reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciążowo - dzieciowe zakupy:)

Dziękuję ale jednak ode mnie dość kawałek i chyba bym nie zaoszczędziła.Czy paliwo czy bilety no i czas .Szkoda:-(
 
reklama
Ja już miesiąc temu sobie założyłam tą kartę dla mamy i maleństwa bo tą apteką mam blisko,jeszcze nic nie kupowałam ale nieraz fajne są rabaty i jak będę robić zakupy apteczne to właśnie w tej aptece zamówię sobie na stronce i póżniej odbiorę.
 
Ktoras z Was napisala, ze nie zamierza karmic piersia...
Nawet nie zamierzacie probowac czy sadzicie, ze nie bedziecie karmic ale sprobujecie?
 
Ollena ja napisalam.Nie bede karmila,bo nie chce.Nie bede tez probowala,13 marca na wizycie u gina poinformuje go o tym-zobaczymy jaka bedzie reakcja ;-)
Co do Coli Diet,to jak masz mozliwosc i nie podchodzi Ci normalna to pij bez kofeiny...ale naprawde diet cola to najgorsza trucizna...chociaz co teraz nie jest trucizna:sorry:
 
Ostatnia edycja:
Nie,po prostu mam bardzo zle wspomnienia z prob karmienia V...hm...zle wspomnienia to za malo powiedziane,powiedzmy ze ryzykowalam zdrowiem,a moja coreczka zyciem.Teraz od poczatku,tuz po cc chce jak najlepsza pomoc "w.w." i chce by moje dziecko jadlo a nie przymieralo glodem.
 
Niedawno wróciłam z zakupów :-D poprawił mi się humor z powodu kiepskiego wyniku :baffled: Kupiłam dla Małego rożek i skarpeteczki, postaram się jutro wrzucić zdjęcie :-D
 
fiore rozumiem. Mysle, ze nie musisz teraz ginowi mowic, po porodzie spytaja sie Ciebie i im odpowiesz.
A co do Coli to dla mnie wskazana z kofeina bo mam bardzo niskie cisnienie zawsze a kawy nie trawie wiec przynajmniej Cola sie budze..teraz rzadziej niz zwykle ale zawsze.

Ja probowalam karmic Patryka ale to jest taki bol sutkow, ze ryczalam razem z nim. On na poczatku z glodu a ja z bolu. Poziej jak juz dostalam pokarmu to powiedzialam, ze nigdy w zyciu.
Zreszta nie wyobrazam sobie zeby dziecko mi wisialo non stop na cycku kiedy butla nakarmie i na 3h mam spokoj. Poza tym jakiekiolwiek wyjscie na spacer, odciaganie, ladowanie w butle itd to wole juz sztuczny nosic i przynajmniej nie bawic sie wczesniej laktatorem. Wkladki laktacyjne, przeciekanie i nabrzmiale piersi jak mlode za dlugo spi...no way, to nie dla mnie.
 
Moja znajoma bardzo sie starala karmic ale ją tak sutki bolały,ze płakała z bólu a mała ciągle byłą głodna i nie dala rady...
Ja sproboje bo nie wiem jeszcze jak to jest i jak mi pójdzie . A czy piersi po karmieniu są takie normalne czy opadają i stają się sflaczałe ?

Ollena wiesz chyba rozumie Cie.. ale z drugiej strony po coś to mleko sie w cycach zbiera:p

Ciekawe czy ja dam rade... zaoszczedze chociaz na mleku:p
 
Ostatnia edycja:
reklama
pieszczoszka jak bedziesz karmic wieki to Ci sflaczeja...ale po jednym dziecku i kilka miesiecy to nie sadze;) tego sie nie boj.

No i probuj, moze akurat Ciebie nic nie bedzie bolalo i pojdzie jak po masle:-) ja sie zastanawiam czy w ogole probowac.
 
Do góry