Cześć laseczki - mi też humorek dziś siadł na maksa i jakaś nerwowa jestem... Do tego pojechałam kupić kilka rzeczy sobie do szpitala i nic nie kupiłam, bo nic mi sie nie podobało... Tylko się na siebie wkurzyłam, że taka wybredna jestem i nic mi nie pasuje...
Ja się zastanawiam nad taką wanienką nakładaną na wannę (podobno można ją też zakładać na łóżeczko), ale musze jeszcze iść i się upewnić tzn. zmierzyć czy faktycznie wejdzie na nasze łóżeczko, bo to byłoby wygodne...
Ja jeszcze nie mam wielu rzeczy dla siebie do szpitala i dla maleńkiej też mi trochę brakuje, na razie wzięłam się za porządkowanie tego co już mam pranie, prasowanie...
Co do niani to się zastanawiam, bo mieszkamy w mieszkaniu i jest nam raczej niepotrzebna na razie, ale bardzo mnie kusi monitor oddechu (Misia miała problemy z oddychaniem po urodzeniu), a to już raczej opłaca się kupić razem z nianią... no i oczywiście nie mogę się zdecydować... ehhh to moje niezdecydowanie mnie dziś wykończy!