Olinduś - jak córcia? może to jakiś wirus? Mam nadzieję, że już się czuje lepiej i skończyło się na niestrawności... A jak twoje USG?
Medio - trzymam kciuki za USG, jak to jest, że wy jeszcze macie USG, a ja już nie? nie kumam....
No a poza tym wczoraj u nas znowu alarm BIAŁY BIZON - czyli rzucamy wszystko i lecimy do szpitala... otóż od paru dni podejrzewałam, że mi się sączą wody płodowe, niby położna mnie w poniedziałek uspokoiła, ale wczoraj siedziałam sobie w samej piżamce i gadałam z teściówką na skypie i jak wstałam to znowu, tym razem ewidentnie mokrą piżamę miałam - bezbarwny i bezwonny płyn. Kazałam Robertowi zadzwonić do szpitala i zapytać jak mogę w domu się upewnić czy to nie wody, może jakiś test kupić? A tam kazali nam przyjechać koniecznie, bo muszą sprawdzić (w sumie dobrze, że nas nie olali tylko się przejęli, ale jakoś nie chciało mi się znowu lecieć na pysk na szyję i wyciągać męża z pracy). No i pojechaliśmy, znowu nas podłączyli pod ktg i badali mnie ginekologicznie, znowu pobrali wymaz. Ogólnie powiedzieli, że wszystko dobrze, mała w dobrej kondycji, szyjka ok. Wody to nie są, ale gdzieś mi się zbiera woda i okresowo się uwalnia, tak może być i mam się tym nie martwić. Jeszcze na necie wyczytałam, że jakby się wody sączyły to na leżąco płyną, a jak się chodzi, albo siedzi to dzidzia główką zatyka ujście i wtedy nie leci, a u mnie jest raczej odwrotnie, jak siedzę to zwykle się zdarza ten wyciek. Natomiast jestem w szoku co mi pokazało ktg odnośnie skurczy... otóż moje skurcze są tak silne, że nie starcza skali na wydruku - ponad 100% napięcia macicy (powyżej już pokazywało High, więc nie wiem ile dokładnie)!! Z Miśką najsilniejsze w okresie ciąży miałam 89%, a przy porodzie parte - 121%. Szok! Oczywiście nikogo to nie zaniepokoiło, to że są bolesne też wg nich jest ok... hehehe, no nic, na razie nie rodzę, to też się tym nie przejmuje.
Wieczorem jeszcze poszliśmy do parku na pokaz sztucznych ognii. Misia oczywiście orzekła, że to smoki latają i nawet widziała Safirę! Ona ma ostatnio jazdę na smoki okrutną i twierdzi, że sama nim jest, hehehe.