Ciąża i liceum... zaszłam w 2 klasie, w lutym. Chodziłam do dość prestiżowej szkoły, zmieniła się w zeszłym roku dyrektorka, więc ogólnie wielka pogoń za podwyższeniem szkoły w rankingu.
Byłam w trakcie przygotowywania mojej grupy znajomych do konkursu teatralnego, kiedy po prostu zwymiotowałam. Na szczęście zdążyłam wyjść z sali i zrobić to na korytarzu.
Przyjaciółka poleciała po test, bo nagle uśmiadomiłam sobie że spóźnia mi się okres (choć zwalałam to na stres spowodowany konkursem i tym, że wszystko jest na mojej głowie) i tak w szkolnej toalecie dowiedziałam się, że zostanę mamą..
W kwietniu była premiera sztuki, a ja ciągle wymiotowałam, byłam blada i w dodatku mimo tego, że bardzo zeszczuplałam (przez stres), to cycki miałam jak balony i lekko zaokrąglił mi się brzuch.
I wtedy dowiedziałam się, że mogę nie zdać z chemii, nie miałam siły na poprawy, więc poszłam do zaprzyjaźnionego nauczyciela i dowiedziałam się, że jest pewna bardzo tolerancyjna szkoła, a właściwie zespół szkół, ma tam znajomą dyrektorkę i na pewno się mną zaopiekuje.
W dawnej szkole nic nie mówiłam o ciąży, bałam się bo to bardzo plotkarskie środowisko.
Po majówce przeniosłam się. W poprzedniej szkole brzucha nikt nie widział, dopiero później kiedy przyszłam po zakończeniu po przyjaciółkę to zobaczyli, że mam już lekko zaokrąglony.
W nowej szkole od razu powiedziałam o ciąży, dziewczyny z klasy cieszyły się rosnącym brzuszkiem, pytały o samopoczucie, nauczyciele mnie polubili i pomagali.
W sierpniu 2009 ślub z wielkim brzuchem
CHciałam zrezygnować ze szkoły na 3 klasę, lub pójść zaocznie, ale wychowawczyni zaciągnęła mnie do poradni i dostałam nauczanie indywidualne na przyszły rok.
Pod koniec października 2009 urodziłam synka, w ramach zaliczeń dostaławałam prace i testy (nie było tego dużo), a w lutym wróciłam do szkoły na pół etatu
(3 dni w tygodniu, żeby trochę wyrwać się do ludzi z domu, bo zaczynałam łapać lekki dół).
Niestety do matury nie podeszłam, bałam się że nie zdam, a próbne zdałam najlepiej ze szkoły,ale było już po fakcie...
Przez rok opiekowałam się synkiem, uczyłam się, a teraz w maju zdawałam matury ze świadectwem szkoły średniej od roku w kieszeni.
W październiku planuje iść na studia dzienne, a na co- zobaczymy po wynikach matury
Trochę się rozpisałam :-);-)