reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża w liceum

Właśnie reakcji mamy bałam się najbardziej... Z tatą nie mam problemu, bo rodzice są po rozwodzie. Ale bardzo zdziwiła mnie postawa mamy. Byłam na 100% pewna, że będzie kazała mi się wynieść z domu. A ona ze spokojem powiedziała, że nam pomoże jak tylko będzie mogła, że znajdzie nam mieszkanie i że mam się niczym nie martwić. Ale to chyba dlatego, że mój chłopak ma stałą pracę i jest odpowiedzialny, więc nie muszę się o nic bać i ona o tym wie.
 
reklama
Hej :)
Kurcze ale mnie tutaj dawno nie bylo ale widze ze sie watek troche ozywil glownie przez olciekika. Gratuluje fasolinki w brzuszku :)
Szkola sie nie przejmuj wcale, bo to jest tylko i wylacznie Twoja sprawa ze nosisz najwieksze szczescie a nie ich. U mnie bylo w szkole zle, wiec zmienilam. A raczej zrobilam rok przerwy i poszlam do zaocznego liceum :)
Najwazniejsze ze masz wsoarcie w chlopaku i rodzicach :)
 
Dokładnie mi tez sie zdaje ze szybko rozpoznal, ja jak byla w 5tc to byl tylko pecherzyk malutki, i kazal za 3tyg przyjsc zobaczyc serduszko :p
a 2tc to chyba jeszcze nie widac nic?? :dry:
 
No wlasnie tez mi sie tak zdaje.. Zreszta jak lezalam na patologii w ciazy to lezala ze mna dziewczyna w 4 tygodniu i byl wlasnie sam pecherzyk, a ze plamila to ja polozyli i czekali na dalszy rozwoj akcji. Codziennie robiona beta, co dzien USG.. I nic..
 
Wiolcia :szok: jestem pelna podziwu dla uzębienia twojego synka!!! :-)
i urodzilas go tego samego dnia co ja swojego synusia tylko 3 lata później ;-)
 
reklama
Hehehe widzisz mój synek jest jakiś odwrotny... wszystko robi inaczej to i zęby musiały wychodzić od końca ;-)
A co do daty to musze przyznać, że piękna do narodzin! Porodówka byla puściuteńka, tylko ja i moja przyjaciółka rodziła i obie mamy Krzysiów ;) Tylko, że ona urodziła 5 minut po północy ale startowałyśmy razem :) U ciebie na porodówce tez takie pustki były? I pamiętam, że tego wieczoru padał deszcz!:)
 
Do góry