy napisac ze go chce czy nie. I srodki znieczulajace. Wiadomo to pierwszy porod wiem nie mam pojecia co to za bol i czy dam rade bez znieczulenia. No i czy rodzic w wodzie czy jak. Mam jeszcze duzo watpliwosci a termin zbliza sie duzymi krokami:-D
 
Do góry