Lilith bez przesady tutaj odbieraja dzieci jak jest przemoc w rodzinie a nie bo ktos nie szczepi. To jest prawo nie przywilej. Po prostu nie czytaj pewnego typu artykułów albo szukaj po angielsku tam takiego zastraszenia mie znajdziesz
reklama
Niby to nie zastraszanie a przestroga.. i gdzie tam o przemocy, podawali przykłady, że zabierali bo dziecko brudne czy mało uśmiechnięte, jakieś megaaa pierdoły i niby w tv o tym było..
Ale to chyba faktycznie wina mojego obecnego przewrażliwienia, jakbym nie miała się czym przejmować
No nic, bo wymyślam sobie też inne rzeczy, np. co jak moja lekarka co ma robić cc się nie pojawi etc, może to normalne. Pamietam jak byłam około 25tc to popadłam w podobne lęki ale dotyczące ciąży, jakie miałam na samiutkim początku.. samopoczucie dziś też nienajlepsze więc kto wie a główka pracuje, choć nie powinna
Ale to chyba faktycznie wina mojego obecnego przewrażliwienia, jakbym nie miała się czym przejmować
No nic, bo wymyślam sobie też inne rzeczy, np. co jak moja lekarka co ma robić cc się nie pojawi etc, może to normalne. Pamietam jak byłam około 25tc to popadłam w podobne lęki ale dotyczące ciąży, jakie miałam na samiutkim początku.. samopoczucie dziś też nienajlepsze więc kto wie a główka pracuje, choć nie powinna
Karolina1987W
Fanka BB :)
Lilith nie czytaj takich glupot. Nie tak latwo odebrac rodzicom dziecko i napewno nie robi sie tego bo rodzice nie chca szczepic. Ty to jak moj maz o wyrzuceniu emigrantow. Czyta na polskich stronach, a pozniej sie zamartwia bo co bedzie jak juz kupimy dom, a każą nam wyjezdzac Pomysl o czyms bardziej przyjemnym O tym, ze coraz blizej do spotkania z synkiem,jeszcze kilka tygodni i go zobaczysz:-)
Karolina to też już przerabiałam
Obecnie ciężko mi się skupić na pozytywach, bo u nas dalej remontowo a końca nie widać od kilku miesiecy, ciagle cos nie tak a to czasu nie ma, lub cos wypadnie albo np jak ostatnio mąz ostatnie kafle na ziemi w laziece polozyl - kilku brakowalo bo pekly po czym mimo iz ze 100 razy mi przypominal o nich wystarczylo, ze raz wlazlam i wprost na te swieże stanełam..
10 mam scan i wizyte u lekarki, mam nadzieje, ze dowiem sie dobrych rzeczy, bo sprawdzam i lozysko i szyjke a o to tez sie boje
Obecnie ciężko mi się skupić na pozytywach, bo u nas dalej remontowo a końca nie widać od kilku miesiecy, ciagle cos nie tak a to czasu nie ma, lub cos wypadnie albo np jak ostatnio mąz ostatnie kafle na ziemi w laziece polozyl - kilku brakowalo bo pekly po czym mimo iz ze 100 razy mi przypominal o nich wystarczylo, ze raz wlazlam i wprost na te swieże stanełam..
10 mam scan i wizyte u lekarki, mam nadzieje, ze dowiem sie dobrych rzeczy, bo sprawdzam i lozysko i szyjke a o to tez sie boje
jutka:)
Fanka BB :)
Czesc dziewczyny,
Jestem w ciazy i mieszkam w UK. Bralam od poczatku duphaston i zostalo mi troche. Mam od odsprzedania 4 opakowania (bez dwoch tabletek) £20 za wszystkie! kupione u polskiego gina za £20 za opakowanie. Nie potrzebuje ktoras?
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Karolina1987W
Fanka BB :)
Lilith i jak po scanie? Mam nadzieje, ze wszystko ok :-)
Cześć dziewczyny.
Mieszkam w Anglii. Mam 37 lat i jest to moja pierwsza ciąża. W środę zaczynam 20 tydzień W środę też mam skan. Jak do tej pory nikt nie badał mnie tu ginekologicznie, nikt tam nie zaglądał. Koleżanki mówią że nie zaglądają. Chciałam was zapytać jak przechodzicie wy ciąże w UK ? Czy oni w inny sposób sprawdzają stan szyjki macicy np. ? W Polsce jest to normalne że badają też "docipnie" tutaj chyba nie... czy podpieracie się polskimi lekarzami w UK ? Jakoś nie mam do nich tu przekonania a wrażenie że tylko kase robią a i tak nic zrobić nie mogą po naszemu bo tu poprostu jest inaczej. Nie wiem może tylko mam takie wrażenie.
pozdrawiam
Mieszkam w Anglii. Mam 37 lat i jest to moja pierwsza ciąża. W środę zaczynam 20 tydzień W środę też mam skan. Jak do tej pory nikt nie badał mnie tu ginekologicznie, nikt tam nie zaglądał. Koleżanki mówią że nie zaglądają. Chciałam was zapytać jak przechodzicie wy ciąże w UK ? Czy oni w inny sposób sprawdzają stan szyjki macicy np. ? W Polsce jest to normalne że badają też "docipnie" tutaj chyba nie... czy podpieracie się polskimi lekarzami w UK ? Jakoś nie mam do nich tu przekonania a wrażenie że tylko kase robią a i tak nic zrobić nie mogą po naszemu bo tu poprostu jest inaczej. Nie wiem może tylko mam takie wrażenie.
pozdrawiam
reklama
Karolina, miło że pytasz
Kiepsko wyszło.. łożysko źle leży do cc. Nie ma za bardzo jak kroić i do tego mam ryzyko wrośnięcia. Chcieli mi już cc przekładać na wcześniejszą i kłaść do szpitala od 36tc ale lekarka się wstrzymała bo mam scan 08.07 rozstrzygający. Mam szczęście bo scan robi mi ciągle ten sam gostek a on jest w temacie.
Szyjka za to super, większa niż ostatnio
Mały rośnie idealnie, wszystkie narządy zdrowe, wody, przepływy etc.
Dostałam żelazo w dawce 400mg łącznie.
mam ryzyko krwotoków teraz plus przy cc.. plus ryzyko, że przez łożysko mogę stracić albo macicę albo np trzeba będzie je zostawić.. plus transfuzja i inne cuda, ale jakoś przeżyje..
Jeszcze ciśnienie mam za wysokie zaś wróciły wymioty i inne dolegliwości ale trudno, dla małego wszystko.
Lekarka jeszcze się śmieje, bo to co odczuwam w pochwie, to mi się ścianki zapadają.. już mi rozejście mięśni wystarczyło
Witaj Celine. Tak jak Verita pisała ogólnie opieka tu moim zdaniem jest świetna, choć początek taki se, jak wymyślają średniowieczne argumenty odnośnie lutki.
Pl lekarzy czy jak się oni tam próbują zwać omijałabym szerokim łukiem.
Polecam prywatny scan, najlepiej hd, fajna pamiątka
Co do badania, to fakt, nie sprawdzają choć ja nie mam z tym problemu.. wysłała mnie lekarka, bo jej marudziłam na scan i tam przy zwykłym [ mam co 4 tygodnie z powodu łożyska ] sprawdzają długość i czy jest zamknięta. Co do badania to dla niej też nie problem ale lepiej iść np do guma by odrazu porobić wszystkie możliwe testy.
Ja nie mam położnej, nigdy do niej nie szłam, nigdy nie przychodziła. Mam lekarke, kontakt z nią poprzez sekretarkę gdy mi czegoś potrzeba.
Badania wszystkie porobione, nawet po kilka razy.
Powodzenia na scanie jutro
Kiepsko wyszło.. łożysko źle leży do cc. Nie ma za bardzo jak kroić i do tego mam ryzyko wrośnięcia. Chcieli mi już cc przekładać na wcześniejszą i kłaść do szpitala od 36tc ale lekarka się wstrzymała bo mam scan 08.07 rozstrzygający. Mam szczęście bo scan robi mi ciągle ten sam gostek a on jest w temacie.
Szyjka za to super, większa niż ostatnio
Mały rośnie idealnie, wszystkie narządy zdrowe, wody, przepływy etc.
Dostałam żelazo w dawce 400mg łącznie.
mam ryzyko krwotoków teraz plus przy cc.. plus ryzyko, że przez łożysko mogę stracić albo macicę albo np trzeba będzie je zostawić.. plus transfuzja i inne cuda, ale jakoś przeżyje..
Jeszcze ciśnienie mam za wysokie zaś wróciły wymioty i inne dolegliwości ale trudno, dla małego wszystko.
Lekarka jeszcze się śmieje, bo to co odczuwam w pochwie, to mi się ścianki zapadają.. już mi rozejście mięśni wystarczyło
Witaj Celine. Tak jak Verita pisała ogólnie opieka tu moim zdaniem jest świetna, choć początek taki se, jak wymyślają średniowieczne argumenty odnośnie lutki.
Pl lekarzy czy jak się oni tam próbują zwać omijałabym szerokim łukiem.
Polecam prywatny scan, najlepiej hd, fajna pamiątka
Co do badania, to fakt, nie sprawdzają choć ja nie mam z tym problemu.. wysłała mnie lekarka, bo jej marudziłam na scan i tam przy zwykłym [ mam co 4 tygodnie z powodu łożyska ] sprawdzają długość i czy jest zamknięta. Co do badania to dla niej też nie problem ale lepiej iść np do guma by odrazu porobić wszystkie możliwe testy.
Ja nie mam położnej, nigdy do niej nie szłam, nigdy nie przychodziła. Mam lekarke, kontakt z nią poprzez sekretarkę gdy mi czegoś potrzeba.
Badania wszystkie porobione, nawet po kilka razy.
Powodzenia na scanie jutro
Podziel się: